czwartek, 9 lutego 2017

46. Sketch Tower Bridge #9

Pierwsza szklanka, druga, trzecia. Chłopcy nie mieli pohamowania. W tym wypadku mam na myśli Harry’ego, Niall’a i Louis’a, którzy sięgnęli po alkohol. Zayn i Liam próbowali im przemówić do rozumu, gdy podajże piąta butelka wylądowała na stole. Niestety ich próby okryły się porażką. Chłopcy byli już mocno pijani. Dowodem tego może być chociażby ich rozmowa na temat tego jak zrobić idealną minetę czy to jak obłędnie czują się kiedy dziewczyna im obciąga. Zboczenie level hard. A Zayn i Liam udawali, że tego nie słyszą i w najlepsze gawędzili na swoje tematy. Zostawili mnie SAMĄ z pijacką trójką. Chciałam zostawić ich samych i udać się do swojej sypialni, jednak Harry mi na to nie pozwolił, sadzając na podłodze obok siebie i mocno obejmując. Nie wspomniałam, że przez chyba hektolitry procentów chłopaki przenieśli się na ziemię i Niall leży Louis’owi na kolanach? To już wiecie.
-Dobra pijackie dzieciaki, już dawno po dobranocce. Czas do łóżek. – zaczął Liam spoglądając na drogi zegarek na swoim nadgarstku. Zayn poderwał się i już po chwili, ku wielkiemu niezadowoleniu odprowadzili Tomlinson’a i prawie śpiącego Horan’a do samochodu. Współczuję wielkiego kaca.Po chwili Zayn wrócił do mnie i zaprowadził Harry’ego do jego sypialni. Sama bym sobie nie poradziła z nim. Dużo wyższy, w dodatku facet i to pijany. Co ja bym zrobiła bez Payne’a i Malik’a?Gdy pijackie słowa wychodzące z ust Loczka ucichły zabrałam się za sprzątanie parteru.  Najpierw wyniosłam do kuchni szklanki i naczynia po przekąskach. Następnie zabrałam się za zbieranie butelek. Wszystkie ustawiłam na blacie w kuchni. Gdyby ktoś zobaczył ilość pustego szkła powiedziałby, że była tutaj impreza z co najmniej 20 osobami. A tu taka niespodzianka. Piło tylko trzech chłopaków. Postanowiłam zostawić tutaj wszystkiego butelki, żeby rano Harry zobaczył jak wiele wypił z przyjaciółmi.

-Pomogłem mu się przebrać i położyłem go do łóżka. Chyba zasnął. – powiedział Malik wchodząc do kuchni.
-Bardzo ci dziękuję. Przekaż też podziękowania Liam’owi. – powiedziałam z szerokim uśmiechem, który Mulat odwzajemnił.-
Jesteś świetną dziewczyną. Ciekawe gdzie taką Harry znalazł. – na ławce, a potem poturbowaną między budynkami.
-Już nie przesadzaj. – machnęłam niedbale dłonią.

-Będę leciał. Musimy z Liam’em odwieźć i dopilnować chłopaków. Dziękuję za miły wieczór. – powiedział i pocałował mnie w policzek, przez co na moje policzki wkradł się rumieniec. – Gdyby były problemy to dzwoń. – powiedział i położył na blacie karteczkę z numerem telefonu – Hej – powiedział radośnie i udał się do drzwi. Gdy usłyszałam dźwięk zamykanych drzwi popędziłam do szafki i wyjęłam z niej czystą szklankę, którą szybko napełniłam wodą i wypiłam duszkiem. Odstawiłam szkło na blat i wzięłam kilka głębokich wdechów. Szklanki i inne naczynia włożyłam do zlewu i zaczęłam je myć. W kuchni jest chyba zmywarka, ale nie potrafię z niej korzystać. Jeszcze bym coś zepsuła. Mój wzrok przykuł zegarek znajdujący się na piekarniku. 1:40. Jeszcze nigdy nie szłam tak późno spać. Szybko umyłam naczynia i wytarłam ściereczką. Odłożyłam je do szafek i udałam się na piętro. Byłam zmęczona. Dzień pełen wrażeń. I tych pozytywnych i negatywnych, jednak przeważają pozytywy. I niech tak pozostanie
Miałam już wchodzić do sypialni, gdy przypomniałam sobie o Harry’m. Chcąc sprawdzić czy śpi udałam się do jego pokoju. Nacisnęłam klamkę i popchnęłam drzwi po czym szybko je zamknęłam. Pokój oświetlała jedynie malutka lampka stojąca na komodzie. Podeszłam bliżej łóżka i zobaczyłam spokojną twarz Styles’a. Smacznie spał i ślinił się niemiłosiernie. Normalnie jak mały buldog. Nie powiem, wyglądał całkiem słodko. Uśmiech sam wkradł mi się na twarz. Nagle Harry gwałtownie się poruszył przez co kołdra spadła z jego ciała. Zaśmiałam się w myślach i nakryłam chłopaka ponownie.

-Wisz co – usłyszałam ten pijacki głos – Ten dziennik – mówił Harry nadal mając zamknięte oczy. Kucnęłam aby być na równi z jego twarzą i wsłuchiwałam się w lekko zniekształcone wyrazy – To jest ważny dziennik. Bo ja się ścigam! I tam są moje zwycięstwa. A wiesz, że te wyścigi są nielegalne. – powiedział, a mnie zamurowało. Harry? Nielegalne wyścigi? Przecież zapisanych stron w tym notesie było mnóstwo! Nie…Harry na pewno tego nie robi. Mówi tak przez alkohol. Ale co niby miałyby znaczyć te nazwy w notesie? Muszę się go o to zapytać jak będzie trzeźwy. Oby tylko się nie wkurzył.
-Śpij Harry….ciiiiiii….. – wyszeptałam i pocałowałam go w czoło na co szeroko się uśmiechnął i po chwili głośno chrapał. Wyszłam po cichu z jego pokoju i skierowałam się do siebie. Spokojnie (TI) to pewnie tylko głupoty, które przyszły mu do głowy po alkoholu. Z takim wytłumaczeniem zasnęłam.
Następnego dnia obudziłam się kilka minut po 8. Wyszłam do łazienki, gdzie doprowadziłam się do normalnego stanu. Po powrocie do sypialni ubrałam ubrania z dnia poprzedniego. Wiem, że to niehigieniczne ale co mam zrobić. Umyte włosy wysuszyłam znalezioną suszarką i zostawiłam rozpuszczone. Pościeliłam łóżko i udałam się do kuchni w celu przygotowania porannego starteru dla pewnego pijanego chłopca. Wchodząc do kuchni moją uwagę przykuła mała karteczka na blacie. Złapałam ją w dłonie i szybko rozpoznałam numer komórki Zayn’a. Szkoda, że ja nie mam swojej. Może Harry pozwoli mi zadzwonić ze swojego telefonu? Zayn jest bardzo miły i chcę kontynuować tę znajomość.Z tacą w rękach udałam się do sypialni Loczka. Umiejętnie przytrzymując tacę jedną ręką otworzyłam drzwi do pokoju chłopaka. W pomieszczeniu było duszno i czuć być nieprzyjemny zapach. Odłożyłam tacę na szafkę nocną i uchyliłam okno aby przewietrzyć pokój. Podeszłam do łóżka, gdzie Harry spał z otwartą buzią, cały ośliniony. Wyglądał bardzo słodko. On nie może się ścigać …
-Wstajemy śpiąca królewno – powiedziałam i pociągnęłam kołdrę, przez co Harry wymruczał coś pod nosem. – Harry nie bądź taki. Wstawaj jeśli nie chcesz mieć kaca. – chłopak otworzył oczy i na mój widok usta wygięły się w szeroki uśmiech.

- Waking up. Beside you, I’m a loaded gun. I can’t contain this anymore. I’m all yours, I got no control. No control – zaczął śpiewać lekko pijanym głosem przez co brzmiał bardzo komicznie. Czyli jeszcze nie wytrzeźwiał.
-Dobrze, dobrze kochany. Teraz podnieś się i wyciągnij ręce przed siebie. – powiedziałam i pomogłam mu usiąść. Harry coś mruczał pod nosem, jednak nie chciałam o tym wspominać. Jeszcze by się rozgadał i co ja zrobię. – Tu masz tabletkę i popij ją wodą. No już, już. – powiedziałam kładąc mu na prawej dłoni tabletkę, a w lewej szklankę z wodą. Chłopak posłusznie zażył lek, po czym podałam mu kolejną szklankę z miksturą na kaca. Przez chwilę walczyłam z Loczkiem, gdyż nie chciał tego wypić, jednak gdy zagroziłam mu zarysowaniem lakieru na samochodzie szybko wypił. Normalnie jakby na wieść o pojeździe wytrzeźwiał. Po zażyciu specyfików ponownie położył się i nawet nie wiem kiedy zasnął. Pokręciłam z dezaprobatą głową i wyszłam z pokoju. Zeszłam na parter i postanowiłam zrobić nam drobne śniadanie. Postawiłam na jajecznicę. W sumie, za dużego wyboru nie miałam. Była to jedyna potrawa, której sposób przygotowania pamiętałam.
Nakładałam właśnie posiłek na talerze, gdy do kuchni wszedł Harry w dresowych spodniach.

-Jak głowa? – zapytałam gdy bezpiecznie usiadł przy wysepce kuchennej.
-Chyba lepiej, chociaż nie wiem jak było wcześniej. Dzięki za leki. – powiedział i posłał mi słaby uśmiech.
-Smacznego. Tylko zjedz wszystko. – postawiłam przed Harry’m talerz ze śniadaniem, a on w mgnieniu oka zabrał się za jedzenie. – Wczoraj nieźle popiliście. – powiedziałam wskazując na rząd pustych butelek. Harry spojrzał na nie i wzdrygnął się. - Wiem, ja też byłam w szoku. Przyzwyczaisz się jak będziesz je sprzątał. – puściłam do niego oczko, a on westchnął i włożył do ust kolejną porcję jajecznicy.

-Harry – zaczęłam niepewnie, kiedy siedzieliśmy w czystym salonie i oglądaliśmy bajki na dziecięcych kanałach. – Wczoraj wieczorem powiedziałeś mi coś. 

-Chyba nie wspominałem ci o tym jak całowałem kafelki w łazience? – zapytał przerażony.
-Nieeee –przeciągnęłam niepewnie. – Wczoraj powiedziałeś, że w tym notesie masz zapisane swoje zwycięstwa. Czy ty bierzesz udział w nielegalnych wyścigach? Może nie powinnam się mieszać, ale chcę wiedzieć czy mam się martwić o twoje życie, kiedy będziesz wieczorami znikał z domu?



*******************************************************************************************
Hej

Jak rozdział? Spodziewałyście się, że Harry powie sam z siebie coś na temat notesu? 

Jestem pod wielkim wrażeniem ilości komentarzy pod ostatnią częścią. Dziękuję Wam, że jesteście i czytacie zarówno ten jak i inne imaginy. Jesteście podstawowym budulcem tego bloga :) :*

5 komentarzy = kolejna część


LiwiaLila  

12 komentarzy:

  1. świetna ta jak i wcześniejsze części <33

    OdpowiedzUsuń
  2. Szczerze? Nie spodziewałam się tego, że Harry powie coś na temat dziennika. Imagin jest naprawdę cudowny, ta część jest świetna, zresztą tak jak wcześniejsze <3 :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Sobie tematy znaleźli... :D świetny imagin, czekam na kolejną część ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kocham ten imagin <3 Czekam na kolejny :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny imagin, uwielbiam tą opowieść <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Cudo *.* Pijany Harry.. :P Czekam na następny ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Uwielbiam. Ten. Imagin. <3<3

    OdpowiedzUsuń
  8. Super imagin, nie mogę się doczekać kolejnej części :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Jak przeczytałam wypowiedź Harry'ego o tym dzienniku to mi się serce zatrzymało :D Świetna część, pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  10. Uwielbiam tego bloga - imaginy są pomysłowe i świetne, super się je czyta <3 Nie mogę się doczekać kolejnego imaginy, na pewno będzie świetny :) Pozdrawiam cieplusio ;*

    OdpowiedzUsuń
  11. Hej !
    To na prawdę jest świetne !!! :)
    Możesz powiedzieć co dzieje się z Zuzą ? Uwielbiałam jej imaginy, a nie pojawiła się od dłuższego czasu ;/
    Czy już nie jest autorką bloga ?
    Pozdrawiam Sandra :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zuza wraca do nas po przerwie na dniach. Nie wyobrażam sobie wyrzucenia takiego talentu z bloga ;)

      Usuń