sobota, 25 lutego 2017

55. Niall część VI

                                                             Część I 
                                                           Część II
                                                           Część III
                                                             Część IV
                                                              Część V


....
Leniwie otwarłam oczy. Promienie słoneczne przebijające się przez zasłonięte okno, odbijały się lustrze. Oszołomiona spojrzałam na zegarek. 09:43. Nie przejmując się opadałam na łóżko i wywołałam retrospekcje minionej nocy. Uśmiechałam się na samą myśl. Kąpiel z Niallem, seks i pocałunki, które pozostawiły po sobie ślad na całym ciele. Ospale zeszłam z łóżka, udając się na dół w poszukiwaniu chłopaka. Siedział w salonie z laptopem na kolanach. Musiał być czymś na prawdę zainteresowany, bo nie zauważył , kiedy usiadłam naprzeciwko niego.
-Co jest takiego intrygującego w internetach ? - Zaśmiałam się.
-O Asia. Hej skarbie. Nic takiego, zaczytałem się w wiadomościach. Chodź, zrobię Ci śniadanie - Złapał mnie za rękę i cmoknął w czoło.
-Rodzice mnie uduszą, kiedy wrócę do domu - Upiłam łyk kawy.
-Nie zrobią tego - Zerknął na mnie.
-Jasne Ty.... - Przerwał mi.
-Nie zrobią, bo spałaś dziś u Katy i jesteś teraz w szkole - Odwrócił się przodem do mnie.
-Jak to ? - Zdziwiłam się.
-Wszystko załatwione skarbie - Pocałował mnie i nałożył jajecznicę.
-Na prawdę ? Jesteś kochany - Posłałam uśmiech i zabrałam się za jedzenie.
Tak mijały dni ich miłości. Wspólne wyjazdy, kolacje, kino, śmiechy... A dziś odebrali świadectwa ukończenia drugiej klasy liceum.... Zaczęły się wakacje !
-Nie mogę uwierzyć, że ten rok tak szybko minął - Dziwił się Harry.
-Za chwilę ostatnia klasa - Westchnęła Katy.
-A w styczniu bal maturalny - Pisnęła Zoe.
-Masz już sukienkę ? - Zapytałam.
-Nie, a Ty tak ? O matko muszę iść na zakupy ! - Zdenerwowała się.
-Zoe, opanuj emocje. Żartowałam, nie przeżywaj tak - Zaśmiałam się i napiłam kawy.
-Macie jakieś pomysły na lato ? - Odezwał się Louis.
-Nie - Odparliśmy chórem.
-Hej, a może wybralibyśmy się nad Polskie morze ? Pokazałabym Wam jak wygląda życie w Polsce, pozwiedzalibyśmy trochę ? - Wyszłam z inicjatywą.
-To wcale nie głupi pomysł - Zaznaczył Niall.
-Ja podzwonię i popytam czy dostaniemy jakieś wolne domki. A potem pojadę na lotnisko - Oznajmiłam.
-A ja Ci w tym pomogę - Zaśmiał się blondyn.
-Okey. To co my się zbieramy,a Wy szykujcie pieniądze i pakujcie walizki - Wstałam i pożegnałam się z przyjaciółmi.
Po 20 minutach znaleźliśmy się z Horanem u mnie w domu.
-To jak może Mielno ? - Spytałam.
-Asia to Ty znasz te miejscowości. Nie ważne gdzie, ważne żebyśmy byli razem i dobrze się bawili - Wtulił się we mnie.
-No to Mielno. Poczekaj zadzwonię do właścicielki - Wybrałam numer telefonu.
Rozmowa trwała 10 minut.
-Lepiej trafić nie mogliśmy. Za tydzień babka ma wolny domek przez dwa tygodnie. Zarezerwowałam go dla nas ! - Krzyknęłam i pocałowałam Nialla.
-No to teraz lotnisko - Chłopak zabrał kluczyki od samochodu.
[...]
To będą wymarzone wakacje ! Lecimy do Polski na dwa tygodnie.!!!
-Welcome Mielno ! - Krzyknął Louis.
-Tsaaaa - Spojrzeliśmy na niego
-Witam. Rezerwowałam domek u pani na dwa tygodnie - Powitałam kobietę.
-Dzień dobry. Tak, tak. Tu są klucze. Pościel jest już gotowa. Wszystkie potrzebne chemikalia, schowane są pod zlewem. Miłego pobytu - Podała mi dłoń.
-Dziękuję bardzo - Skierowaliśmy się do naszego mieszkanka.
Wnętrze było na prawdę przytulne. Wszystko z drewna, powodowało nieziemski urok. Sypialnia, która należała do mnie i Nialla miała własny balkon. Pokój Katy i Lou, wyglądał podobnie. Niestety Zoe i Harry skazani byli na pojedyncze łóżka. No ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło.
-To jak ? Zapraszam na spacer - Oznajmiłam stojąc na korytarzu.
-O super. Tylko daj się przebrać. Za 30 minut niech wszyscy będą gotowi ! - Krzyknął Styles i tyle go widziałam.
Poszłam zatem w ślady reszty i przebrałam się. Poprawiłam makijaż i rozpuściłam włosy.
-Może wypożyczymy sobie gokarty ? - Zapytał Niall.
-Dobry pomysł - Odparliśmy.
Świetnie się bawiliśmy. Przejechaliśmy całe miasto i dotarliśmy na promenadę.
-Asia ?! - Usłyszałam za sobą.
-O matko !! Marcin ! Hej ! - Zeskoczyłam z siedzonka i wpadłam chłopakowi w ramiona.
-Dawno się nie odzywałaś. Ładnie to tak zaniedbywać ludzi ? - Oburzył się.
-Przepraszam, ale ta przeprowadzka, tyle się dzieję, że nie mam czasami czasu - Zaśmiałam się.
-Ooo. Marcin to mój chłopak Niall, to moje przyjaciółki Zoe i Katy, a to Lou i Harry, również przyjaciele - Przedstawiłam ich.
-Miło mi Cię poznać. Rozumiem dlaczego Asia nie ma czasu - Podał Horanowi dłoń.
-Może spotkamy się dziś wieczorem ? - Zapytałam.
-Nie chcę przeszkadzać - Zakłopotał się.
-Ale nie będzie żadnego problemu. Prawda ? - Spojrzałam na znajomych.
Pokiwali przecząc głowami.
-No to spiszemy się okey ? - Spojrzałam na Marcina.
-Jasne. To do zobaczenia - Ucałowałam go.
Pomachałam chłopakowi i wróciłam rozmową do przyjaciół.
-No Asia co to za przystojniak ?  - Zoe zaczęła ale przerwał jej Niall.
-No właśnie ? Co to za koleś ? - Wycedził przez zaciśnięte zęby.
-Zazdrosny jesteś ? - Zdziwiłam się.
-Nie ,wcale - Widać, że kipiał złością.
-Spokojnie. To mój kuzyn. Nie gorączkuj się tak. - Ucałowałam blondyna w czoło.
-Kuzyn  ? - Jego mina momentalnie się zmieniła.
-Tak zazdrośniku - Pokazałam mu język.
Zdenerwowałam się trochę. Bo nawet, gdyby Marcin nie był moim krewnym to co takiego ? Nie wiem dlaczego ale zalałam się złością i przesiadłam do gokartu Katy, wywalając uprzednio Louisa z miejsca kierowcy. Zdezorientowani patrzeli na mnie.
-Asia, wszystko okey ? - Zmartwiła się szatynka.
-Widziałaś jego reakcję ? Wkurzyło mnie to trochę. - Oznajmiłam i skręciłam w stronę lasu.
-Tak, trochę się zdenerwował ale tylko dlatego, że Cię bardzo kocha - Złapała mnie za rękę.

Oczami Nialla
Dobra może przesadziłem z tą miną i zawziętością ale kocham Asię i nie pozwolę nikomu mi jej odbić. Cholera!, to mnie odbija. Nawet jeżeli to nie byłby jej kuzyn to przecież ma prawo przyjaźnić się z ludźmi. Muszę jej to wynagrodzić. Przeprosić za to zachowanie.
Przemierzaliśmy niewielki lasek i kawałek za nim dotarliśmy do miejsca, gdzie wynajęliśmy gokarty.
-Dziewczyny idziemy na plaże ? - Zapytała Asia.
-O babskie popołudnie ! Pewnie ! - Krzyknęły i pobiegły się przebrać.
Tak na marginesie. Skąd mają tyle ciuchów ?
-Chłopaki mogę wiedzieć, dlaczego one co pięć minut zmieniają garderobę ? - Skrzywił się Harry.
-Co się dziwisz ? Aśka ma tyle butów, że trzy pary władowała do mojej walizki, a poza tym jeszcze kilka par bluzek i sukienek - Zaśmiałem się.
-Dziewczyny - Uniósł ręce Lou.
Kiedy wyszły z łazienki, otwarłem buzię na widok mojej blond miłości. Była ubrana w strój kąpielowy i kapelusz. Podobnie wyglądały Zoe i Katy.
-Przepraszam bardzo, macie zamiar założyć coś jeszcze na siebie ? - Wymamrotał Styles.
-Nie. Mieszkamy 200 metrów od plaży. Po co nosić zbędny balast - Zaśmiały się i mijając nas wyszły z mieszkania.
-No ładnie - Złapałem się za kark i myślałem co przygotować na przeprosiny.
-Chłopaki musicie mi pomóc - Oznajmiłem i usiedliśmy przy kuchennym stole.
Wszystko opracowaliśmy i skierowaliśmy się na plaże do dziewczyn. Z daleka można było usłyszeć śmiechy i piski. Mieliśmy otyle dobrze, że część nadbrzeża, była tylko do dyspozycji wczasowiczów z 'lepszych' ośrodków. Zatem nie trudno było znaleźć Zoe, Katy i Asi.
W ich towarzystwie siedział Marcin i ? I jeszcze jeden chłopak. Nieźle się bawili.

              
                  xxx Zuza ;)

I jak się podoba ?
Bardzo dziękuję za wszystkie komentarze pod postami ! Bardzo motywują do dalszego pisania !
Pozdrawiam i całuję Zuza :**


                           


6 komentarzy:

  1. Jak zawsze świetny ;) Czekam na kolejny :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny :) :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie mogę się doczekać kolejnego :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam Twoje imaginy :) Są zawsze świetne i super się je czyta :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam ten imagin ;*

    OdpowiedzUsuń