sobota, 30 kwietnia 2016

Imaginy z gifami #11

Witajcie!

Chciałam się Was zapytać co myślicie o moim pomyśle na imagin. Chciałabym aby jego akcja rozgrywała się podczas II wojny światowej. Co wy na to?

A teraz zapraszam na gify.



LiwiaLila

*************************************************************************************************************

1. Ty: Harry zrób coś śmiesznego.
Harry:



2. Niall podczas wywiadu.
Niall: Kiedy Harry jest zdenerwowany albo zły [TI] robi o tak i mu przechodzi.


3. Niall po dobrej imprezie.


4. Louis na imprezie.



5. Liam: Trzeba uporządkować te kłaczki.



6. Ty: Lou widziałeś moją koszulkę w paski?
Louis:



7. Zayn kiedy widzi ciebie z nowym chłopakiem.



8. Niall kiedy myśli o tobie.



9. Harry podczas specjalnej sesji zdjęciowej dla ciebie.



10. Redaktor: Chłopaki co sądzicie o związku Zayn'a z [TI]?
Harry: [TI] jest świetną dziewczyną.
Liam: Tworzą świetną parę.
Louis & Niall: Zgadzamy się w 100%.




11. Jesteś razem z Niall'em na imprezie u Harry'ego. Podczas zabawy twój chłopak ma na Ciebie wielką ochotę.
Ty: (patrzysz w jego stronę i się uśmiechasz)
Niall:


12. Podczas wywiadu robisz do Harry'ego seksowne gesty i pozy.
Harry:




piątek, 29 kwietnia 2016

Tweety #12

Hejka

Dzisiaj piątek i 12 część tweetów. Ostatnio nie mam jakoś weny. Nie wiem co się ze mną dzieje :(

LiwiaLila

*******************************************************************************************************

1. tweet Gemmy (siostra Hazzy): Dzisiejszy dzień spędziłam razem z moim kochanym braciszkiem @Harry_Styles i jego dziewczyną @(twój username). Kocham WAS!



2. twój tweet: Dzisiejsza wyprawa na Machu Picchu z @Real_Liam_Payne @Louis_Tomlinson @NiallOfficial @zaynmalik i @Harry_Styles zaliczam do udanych. Nikt nie zginął, a zdjęcia z dzisiejszego dnia są wyśmienite.



3. tweet Niall'a: Oto nowe zwierzątko moje i @(twój username). Pomożecie wybrać imię?



4. twój tweet: A nie mówiłam @Harry_Styles , że będziesz słodko wyglądał z wiankiem na głowie.




5. twój tweet: Kocham oglądać @Louis_Tomlinson kiedy ten robi sobie zdjęcia!


6. tweet Zayn'a: A więc oficjalnie od dzisiaj mogę nazywać @(twój username) panią Malik!



czwartek, 28 kwietnia 2016

15. Imagin z Zayn'em

Witajcie Directioners!

Wczoraj byłam na wycieczce klasowej i wróciliśmy po północy, więc dzisiaj dodaję dwa posty. Mam nadzieję, że czekaliście na kolejny wpis na blogu.
A teraz zapraszam na imagina z Malik'iem.

P.S. Na potrzebę tego imagina One Direction nie istnieje, jednak chłopaki się przyjaźnią i mieszkają razem.

LiwiaLila
****************************************************************************************************************

-MAMO! Dlaczego! Dlaczego wy zabieracie ze sobą moje powalonego brata i jedziecie do Hiszpanii a mnie wysyłacie na jakiś obóz muzyczny. Przecież, za dwa miesiące będę pełnoletnia. Tam będą osoby których nie znam. - krzyczałam na moją mamę.
-Daj spokój [TI]. Taki obóz to dobra sprawa. Poznasz nowe osoby, będzie fajnie. Zabieraj walizki i idziemy do samochodu.
-Na pewno będzie fajnie. - odrzekłam sarkastycznie i poszłam po walizkę. Ja nie wiem jak przeżyję ten miesiąc.

                                            W tym samym czasie kilka domów dalej

-Chyba sobie żartujecie! Nigdzie nie jadę! - krzyczałem zły na chłopaków. Zapisali nas na jakiś obóz muzyczny. Mam dosyć. Ciągle wpadają na jakieś głupie pomysły i za każdym razem Liam im na to pozwala. Wiem, że jestem pełnoletni ale nie chcę zostawać sam.
-Daj spokój Zayn. Będzie fajnie. Poznamy jakieś dziewczyny. Zobaczysz! - przekonywał mnie Harry. Jemu tylko jedno w głowie.
-Koniec, zabieraj walizki i jedziemy. - powiedział Liam. Nie mam pojęcia jak przeżyję ten miesiąc.


        Dwie osoby. Chłopak i dziewczyna. Mimo tego, że mieszkają na jeden ulicy nie znają się. 
     Ona zmuszona do wyjazdu na obóz przez rodziców, on zmuszony do wyjazdu na ten sam obóz  
                                                      przez przyjaciół. Czy się poznają? 


                                                                            [TI]

-Miłego obozu. - powiedzieli rodzice po czym odjechali. Taa. Miłego obozu. Już to widzę. Zabrałam walizkę i ruszyłam w stronę tłumu. To pewnie moja grupa. Podeszłam bliżej i oparłam się o moją czarną walizkę. Rozejrzałam się dookoła. Było bardzo dużo ludzi, jednak żadnej znajomej twarzy. Nagle mój wzrok zatrzymał się na piątce chłopaków. Wszyscy wysocy. Jeden miał brązowe loki i korzystał z telefonu, drugi blond końcówki, trzeci jadł marchewkę, czwarty próbował uspokoić blondyna i piąty Mulat. Wysoki z czarnymi postawionymi do góry włosami. I ten delikatny zarost. To nie człowiek tylko najprawdziwszy anioł.  Odwrócił głowę w moją stronę. Nasze spojrzenia się spotkały. Te jego czekoladowe oczy które można było zobaczyć na kilometr. Uśmiechnęłam się delikatnie co odwzajemnił. Może ten obóz nie będzie taki zły?
Do grupy podeszła jakaś kobieta i zaczęła mówić.




                                                                           Zayn

Stanęliśmy z chłopakami pod jakimś drzewem. Niall śmiał się wniebogłosy a Liam go uspokajał, Louis jadł marchewkę a Harry korzystał z telefonu. Ja stałem i rozglądałem się po grupie. Nagle moje oczy zatrzymały się na wysokiej [K.W.] dziewczynie. Była bardzo ładna. Nagle odwróciła głowę w moją stronę i delikatnie się uśmiechnęła. Miała taki piękny uśmiech. Szybko go odwzajemniłem. Może ten obóz nie będzie taki jak go sobie wyobrażałem? Nagle podeszła do nas jakaś kobieta i zaczęła mówić.

                                             

                                                                             [TI]

-Witajcie na obozie muzycznym. Cieszę się, że tyle was przybyło. Jak wiecie obóz będzie trwał miesiąc. W ciągu tego czasu będzie mieć zajęcia muzyczne oraz będziecie dużo zwiedzać. Teraz przeczytam kto ma z kim domek. Od razu mówię, że ze względu na ilość domków będziecie pomieszani. -Co?! Nie dość, że nikogo nie znam to jeszcze nie daj Boże miałabym spać w domku z chłopakami! Mamo! Tato! Zabije was jeśli do tego dojdzie! - A więc panowie Smith, Roof i bracia Perls domek 1.......- i się zaczęło. Kobieta po kolei wymawiała nazwiska a ja rozglądałam się w tłumie. Bez problemu można było rozpoznać kto jest kim. Jedni reagował na informację o rozlokowaniu uśmiechem, inni grymasem a inni biegali i krzyczeli ze szczęścia. Jednak jedno mnie martwiło. Nie czytano mojego nazwiska. - Domek nr 18 panowie Horan, Styles, Payne, Tomlinson i Malik oraz panna [TN]! - CO!? Przesłyszałam się? Mam mieszkać przez miesiąc z piątką chłopaków. Nie! Błagam nie! Może da się zamienić. Spojrzałam po grupie. Mój wzrok zatrzymał się na cieszącej się piątce chłopaków. Wśród nich był ten przystojny Mulat. Jeśli z nimi mam mieszkać to ja się zabije. -Nie ma możliwości zmiany współlokatorów. A teraz proszę ustawić się w kolejce. Każdy z was dostanie własne klucze do pokoju. - powiedziała a przed kobietą ustawiła się długa kolejka. Ustawiłam się ostatnia. Po 15 minutach przyszła kolej na mnie. Dostałam klucz i udałam się w stronę mojego domku. Podeszłam do drzwi domku. Złapałam za klamkę i pociągnęłam. Raz kozie śmierć. 



                                                                            Zayn

-Ciekawe kim jest nasza nowa współlokatorka. - mówił Liam
-Mam nadzieję, że jest ładna. - powiedział Harry
-A ty co myślisz Zayn? 
-Zayn!
-Co? - zawołałem. Akurat przeszkodzili mi w myśleniu o tamtej pięknej dziewczynie. 
-Zayn się zakochał!- krzyknął Niall.
Już miałem coś powiedzieć gdy drzwi do domku się otworzyły. Stanęła w nich ta dziewczyna. Ta która zawróciła mi w głowie. 


                                                                          [TI]

Otworzyłam drzwi i weszłam do domku. Nie mogłam uwierzyć w to co widzę. Na łóżku siedział ten przystojny Mulat. Myślałam, że zemdleję.
-Cześć. Jestem [TI] [TN]. Mam mieć z wami pokój. - powiedziałam nieśmiało. 
-Hej. Ja jestem Liam Payne. - powiedział wysoki chłopak który wtedy uspokajał tego blondyna. 
-Cześć. Ja jestem Louis Tomlinson. Mów mi Lou, Tommo albo po prostu Louis . - powiedział z uśmiechem po czym mnie objął. 
-Hej. Ja jestem Harry Styles. Ten najprzystojniejszy. - powiedział chłopak w lokach po czym pocałował mnie w policzek. No Harry, nie wydaje mi się, że jesteś najprzystojniejszy. 
-Cześć. Ja jestem Niall Horan. - powiedział blondasek po czym zaczął zajadać ciastka.
-Hej. Zayn Malik. -powiedział Mulat po czym mnie przytulił. Nie spodziewałam się tego. 
-Skoro jesteś dziewczyną dostaniesz podwójne łóżko. - powiedział Liam. Spojrzałam na pokój. Były tam dwa łóżka piętrowe i jedno duże podwójne pod ścianą. 
-A gdzie będzie spać jeden z was? - zapytałam 
-Na jednym łóżku położymy się w dwóch. - powiedział Liam. 
-Będą Was boleć plecy. Jak chcecie mogę wam oddać łóżko, a jak nie to któryś z was może spać obok mnie. Jestem przyzwyczajona do takich sytuacji. Byłam na wielu obozach. - powiedziałam i spojrzałam na Zayn'a. W jego oczach można było odczytać - nadzieję? Czyżbym mu się spodobała? Nie to nie możliwe. 
-W takim razie Zayn będzie spać z tobą. Ok? - powiedział Liam
-Nie ma sprawy. - odrzekłam ukrywając buzujące we mnie szczęście. Lou pokazał mi wszystko w pokoju i pomógł mi się rozpakować. O 19 mieliśmy kolację. Całą szóstką wyszliśmy z pokoju i udaliśmy się na stołówkę. Wybraliśmy jedzenie i usiedliśmy razem przy stole. Kiedy patrzyłam się na inne dziewczyny te rzucały mi śmiertelne spojrzenie. Z każdą chwilą spędzoną w gronie chłopaków czułam się bardziej swobodnie. Rozmawialiśmy tak jakbyśmy znali się od dawna. Byłam bardzo zdziwiona kiedy okazało się, że mieszkają na tej samej ulicy co ja. I jakim cudem nigdy ich nie widziałam? Po kolacji poszliśmy do naszych pokoi. Z racji tego, że byłam jedyną dziewczyną pozwolono mi iść do łazienki jako pierwszej. Wzięłam potrzebne rzeczy i weszłam do pomieszczenia. Wzięłam szybki prysznic. Zmyłam makijaż a włosy przeczesałam palcami. Założyłam nową bieliznę i moją ukochaną piżamę. Były to szare szorty i biała koszulka na grubych szelkach. Wyszłam z łazienki i wszystkie oczy skierowały się na mnie. 
-Co się tak gapicie? - zapytałam odkładając do szafy ubrania.
-Pięknie wyglądasz. - powiedział Zayn.
-Dzięki. - odpowiedziałam i usiadłam obok Mulata. Po mnie do łazienki poszedł Louis. Nagle pozostali wyparowali z pokoju. Harry poszedł zadzwonić do swojej mamy a Liam wyszedł z Niall'em do sklepu ponieważ Horan zrobił się głodny. W pokoju zostałam sama z Mulatem. 
-Wiesz co [TI], muszę ci coś powiedzieć. Bo wtedy kiedy zobaczyłem cię na tym placu tak bardzo mi się spodobałaś. Można powiedzieć, że to jest miłość od pierwszego wejrzenia. Jadąc na ten obóz nie wiedziałem, że spotkam tu kogoś takiego niesamowitego jak ty.
-Zayn, ja też chcę ci coś powiedzieć. Wtedy na tym placu kiedy cię zobaczyłam również mi się spodobałeś. Zakochałam się w Tobie. - powiedziałam. Mulat wziął moje dłonie w swoje i rysował kciukiem na nich różne kształty. 
-Chciałbym Cię o coś spytać. 
-Tak?- spojrzałam mu prosto w oczy
-Zostaniesz moją dziewczyną? 
-Tak! - krzyknęłam i rzuciłam się mu na szyję. Widziałam, że był szczęśliwy. Z resztą ja również. 
-To wypadałoby przypieczętować nasz związek, prawda? - powiedział unosząc brew do góry.
-Oczywiście. - powiedziałam po czym Malik złączył nasze usta w namiętnym pocałunku. Zayn położył się na łóżku a ja położyłam się obok niego wtulając się w jego tors. Co chwilę dostawałam buziaki od mojego chłopaka. To w głowę, to w czoło, to w nos czy w ucho, a to u usta. Było naprawdę fajnie. Dodatkowo Zayn bawił się moimi palcami co było urocze. Leżeliśmy tak bez słowa gdy nagle drzwi od łazienki i te wejściowe się otworzyły. Z łazienki wyszedł Louis a do domku przyszedł Harry oraz Liam z Niall'em którzy nieśli w rękach torby. 
-Nie było nas 20 minutach a wy już się miziacie? - powiedział Louis
-NIEEE! Przegapiłem to! - krzyknął Harry po czym rzucił się na nasze łóżko. 
-Chłopaki chcemy wam coś powiedzieć. - zaczął Zayn - Ja i [TI] jesteśmy razem. - powiedział po czym mnie pocałował. Po domku rozniosły się okrzyki i gwizdanie.
-Gratulacje! - krzyknął Liam i poszedł zająć łazienkę. Razem z pozostałymi chłopakami włączyliśmy jakiś film na laptopie. W tym czasie pozostali chłopcy zamieniali się łazienką. Kiedy wszyscy byli senni położyliśmy się do łóżek. Oczywiście ja razem z Zayn'em. Wtuliłam się w jego tors a on objął mnie i przytulił do siebie. Mimo tego, że leżałam obok ukochanej osoby nie mogłam zasnąć. Podniosłam głowę. Chłopcy już spali. Przeniosłam głowę na zegar. Wskazywał pierwszą nad ranem. Nieszczęście chciało, że kiedy ponownie kładłam głowę Zayn się obudził.
-Czemu nie śpisz?- zapytał głaszcząc mnie po głowie
-Nie wiem. Nie mogę zasnąć. - odpowiedziałam a mój chłopak bez słowa pocałował mnie w czoło.
-Nie mogę uwierzyć. - powiedziałam ponownie.
-W co?
-Jeszcze dzisiaj rano nie chciałam tutaj przyjechać. Nikogo nie znałam. Po za tym, moi rodzice pojechali z młodszym bratem do Hiszpanii. Tak bardzo chciałam tam jechać. Dobrze o tym wiedzieli i wysłali mnie na ten obóz. Byłam na nich wściekła. Kiedy tu przyjechałam byłam pewna, że to będzie najgorszy miesiąc mojego życia. A tu co? Zyskałam 4 świetnych przyjaciół i cudownego chłopaka.
-Ja też nie chciałem tu przyjechać, ale chłopaki mnie zmusili. Gdyby nie oni nie poznałbym Ciebie. Powinienem być im wdzięczny. A co do Hiszpanii. Nie martw się, zabiorę Cię tam. - powiedział i mnie pocałował.
-Dziękuje.
-Za co?
-Za to, że jesteś.- powiedziałam i tym razem ja go pocałowałam. Potem szybko zasnęłam. Razem z mim ukochanym. 



Imaginy z gifami #10

Hej

Zapraszam na 10 część imagifów. Mam do Was dzisiaj pytanko. Czy któraś z Directioners gra na jakimś instrumencie?



LiwiaLila

*****************************************************************************************************************

1. Harry ( w myślach): Błagam nie chcę dostać butem. Przecież byłem grzeczny.


Po koncercie.
Harry: Nie dostałem!!!!



2. Ty: Niall!
Niall: Tak kochanie?



Ty: Zbieraj się jedziemy na zakupy. Trzeba kupić produkty spożywcze bo nie ma nic w lodówce.
Niall:



3. Razem z chłopakami pojechaliście na stadion pograć w piłkę nożną. Louis zrobił sobie przerwę i podziwia jak ty zdobywasz kolejne punkty i pozostawiasz pozostałych chłopaków w szoku.


4. Niall podczas kręcenia teledysku.


Po nakręceniu.
Ty: Kochanie, wyglądasz bardzo sexi w tym wdzianku.
Niall:


5. Harry: Lou, przecież [TI] mnie zabije. Miałem stłuczkę jej nowym samochodem a na dodatek mam złamaną rękę. Lou pomóż. Błagam!


6.Louis widząc twojego byłego, który się przewrócił.



7. Ty: Harry, nie zdałam! Zabrakło mi jednego punktu. Jednego pieprzonego punktu!
Harry: Spokojnie kochanie. Zdasz następnym razem. Nie martw się.



8. Dziecko: Tatusiu, zagrasz mi coś?
Niall: A co chcesz?
Dziecko: Może Twinkle Twinkle Little Star?
Niall: Ale grałem Ci to już dzisiaj ze sto razy.
Dziecko: Tato!
Niall: [TI]!

9. Wchodzisz do pokoju.
Ty: LIAM! Harry i Louis molestują mi psa!


10. Ty: Zayn zimno mi. Daj mi koc!
Zayn: Mi też jest zimno. Weź sobie swój!
Ty: (wystawiasz mu język)


11. Ty: Hej Kochanie.
 Liam: No hej.



Ty: Co chciałeś?
Liam: Nic.
Ty: Liam?
Liam: Może masz na coś ochotę?


Ty:

12. Zayn gdy widzi Cię w dniu ślubu.







wtorek, 26 kwietnia 2016

Tweety #11

Hej

Dzisiaj tweety 11. Jutro jadę z klasą na wycieczkę i nie jestem pewna czy dam radę coś dodać. Jeśli nic się nie pojawi to w czwartek oczekujcie dwóch postów.


LiwiaLila

******************************************************************************************************************

1. tweet Louis'a: Kocham nasze spotkania po kilkumiesięcznych trasach. Wtedy doceniam jaki wielki mam skarb. Kocham Cię @(twój username)!



2. tweet Niall'a: Dzisiaj razem z @(twój username) wybrałem się na spacer. Ten wianek zrobiła sama. Taką to mam zdolną dziewczynę ! :D





3. tweet Anne (mama Harry'ego): Dzisiaj @(twój username) i @Harry_Styles wybrali się na randkę, więc mała Darcy Styles jest pod opieką babci i dziadka. Ona jest taka słodka. Synu liczę na więcej takich słodziaków!



tweet Harry'ego: @MrsAnneTwist, twoje życzenie jest dla nas rozkazem mamo! @(twój username) szykuj się na niezapomnianą noc!
twój tweet: @Harry_Styles boję się ciebie.


4. tweet Zayn'a: @(twój username) kiedy skończysz pracować? Chcę się wreszcie do ciebie poprzytulać!




5. tweet Liam'a: Jutro wigilia a my z @(twój username) dopiero dzisiaj ubieraliśmy choinkę. Muszę przyznać, że wyszło nam to całkiem nie źle :)



6. tweet Harry'ego: Kocham każdą chwilę spędzoną z @(twój username) !







poniedziałek, 25 kwietnia 2016

14. Imagin z Louis'em

Hej!

Dzisiaj natchnęło mnie na imagin z naszym BooBear'em. Mam nadzieję, że się spodoba. Miałam dwa pomysły na tą historię. Być może pojawi się kiedyś druga wersja.
A teraz zapraszam do czytania!

LiwiaLila

***************************************************************************************************************

-Dlaczego akurat dzisiaj! Dlaczego dzisiaj kiedy chłopaki wracają z trasy ja musiałam się rozchorować! Dlaczego ten świat jest taki niesprawiedliwy..- mój monolog przerwało moje głośne kichnięcie. Wstałam z łóżka z wielkim bólem kości i głowy. Poszłam do łazienki, a dokładniej do szafki z lekami. Szybko znalazłam termometr i jakieś leki przeciwbólowe. Zmierzyłam gorączkę. 40 stopni. Nie, no. Po prostu świetnie! W domu nie ma nic do jedzenia, trzeba posprzątać wszystko przygotować a ja mam gorączkę. Wyciągnęłam leki i sprawdziłam dawkowanie na opakowaniu. Zażyłam leki przeciwgorączkowe i jakieś na ból głowy. Odłożyłam je na stolik w naszej sypialni i sięgnęłam po chusteczkę. Czuję, że przez najbliższe kilka dni chusteczki będą moją przyjaciółką. Ale dobra trzeba się ogarnąć bo o 15 chłopcy mają być na lotnisku, a jest już 9. Ruszyłam ponownie do łazienki. Wzięłam szybki prysznic. Założyłam czarne rurki, białą bluzkę na ramiączkach i szarą bluzę mojego chłopaka - Louis'a. Włosy związałam w roztrzepanego koka a na buzię nałożyłam jedynie podkład i korektor. Wyglądałam dość dobrze jak na chorą dwudziestolatkę. Czułam, że leki trochę pomagają i powoli gorączka spada. Zabrałam telefon z sypialni i zeszłam na parter. Zrobiłam sobie ciepłą herbatę i postanowiłam zadzwonić do [I.T.P]. Odebrała za 3 sygnałem.
-Hej [TI] - już miałam jej odpowiedzieć kiedy kichnęłam
-Jesteś chora?
-Hej. Tak jestem chora. Rozumiesz dzisiaj, kiedy chłopaki wracają.
-Przyjechać do Ciebie i pomóc Ci ogarnąć dom?
-Nie trzeba. Albo wiesz co, mam prośbę. Zrobiłabyś dla mnie zakupy. Lodówka świeci pustkami a wiesz jacy są chłopcy.
-Jasne. Będę za 20 minut.
-Dzięki. Hej
-Cześć.
Rozłączyłam się i poszłam poszukać jakiejś kartki. Gdy już ją znalazłam usiadłam wygodnie w fotelu i zaczęłam pisać listę zakupów dla [I.T.P]. Zgodnie z obietnicą po 20 minutach przyjechała moja przyjaciółka. Zadzwoniła dzwonkiem a ja poszłam jej otworzyć.
-Hej.-powiedziała i chciała mnie objąć
-Hej. Nie przytulaj bo się zarazisz.
-Dobra. Dawaj listę i lecę.
-Proszę i tu masz pieniądze. Powinno wystarczyć.
-Jezu, wy po co ci tyle rzeczy? - zapytała przeglądając kartkę.
-Wiesz Niall dużo je.
-Dobra idę. Pa
-Pa i jeszcze raz dzięki.- powiedziałam i zamknęłam za nią drzwi. Postanowiłam zabrać się za porządki. Ciągle kichając wyciągnęłam odpowiednie środki czystości. Zaczęłam sprzątać. Odkurzanie dywanów, mycie podłóg, ścieranie kurzy, mycie okien, wysprzątanie kuchni i pięciu łazienek. Zajęło mi to jakieś 3 godziny. A [I.T.P] jak nie było tak nie ma. Zaczęłam się martwić. Nagle usłyszałam dźwięk parkującego samochodu pod naszym domem. Podeszłam do drzwi i zobaczyłam [I.T.P] z 6 torbami na rękach. Szybko wybiegłam nie zważając na niską temperaturę na polu i podbiegłam do przyjaciółki. Bez słowa wzięłam od niej większość toreb i wróciłam do domu. Odłożyłam wszystko na stół w kuchni.
-To były największe zakupy w moim życiu. - powiedziała [I.T.P] opadając na krzesło w kuchni.
-Mogłaś zadzwonić wyszłabym po Ciebie czy coś takiego. - mówiłam wyciągając produkty z toreb.- Może się czegoś napijesz?
-Nie dzięki. Muszę lecieć już jest po trzynastej. Za dwie godziny wraca James a ja nie mam jeszcze gotowego obiadu.
-Jeszcze raz ci bardzo dzię...apsik dziękuję. - powiedziałam z uśmiechem na twarzy.
-Nie ma sprawy. Ty lepiej nie sprzątaj tylko do łóżka i się kuruj. Papa
-Hej. -powiedziałam i odprowadziłam ją do drzwi. Nie mogę iść się położyć. Nie dzisiaj. Wróciłam do kuchni i zaczęłam przygotowywać obiad. Zdecydowałam, że zrobię pierogi. Wiem, że to polskie danie ale chłopcy bardzo je lubią. Pamiętam jak kiedyś zrobiłam kilka dla siebie. Oczywiście nie zjadłam ich gdyż chłopcy zrobili to za mnie i domagali się więcej. Wyciągnęłam na blat odpowiednie składni i zaczęłam przygotowywać obiad. W nie całą godzinę pierogi były gotowe. Wystarczyło je ugotować. Miałam jeszcze trochę czasu więc postanowiłam upiec szarlotkę. Specjalnie dla Harry'ego i ciastka marchewkowe dla mojego Tommo. Kiedy ciasto było w piekarniku a ciasteczka się studziły dopadł mnie straszliwy ból głowy. Poszłam do salonu i położyłam się. Dotknęłam ręką czoła. Było bardzo ciepłe. To oznaczało tylko jedno. Gorączka powróciła. Spojrzałam na zegar wiszący na ścianie. 15. Poszłam i wyciągnęłam ciasto z piekarnika. Po chwili dostałam sms. Odblokowałam ekran telefonu i zobaczyłam wiadomość od Lou.

-Hej skarbie! Jesteśmy już na lotnisku. Będziemy za jakieś pół godziny. Nie mogę się doczekać. Bardzo się stęskniłem :* :* 


-Hej Lou. Ja też się stęskniłam. Przyjeżdżajcie szybko bo obiad czeka! :*

Odpisałam Louis'owi i poszłam postawić wodę. Gdy woda się gotowała rozłożyłam talerze. Po chwili zaczęłam gotować pierogi. Po 20 minutach wszystko było gotowe i wręcz idealne. Tylko nie ja. Ja chora, z gorączką. Dostanę niezły ochrzan od Liam'a. No ale gdyby nie ja to nie mieliby obiadu. Dokładnie o 15:40 drzwi do naszego  domu otworzyły się a do środka wpadła piątka moich kochanych wariatów.
-[TI]! - usłyszałam głos mojego chłopaka.
-LOUIS! - krzyknęłam i rzuciłam się Lou na szyję. Ze szczęścia zaczęłam płakać. W końcu nie widzieliśmy się 5 miesięcy.
-Kochanie, nie płacz proszę.
-Loulou. - mówiłam przez łzy. Lubił kiedy tak do niego mówiłam.
-Twój Loulou tu jest. I nigdzie bez Ciebie nie pojedzie. - powiedział po czym mnie pocałował.



Całkowicie zapomniałam o tym, że jestem chora. Z naszych czułości wyrwały nas ,,kaszle" Harry'ego. Oderwałam się od Tomlinson'a i rzuciłam się pozostałym chłopakom na szyję.
-Chodźcie, przygotowałam obiad. - powiedziałam i niespodziewanie kichnęłam. Louis podszedł do mnie i przyłożył dłoń do mojego czoła.
-Boże, kochanie ty masz gorączkę.
-Od samego rana. Przejdzie mi teraz chodźcie na obiad. - powiedziałam i skierowałam się do jadalni. Gdy szłam ktoś zatrzymał mnie.
-Jak zjemy idziesz się położyć. Nie chcę, żebyś chodziła chora. - powiedział Lou po czym pocałował mnie w czoło.-
-Dobrze mamusiu - powiedziałam z uśmieszkiem i zaprowadziłam go do chłopaków. Wszyscy usiedli a ja podałam obiad.
-Pierogi! - krzyknął Niall
-Jedźcie bo deser czeka. - powiedziałam i wróciłam do kuchni
-A ty gdzie idziesz? - zapytał Liam
-Do kuchni. Przygotować deser.
-Nie zjesz z nami?
-Nie mam ochoty. - powiedziałam.
-Nasza [TI] jest chora. Posprzątała dom na błysk, zrobiła obiad i nie je. Trzymajcie mnie bo za raz coś jej robię. - powiedział Louis
-Jesteś chora? - zapytał Zayn
-Trochę się przeziębiłam, ale to nic poważnego. Jedzcie.
-Nie! Masz tu siedzieć i masz to zjeść. - powiedział Lou który wziął mnie na ręce, posadził na kolanach i przysunął pod nos talerz z pierogami.
-No dobrze, już dobrze. - powiedziałam i złapałam za widelec. Po obiedzie zaniosłam wszystkie talerze do kuchni i nałożyłam na talerzyki szarlotkę i po 3 ciastka marchewkowe. Do tego nałożyłam lody. Zaniosłam chłopakom deser i poszłam zrobić coś do picia. Po chwili wróciłam a chłopaki zaczęli wychwalać dzisiejszy obiad, a może bardziej kolacje. Usiadłam obok Louis'a. Niby słuchałam co mówili chłopcy ale nie docierało to do mnie. Mój ból głowy się nasilił. Chciałam jak najszybciej iść się położyć. Ponownie zebrałam talerze i zaniosłam do kuchni. Zabrałam się za zmywanie naczyń. Nagle poczułam duże, ciepłe dłonie na moich biodrach, a po chwili czułe pocałunki na mojej szyi.
-Kochanie, idź się połóż. Błagam. - mówił Louis.
-Pozmywam te naczynia, posprzątam kuchnię i pójdę.
-O co to to nie. - powiedział mój chłopak po czym wziął mnie na ręce.
-Liam! Pozmywaj naczynia bo [TI] idzie się położyć! - krzyknął Lou kiedy byliśmy już na schodach.
-Jasne!
Louis wszedł ze mną do naszej sypialni i położył mnie na łóżku. Podszedł do stolika i wziął z niego termometr. Zmierzył mi temperaturę i zamarł.
-42 stopnie! O mój Boże!
-Lou spokojnie. To tylko gorączka. Za chwile przejdzie. - mój chłopak jakby mnie nie słuchał. Podszedł do stolika i wziął z niego różne leki. Po chwili podszedł do łóżka i podał mi tabletki i wodę. Zażyłam tabletki i położyłam się. Louis przykrył mnie po samą szyję kołdrą i pocałował w czoło.
-Za raz wracam. - powiedział i wyszedł z sypialni. Po jakiś 10 minutach wrócił.
-Napij się. Dzwoniłem do mamy i mówiła, że malinowa herbata jest najlepsze na przeziębienia. I przyniosłem ci ciastka. Proszę. - powiedział i położył na stoliku tackę z kubkiem i ciastkami.
-Dziękuję kochanie. - powiedziałam a Lou położył się obok mnie. - Louis zarazisz się.
-Co z tego. Przynajmniej będę mógł spędzać więcej czasu z tobą. - powiedział po czym mnie objął i pocałował.
-Hej nie przeszkadzam. - usłyszałam a w drzwiach pojawił  się Zayn.
-Nie. Wejdź.
-Rozłożyliśmy z chłopakami Monopoli, zagracie?
-Jasne. - powiedziałam po czym wygramoliłam się z łóżka. Na plecy zarzuciłam koc i całą trójką zeszliśmy do salonu. Na grze spędziliśmy miłe 4 godziny. Kiedy skończyliśmy grać było już po 22. Wszyscy poszliśmy spać. Kiedy leżałam w łóżku Louis poszedł wziąć prysznic. Leżąc rozmyślałam na tym jakie mam szczęście, że mam takiego kochającego i opiekuńczego chłopaka i  niesamowitych przyjaciół. Z moich rozmyślań wyrwał mnie Lou który wchodził pod kołdrę.
-O czym tak myślisz skarbie? - zapytał przytulając mnie do siebie.
-O nas. O tym, że mam najlepszego chłopaka na świecie.
-Oooooo. A ja mam najlepszą dziewczynę na świecie.
-Słodki jesteś.
-Wiem. - powiedział i złączył nasze usta w namiętnym pocałunku.

Następnego dnia rano kiedy otworzyłam oczy ujrzałam śpiącego Louis'a. Podniosłam się lekko gdy on się obudził.
-Dzień dobry kochanie. -powiedziałam
-Dzień dobry skr..apsik...skarbie.
-A nie mówiłam, że będziesz chory.
-Mówił..apsik...aś. - powiedział a ja wybuchłam wielkim śmiechem. Po chwili do naszej sypialni wpadł Liam, Zayn, Harry i Niall którego oczy były jeszcze zamknięte.
-Co się stało? - zapytał Mulat
-Louis jest chory. - powiedziałam śmiejąc się.
-Zaopiekujemy się wami. - powiedział Zayn. Nagle Niall podszedł do naszego łóżka i rzucił się na nie.
-Niall..- mówiłam szturchając go w ramię.
-Dajcie mi pospać.
-Wracaj do siebie. - powiedział Louis.
-Nie. - odpowiedział Irlandczyk po czym przytulił się do mnie.
-Niall, co ty odpierdzielasz! Sio od [TI] - krzyczał Lou
-Spokojnie Louis on jeszcze śpi. - powiedziałam głaskając Niall'a po włosach. Louis tylko wypuścił powietrze. Widziałam, że jest podirytowany, więc pocałowałam go. Od razu się uśmiechną. Kiedy Niall zasnął na dobre delikatnie wydostałam się z jego objąć i razem z Lou wyszliśmy z łóżka. Zabraliśmy nasze ubrania z szafy. Ja poszłam umyć się do łazienki w pokoju Liam'a a Lou poszedł do naszej. Kiedy byłam gotowa zeszłam do kuchni i zaczęłam przygotowywać śniadanie dla chłopaków. Zdecydowałam się na tosty. Kiedy śniadanie było gotowe podałam je chłopakom na talerze. Kiedy zajadaliśmy śniadanie do jadalni wszedł Niall.
-Cześć. Co ja robiłem w sypialni Louis'a i [TI]?
-Przyszliście dzisiaj rano do nas i ty byłeś tak śpiący, że rzuciłeś się na nasze łóżko, przytuliłeś do mnie i zasnąłeś. Nie chcieliśmy cię budzić więc tam spałeś. - mówiłam otwierając pudełko z tabletkami dla mnie i Tomlinson'a.
-Dzięki. - powiedział Irlandczyk i zabrał się za jedzenie.
Ten dzień spędziliśmy w domu, gdyż angielska pochmurna pogoda dała się we znaki. Następnego dnia rano okazało się, że również Niall się rozchorował. Po nim przyszła kolej na Zayn'a i Harry'ego. Wszyscy chorowaliśmy tylko nie Payne. Liam śmiał się, że on nigdy nie choruje i przeziębienie go nie dopadnie. Następnego dnia po wypowiedzeniu tych słów obudził się z bólem głowy, gardła i ciągle kaszlał. Mieliśmy z niego niezły ubaw. Ale i tak nic nie pobije miny lekarza kiedy zobaczył szóstkę ludzi z identycznymi objawami wchodzącymi do gabinetu jeden po drugim.







niedziela, 24 kwietnia 2016

Imaginy z gifami #9

Hej!

Dzisiaj przedstawiam wam 9 część imagifów.

LiwiaLila

*************************************************************************************************************

1. Louis kiedy widzi cię w skąpej sukience.


2. Ty: Zayn, skarbie.
Zayn: Tak?


Ty: Pojutrze przyjeżdża twoja rodzina. Trzeba posprzątać.
Zayn:


3. Wchodzisz do pokoju gdzie siedzi One Direction.
Niall: 

Ty: Co mu się stało?
Liam: Robił sobie zdjęcie i tak jakby lampa błyskowa go oślepiła. Wiesz pierwszy raz sam korzystał z aparatu. 
Ty:


4. Ty: Niall, o czym myślisz?
Niall: O niczym.


Ty: Ah Niall i te jego zboczone myśli. 


5. Zayn: Patrz kochanie jaką mam super czapkę!


Ty: Zayn, to jest czapka Paul'a.
Zayn: Super 



6. Razem z Harry'm pojechaliście nad Morze Bałtyckie. Było bardzo ciepło dlatego poszliście na plażę. Harry stwierdził, że idzie się wykąpać. Próbowałaś mu to wybić z głowy gdyż woda była nie za ciepła. Jednak Styles to Styles i poszedł. Po minucie wraca do Ciebie trzęsąc się z zimna.
Ty: Mówiłam, że jest zimna.
Harry: ZIMNO!!


7. Harry: [TI] kazała Ci przekazać, że czeka na Ciebie w sypialni.


8. Payne podczas koncertu.
Liam: Kocham wszystkie Directioners!


Liam: Ale najbardziej Ciebie. (mówi i wskazuje na Ciebie)



9. Redaktor: Niall, czyli możesz potwierdzić, że [TI] [TN] to twoja dziewczyna?
Niall: Tak. Bardzo ją kocham.
Harry: Że co?!

10. Ty: Lou nie ma marchewek.
Louis: Dobry żart kochanie.

Ty: Lou ja nie żartuję.
Louis: No co ty nie powiesz.


Ty: To idź sprawdź. 
Louis poszedł sprawdzić i rzeczywiście nie ma już marchewek.
Louis: Pójdziesz i kupisz?


Ty: Pójdę.
Louis: Wiedziałem.

11. Wchodzisz do salonu.
Niall&Harry:



Ty: Nie chcę wiedzieć co robicie

12. Liam: Dziwnie zakładasz koszulkę.
Zayn: Nie dziwnie tylko seksownie. Na trybunach siedzi [TI]. Mam na nią ochotę.
Liam ( w myślach): Nigdy go nie zrozumiem.