Część I
Część II
Zjadłyśmy ze smakiem śniadanie i udałyśmy się na kolejną lekcję - geografię. Kiedy pani Thomas podała temat zadzwonił jej telefon i opuściła klasę.
-Niall chyba nie podniesie się po takiej kompromitacji - Zachichotała Katy.
-Daj spokój. Przecież to nic takiego - Spojrzałam w stronę blondyna.
Zauważył to i podszedł do naszej ławki. Zaraz po nim zjawił się Lou i Andrew.
-To co ? Może wyskoczymy dziś do tego kina ? - Zapytał Tomlinson.
-Nie ! - Szatynka wypaliła od razu i przesiadła się do Anne.
-Blondi daj mi numer do Zoe - Andrew złapał moją dłoń.
Szybko ją wyszarpnęłam i spiorunowałam go wzrokiem.
-Nigdy w życiu - Spakowałam zeszyt i opuściłam sale.
-Aśka poczekaj ! - Usłyszałam nawoływania.
-Czego chcesz Horan ? - Stanęłam przed nim.
-Umówić się z Tobą - Odparł.
-Posłuchaj mnie uważnie. Ani ja, ani Katy, ani Zoe nie umówimy się z żadnym z Was. Powiedziały mi jak zachowujecie się w stosunku do dziewczyn. Nie jesteśmy na jedną noc do zabawy. A i jeszcze jedno ! Niech ten kretyn Andrew dotknie mnie jeszcze raz, chociażby przypadkiem to źle się to dla niego skończy - Odwróciłam się i wyszłam ze szkoły.
Zostawiłam chłopaka oszołomionego na korytarzu. Byłam z siebie dumna. Spławiłam go i mam nadzieję, że wreszcie się odczepią. Chwilę później dotarła do mnie przyjaciółka. Postanowiłyśmy odwiedzić Zoe.
-A jakbyś widziała jak wygarnęła mu na korytarzu - Emocjonalnie gestykulowała.
-No proszę. Przynajmniej nie będą się zaczepiali - Psiknęła Zoe.
-Idziesz jutro do szkoły ? - Zapytałam.
-Tak jutro już tak - Oznajmiła.
-No dobra to trzymaj się. Ja muszę już lecieć - Pożegnałam się z dziewczynami i wróciłam do domu.
Przeszłam przez bramę i ujrzałam rodziców.
-Co robicie ? - Podeszłam bliżej.
-O Asia dobrze, że jesteś. Mamy dla Ciebie niespodziankę. Z racji, że masz prawo jazdy potrzebny Ci samochód. Jedziemy coś wybrać - Powiedziała mama.
-Serio ! Kocham Was ! - Uwiesiłam im się na szyjach.
Podjechaliśmy pod salon samochodowy. Na prawdę nie miałam pojęcia, jakie autko mogę zakupić.
-Witam państwa. Nazywam się Bobby Horan. W czym mogę pomóc ? - Kiedy usłyszałam to nazwisko zamarłam. Choć z drugiej strony może to tylko przypadek.
-Chcielibyśmy kupić samochód córce. Ale nie jesteśmy pewni jaki - Stwierdził tata.
-No dobrze. Poszukamy czegoś. Interesuje się konkretny kolor ? - Zapytał.
-Czerwony albo czarny - Patrzyłam na auta.
-Konkretna marka ? - Ponownie zadał pytanie.
-Audi - Posłałam mu uśmiech.
-Mamy kilka modeli tego auta. Do jakiej kwoty chcą państwo zainwestować ? - Spojrzał na rodziców.
-To nie ma znaczenia - Wyznał ojciec.
-Dobrze. Niall pozwól do mnie ! - Krzyknął, a ja zrobiłam się biała jak ściana.
-Państwo są zainteresowani audi. Proszę pokaż dziewczynie modele i kiedy się zdecyduje zabierz na jazdę próbną - Wytłumaczył blondynowi.
-Cześć Asia - Zaśmiał się, a ja tylko odburknęłam.
Podążałam za nim, nie wiedząc gdzie mnie prowadzi.
-Powiesz coś ? - Zapytał.
-A co mam mówić ? - Spojrzałam w jego oczy i to był błąd.
-Cokolwiek - Wskazał na auto.
-To audi a6. Polecam. Wygodne, szybkie, komfortowe. 245 koni mechanicznych.... - Przerwałam mu.
-Możemy się przejechać ? - Otwarłam drzwi.
-Jasne - Poszedł po kluczyki.
Muszę przyznać ale bardzo spodobał mi się ten samochód. Całkiem wygodny, muszę go mieć !
-Trzymaj - Podał mi kluczyki, a ja wyjechałam z posesji salonu.
Była to świetnie spędzona godzina. Nie mówię tu tylko o jeździe samochodem. Niall jest fajnym chłopakiem. Jest miły, zabawny.
Matko co ja gadam ? .........
09.05
Podjechałam do szkoły wraz z Zoe i Katy. Wysiadłyśmy ze samochodu i od razu powitali nas chłopacy.
-Cześć dziewczyny - Uśmiechnął się Harry.
-No hej - Odparłyśmy.
-Nie dajcie się więcej prosić. Robimy to od trzech tygodni. Pójdziemy dzisiaj do kina ? - Zapytał Lou.
Popatrzyłyśmy na siebie i w geście potwierdzenia kiwnęłyśmy głowami.
-Niech Wam będzie - Oznajmiła szatynka.
-To jak dzisiaj o 18:00 pod kinem ? - Niall się odezwał.
-Pasuję - Zaśmialiśmy się i poszłyśmy pod klasę.
Oczami Nialla
-Cholera chłopaki. Założyłem się z tym idiotą, że ją zaliczę ale mam cholerne wyrzuty sumienia, bo na prawdę zacząłem coś do niej czuć - Podrapałem się po karku.
-Niall, czyli jednak to prawda ? - Zapytał Styles.
-Ale co ? - Zdziwiłem się.
-No bo razem z Lou podejrzewaliśmy, że Ty coś do Asi. Widać to i w sumie znając Ciebie to widok ten jest poważny - Stwierdził loczek.
-No ale Wy nie bądźcie tacy mądrzy. Was nie ciągnie nic do Zoe i Katy ? - Spojrzałem na nich, ale odwrócili wzrok.
-No właśnie - Skwitowałem.
-W sumie wszystko może się udać, byle by nikt nie dowiedział się o tym zakładzie - Wywnioskowaliśmy.
Oczami Asi
Po szkole wróciłam do domu i ogarniając go ,nieźle się zmęczyłam. Napuściłam do wanny wody i zanurzyłam delikatnie ciało. Umyłam włosy i wysuszyłam je. Owinięta w sam ręcznik zeszłam na dół i zrobiłam sobie kawę. Podniosłam telefon i zobaczyłam sms'a od Zoe.
"Mogłabyś uczesać mnie przed kinem ? Mogę wpaść o 17:20 ? "
"Pewnie. Czekam ;* "
Odpisałam i spojrzałam na zegarek, który wskazywał 16:40. Cholera. Wbiegłam na górę, zrobiłam make-up i zaczęłam wybierać odpowiedni strój na dziś. Mamy maj. Jest ciepło i na prawdę słonecznie dzisiaj. Wybrałam ciuchy i uczesałam kłosa. Po chwili zjawiła się u mnie Zoe.
-I jak myślisz ? Jak będzie ? - Zapytałam.
-Mam nadzieję, że spoko. Nie wydaje Ci się, że ostatnio inaczej się zachowują ? - Skwitowała.
-Może trochę. Dobra w co Cię uczesać ? - Rozpuściłam jej włosy.
-Francuza - Klasnęła, a ja zabrałam się za plecenie.
Wyszykowane opuściłyśmy dom, zgarnęłyśmy Katy i zaszłyśmy pod kino, gdzie czekali chłopcy.
-Hej - Przywitaliśmy się.
-Na co macie ochotę ? Grają komedię, horror i kino akcji - Oznajmili.
-Horror - Odparłam.
-Zwariowałaś ? Idziemy na komedię. Chcesz żebyśmy nie zasnęły ?! - Krzyknęły.
-Dobra, dobra - Zasmuciłam się.
-No to komedia - Powiedział Lou.
Usiedliśmy w trzecim rzędzie od końca. Najpierw Harry,Zoe,Katy,Lou,Niall i na końcu ja. Może nie będzie najgorsza ta komedia ale wolałabym horror. Dwie godziny później opuściliśmy salę kinową.
-I jak się podobało ? - Dopytywali.
-Na pewno lepsze niż jakieś potwory - Spojrzała na mnie Zoe.
Zaśmiałam się i stanęłam koło blondyna.
-To jak ? Kolacja ? - Wszyscy zaznaczyli.
-Wiecie co idźcie sami. Trochę źle się czuję - Blado posłałam śmiech.
-Hej wszystko w porządku ? Iść z Tobą - Dziewczyny stanęły koło mnie.
-Nic takiego jestem trochę zmęczona - Patrzyłam na Horana.
-Odprowadzę Cię - Przeszedł koło mnie i pożegnaliśmy się z resztą.
-Jak się czujesz ? - Minęła chwila ciszy.
-Dobrze- Podniosłam głowę.
-Ale przed chwilą ... - Przerwałam mu.
-Chodziło mi o to żeby zostać z Tobą - Zachichotałam i otwarłam drzwi.
Jak się okazało nikogo nie było.
-Dlaczego to zrobiłaś ? - Zdziwiony spytał.
-Bo widzisz Niall... Ja . Ja chyba coś do Ciebie czuję - Podeszłam bliżej i wspięłam się na palce.
Zbliżyłam twarz do jego i złożyłam delikatny pocałunek na ustach. Odwzajemnił to. Pocałunek stawał się namiętny. Złapałam go za kark, a on zwinnie mnie podniósł. Oplotłam nogami jego biodra i zrobiłam malinkę na szyi.....
xxx Zuza ;)
Hej , hej !!
Oto kolejna część Nialla. Niebawem kolejne. Zachęcam do komentowania - pomagają i dodają otuchy !
Pozdrawiam Zuza :)
Miłość rośnie wokół nas <3 Cudo!
OdpowiedzUsuńŚwietny *,*
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać! <3
OdpowiedzUsuńSłodko <3 Czekam na kolejną część! :)
OdpowiedzUsuńStrasznie się wkręciłam w tę historię, świetnie piszesz :D
OdpowiedzUsuńDziękuję Wam bardzo, za te ciepłe słowa !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :*