-
Przespałaś się z chłopakiem, którego imienia nawet nie znasz? -
zaśmiałem się ironicznie, chociaż w środku wcale nie było mi do
śmiechu.
- Z Tobą jest coś nie tak? Dziesiątki mężczyzn marzy o nocy ze mną, a Ty śmiesz mówić do mnie w ten sposób? Powiem Ci coś kolego, bo nie zamierzam marnować na ciebie więcej czasu. Do niczego między nami nie doszło. Byłeś tak zalany, że zasnąłeś, kiedy tylko położyłeś się na łóżku. Całe szczęście, bo nie chciałabym się przespać z takim zerem jak ty. - wysyczała, cały czas patrząc mi w oczy. Nie muszę mówić, że jej wzrok był zimny i przeszywający. Dobrze, że nie można zabić spojrzeniem, bo byłoby już po mnie. Mimo to, uśmiechnąłem się szeroko. W tym momencie należałem do najszczęśliwszych osób na Ziemi.
- Oddaj mi koszulę, a zniknę z twojego życia raz na zawsze. - powiedziałem wesoło. Wściekła dziewczyna zdjęła ubranie, pozostając jedynie w komplecie koronkowej bielizny. Zaskoczyło mnie jej zachowanie, myślałem, że pójdzie do innego pokoju i wróci ubrana w cokolwiek innego. Skrzywiłem się, założyłem koszulę, i sprawdziłem, czy mam przy sobie portfel i telefon. Nie patrząc na dziewczynę skierowałem się do drzwi.
- Dzięki za przenocowanie. - rzuciłem ze śmiechem na odchodne, zatrzaskując za sobą drzwi. Żałowałem tylko jednej rzeczy. Mianowicie, nie zapytałem o adres i nie miałem pojęcia, gdzie się znajduję. Opuściłem kamienicę brunetki i rozglądałem się uważnie po okolicy.
- Jestem taka szczęśliwa, że się pogodziliście! - pisnęła Elle, moja najlepsza przyjaciółka. Poczułam wibrujący telefon w tylnej kieszeni spodni. Wyciągnęłam go i przeczytałam wiadomość od blondyna. „Będę po Ciebie o 18. Twój Niall xx”. Schowałam komórkę do kieszeni, nie mogąc przy tym powstrzymać uśmiechu. Cieszyłam się, że zostawiliśmy przeszłość za sobą i miałam nadzieję, że od tego czasu wszystko między mną a Niallem zacznie się układać. Przeprosiłam Elle i wyszłam z kawiarenki, w której piłyśmy kawę. Zamówiłam taksówkę i wróciłam do domu. Dochodziła godzina 14. Postanowiłam zrobić sobie obiad i obejrzeć odcinek ulubionego serialu. Oczywiście na jednym się nie skończyło, więc dopiero po 3 zwlekłam się z łóżka i poszłam pod prysznic. Gorąca woda moczyła moje ciało i włosy. Wzięłam waniliowy balsam i dokładnie wtarłam go w skórę. Wyszłam z kabiny i spojrzałam na zegarek, który wskazywał 16:57. Pośpiesznie wysuszyłam włosy. Postanawiając ich nie prostować, tylko spiąć w starannego koka. Nałożyłam mocniejszy makijaż niż zawsze. Owinięta ręcznikiem udałam się do sypialni. Otworzyłam szafę i usiadłam na łóżku obserwując jej zawartość. Po chwili wstałam i wzięłam do ręki wieszak z obcisłą sukienką w kolorze butelkowej zieleni. Przymierzyłam ją, jednak po chwili zdjęłam. Następną w kolejce okazała się czerwona princesska z poszerzanym dołem. Podobało mi się jak wyglądałam, ale nie byłam pewna, czy kolacja to dobra okazja na taką kreację. Koniec końców stanęło na małej czarnej z elementami koronki. „Jak zwykle” westchnęłam w myślach. Włożyłam złote kolczyki w kształcie obręczy, wysokie bordowe czółenka, a do ręki chwyciłam tego samego koloru kopertówkę. W tym samym momencie zadzwonił telefon.
- Już schodzę. - powiedziałam zmysłowo i się rozłączyłam. Zamknęłam drzwi mieszkania na klucz i wyszłam z budynku. Wsiadłam do zaparkowanego przed wejściem czarnego jaguara.
- Wyglądasz zabójczo. - wyszeptał kierowca wprost do mojego ucha. Zarumieniłam się.
- Ty również. - odpowiedziałam z szelmowskim uśmiechem. Po kilkunastu minutach dotarliśmy do restauracji, którą blondyn wybrał na dzisiejszą kolację. Podczas posiłku rozmawialiśmy, patrząc sobie w oczy. Prawdę mówiąc, pożeraliśmy się wzrokiem.
- Podać coś jeszcze? - zapytał kelner, zabierając talerze po daniu głównym.
- Nie, dzię.. - zaczął Niall. Wiedziałam, że chce jak najszybciej opuścić lokal. Postanowiłam trochę się z nim podroczyć.
- Tak, poprosimy lody czekoladowe z musem malinowym na deser. - przerwałam mu, uśmiechając się uprzejmie do kelnera. Niall spojrzał na mnie rozczarowany.
- Miałem ochotę a coś innego niż lody. - szepnął, pochylając się nad stołem. Jego dłoń znalazła się na moim kolanie i delikatnie przesuwała wyżej. Pragnęłam go coraz bardziej, ale musiałam się opanować.
- Wszystko w swoim czasie. - odpowiedziałam puszczając mu oczko i strzepując jego rękę z uda. Jadłam deser powoli, nie spuszczając wzroku z chłopaka. Kiedy skończyłam, Niall zerwał się z miejsca. Położył pieniądze na stole i podszedł, żeby odsunąć mi krzesło.
- Jedziemy do mnie, bo dłużej już nie wytrzymam. - szepnął, przygryzając płatek mojego ucha.
- Z przyjemnością.
Zaraz po wejściu do domu blondyna złączyłam nasze usta w namiętnym pocałunku. Z każdą chwilą pożądanie w nas się potęgowało. Podniósł mnie, tak, że oplotłam nogi wokół jego pasa. Oparł mnie plecami o ścianę, schodząc z pocałunkami na szyję.
- Korytarz to chyba nie jest najlepsze miejsce. - zaśmiałam się.
- Każde miejsce jest dobre, dlatego dzisiaj zaliczymy wszystkie pokoje w tym domu. - mruknął seksownie.
Otworzyłam oczy i ze smutkiem zauważyłam, że znajduję się w swojej sypialni. Na samą myśl o cudownym śnie łzy same cisnęły mi się do oczu. Tak bardzo tęskniłam za Niall'em. Za jego delikatnością, ale też pewnością siebie. Uśmiechnęłam się, przypominając sobie nasz pierwszy pocałunek w mojej kuchni. Żałowałam, że to wszystko trwało tak krótko. Nie zdążyłam się nim nacieszyć. Wzięłam do ręki telefon, żeby sprawdzić, czy przypadkiem nie dzwonił. Niestety, nie znalazłam nic poza kilkunastoma wiadomościami od Liam'a, których nawet nie przeczytałam.
Wróciłem do domu zmęczony jak nigdy. Głowa mi pękała, marzyłem o prysznicu, porządnej kawie i chwili spokoju. Miałem nadzieję, że nie natknę się na Liam'a, chociaż szanse na to były znikome.
- Z Tobą jest coś nie tak? Dziesiątki mężczyzn marzy o nocy ze mną, a Ty śmiesz mówić do mnie w ten sposób? Powiem Ci coś kolego, bo nie zamierzam marnować na ciebie więcej czasu. Do niczego między nami nie doszło. Byłeś tak zalany, że zasnąłeś, kiedy tylko położyłeś się na łóżku. Całe szczęście, bo nie chciałabym się przespać z takim zerem jak ty. - wysyczała, cały czas patrząc mi w oczy. Nie muszę mówić, że jej wzrok był zimny i przeszywający. Dobrze, że nie można zabić spojrzeniem, bo byłoby już po mnie. Mimo to, uśmiechnąłem się szeroko. W tym momencie należałem do najszczęśliwszych osób na Ziemi.
- Oddaj mi koszulę, a zniknę z twojego życia raz na zawsze. - powiedziałem wesoło. Wściekła dziewczyna zdjęła ubranie, pozostając jedynie w komplecie koronkowej bielizny. Zaskoczyło mnie jej zachowanie, myślałem, że pójdzie do innego pokoju i wróci ubrana w cokolwiek innego. Skrzywiłem się, założyłem koszulę, i sprawdziłem, czy mam przy sobie portfel i telefon. Nie patrząc na dziewczynę skierowałem się do drzwi.
- Dzięki za przenocowanie. - rzuciłem ze śmiechem na odchodne, zatrzaskując za sobą drzwi. Żałowałem tylko jednej rzeczy. Mianowicie, nie zapytałem o adres i nie miałem pojęcia, gdzie się znajduję. Opuściłem kamienicę brunetki i rozglądałem się uważnie po okolicy.
- Jestem taka szczęśliwa, że się pogodziliście! - pisnęła Elle, moja najlepsza przyjaciółka. Poczułam wibrujący telefon w tylnej kieszeni spodni. Wyciągnęłam go i przeczytałam wiadomość od blondyna. „Będę po Ciebie o 18. Twój Niall xx”. Schowałam komórkę do kieszeni, nie mogąc przy tym powstrzymać uśmiechu. Cieszyłam się, że zostawiliśmy przeszłość za sobą i miałam nadzieję, że od tego czasu wszystko między mną a Niallem zacznie się układać. Przeprosiłam Elle i wyszłam z kawiarenki, w której piłyśmy kawę. Zamówiłam taksówkę i wróciłam do domu. Dochodziła godzina 14. Postanowiłam zrobić sobie obiad i obejrzeć odcinek ulubionego serialu. Oczywiście na jednym się nie skończyło, więc dopiero po 3 zwlekłam się z łóżka i poszłam pod prysznic. Gorąca woda moczyła moje ciało i włosy. Wzięłam waniliowy balsam i dokładnie wtarłam go w skórę. Wyszłam z kabiny i spojrzałam na zegarek, który wskazywał 16:57. Pośpiesznie wysuszyłam włosy. Postanawiając ich nie prostować, tylko spiąć w starannego koka. Nałożyłam mocniejszy makijaż niż zawsze. Owinięta ręcznikiem udałam się do sypialni. Otworzyłam szafę i usiadłam na łóżku obserwując jej zawartość. Po chwili wstałam i wzięłam do ręki wieszak z obcisłą sukienką w kolorze butelkowej zieleni. Przymierzyłam ją, jednak po chwili zdjęłam. Następną w kolejce okazała się czerwona princesska z poszerzanym dołem. Podobało mi się jak wyglądałam, ale nie byłam pewna, czy kolacja to dobra okazja na taką kreację. Koniec końców stanęło na małej czarnej z elementami koronki. „Jak zwykle” westchnęłam w myślach. Włożyłam złote kolczyki w kształcie obręczy, wysokie bordowe czółenka, a do ręki chwyciłam tego samego koloru kopertówkę. W tym samym momencie zadzwonił telefon.
- Już schodzę. - powiedziałam zmysłowo i się rozłączyłam. Zamknęłam drzwi mieszkania na klucz i wyszłam z budynku. Wsiadłam do zaparkowanego przed wejściem czarnego jaguara.
- Wyglądasz zabójczo. - wyszeptał kierowca wprost do mojego ucha. Zarumieniłam się.
- Ty również. - odpowiedziałam z szelmowskim uśmiechem. Po kilkunastu minutach dotarliśmy do restauracji, którą blondyn wybrał na dzisiejszą kolację. Podczas posiłku rozmawialiśmy, patrząc sobie w oczy. Prawdę mówiąc, pożeraliśmy się wzrokiem.
- Podać coś jeszcze? - zapytał kelner, zabierając talerze po daniu głównym.
- Nie, dzię.. - zaczął Niall. Wiedziałam, że chce jak najszybciej opuścić lokal. Postanowiłam trochę się z nim podroczyć.
- Tak, poprosimy lody czekoladowe z musem malinowym na deser. - przerwałam mu, uśmiechając się uprzejmie do kelnera. Niall spojrzał na mnie rozczarowany.
- Miałem ochotę a coś innego niż lody. - szepnął, pochylając się nad stołem. Jego dłoń znalazła się na moim kolanie i delikatnie przesuwała wyżej. Pragnęłam go coraz bardziej, ale musiałam się opanować.
- Wszystko w swoim czasie. - odpowiedziałam puszczając mu oczko i strzepując jego rękę z uda. Jadłam deser powoli, nie spuszczając wzroku z chłopaka. Kiedy skończyłam, Niall zerwał się z miejsca. Położył pieniądze na stole i podszedł, żeby odsunąć mi krzesło.
- Jedziemy do mnie, bo dłużej już nie wytrzymam. - szepnął, przygryzając płatek mojego ucha.
- Z przyjemnością.
Zaraz po wejściu do domu blondyna złączyłam nasze usta w namiętnym pocałunku. Z każdą chwilą pożądanie w nas się potęgowało. Podniósł mnie, tak, że oplotłam nogi wokół jego pasa. Oparł mnie plecami o ścianę, schodząc z pocałunkami na szyję.
- Korytarz to chyba nie jest najlepsze miejsce. - zaśmiałam się.
- Każde miejsce jest dobre, dlatego dzisiaj zaliczymy wszystkie pokoje w tym domu. - mruknął seksownie.
Otworzyłam oczy i ze smutkiem zauważyłam, że znajduję się w swojej sypialni. Na samą myśl o cudownym śnie łzy same cisnęły mi się do oczu. Tak bardzo tęskniłam za Niall'em. Za jego delikatnością, ale też pewnością siebie. Uśmiechnęłam się, przypominając sobie nasz pierwszy pocałunek w mojej kuchni. Żałowałam, że to wszystko trwało tak krótko. Nie zdążyłam się nim nacieszyć. Wzięłam do ręki telefon, żeby sprawdzić, czy przypadkiem nie dzwonił. Niestety, nie znalazłam nic poza kilkunastoma wiadomościami od Liam'a, których nawet nie przeczytałam.
Wróciłem do domu zmęczony jak nigdy. Głowa mi pękała, marzyłem o prysznicu, porządnej kawie i chwili spokoju. Miałem nadzieję, że nie natknę się na Liam'a, chociaż szanse na to były znikome.
-
Niall, jesteś w końcu! Gdzie ty się podziewałeś? - krzyknął
Harry podbiegając do mnie. Spojrzałem na niego z grymasem, a
uśmiech zniknął mu z twarzy.
- Coś się stało? - zapytał zmartwiony. Zdziwiłem się, że jeszcze się nie rozeszło.
- Pokłóciłem się z (T.I.). Powiedziałem, że między nami koniec. - wyznałem cicho. W oczach zbierały mi się łzy, kiedy przypominałem sobie miłe chwile z dziewczyną. Nadal ją kochałem i nie chciałem jej stracić.
- Jeśli wciąż coś do niej czujesz, odezwij się do niej i na pewno się pogodzicie. Ona za tobą szaleje. - brunet poklepał mnie po ramieniu. Uśmiechnąłem się do niego słabo i skierowałem prosto do łazienki. Zdjąłem ubranie, a koszulę od razu wrzuciłem do prania. Wszedłem pod prysznic, odkręcając kurek z gorącą wodą. Zamknąłem oczy i stałem tak, pozwalając cieczy zmyć ze mnie cały ból i zmęczenie. Cierpiałem z powodu tego, co zrobiły mi najważniejsze osoby w życiu, ale jeszcze bardziej cierpiałem myśląc o dalszym życiu bez (T.I.). Kiedy Liam powiedział mi o ich układzie, dostrzegłem w jej spojrzeniu coś, czego nie widziałem nigdy wcześniej. Była w nich rozpacz i ogromny strach. Przewiązałem sobie ręcznik w pasie i wyszedłem z łazienki. Na korytarzu stał przygnębiony Liam.
- Niall.. - zaczął błagalnym tonem.
- Na razie nie chcę z tobą rozmawiać. - uciąłem, starając się, aby mój głos brzmiał beznamiętnie. W rzeczywistości buzowały we mnie skrajne emocje. Brunet skinął głową z rozczarowaniem. Wyminąłem go i wszedłem do swojego pokoju. Położyłem się na łóżku i sprawdziłem telefon. Zero wiadomości od (T.I.). Wiedziałem, że po tym co jej powiedziałem nie odezwie się pierwsza. Rozmowa była nieunikniona i chciałem mieć ją już za sobą. Napisałem wiadomość i szybko wysłałem, na wypadek, gdybym się rozmyślił:
Będę czekał pod Big Benem o 21. Przyjdź, jeśli jesteś gotowa porozmawiać. Niall
- Coś się stało? - zapytał zmartwiony. Zdziwiłem się, że jeszcze się nie rozeszło.
- Pokłóciłem się z (T.I.). Powiedziałem, że między nami koniec. - wyznałem cicho. W oczach zbierały mi się łzy, kiedy przypominałem sobie miłe chwile z dziewczyną. Nadal ją kochałem i nie chciałem jej stracić.
- Jeśli wciąż coś do niej czujesz, odezwij się do niej i na pewno się pogodzicie. Ona za tobą szaleje. - brunet poklepał mnie po ramieniu. Uśmiechnąłem się do niego słabo i skierowałem prosto do łazienki. Zdjąłem ubranie, a koszulę od razu wrzuciłem do prania. Wszedłem pod prysznic, odkręcając kurek z gorącą wodą. Zamknąłem oczy i stałem tak, pozwalając cieczy zmyć ze mnie cały ból i zmęczenie. Cierpiałem z powodu tego, co zrobiły mi najważniejsze osoby w życiu, ale jeszcze bardziej cierpiałem myśląc o dalszym życiu bez (T.I.). Kiedy Liam powiedział mi o ich układzie, dostrzegłem w jej spojrzeniu coś, czego nie widziałem nigdy wcześniej. Była w nich rozpacz i ogromny strach. Przewiązałem sobie ręcznik w pasie i wyszedłem z łazienki. Na korytarzu stał przygnębiony Liam.
- Niall.. - zaczął błagalnym tonem.
- Na razie nie chcę z tobą rozmawiać. - uciąłem, starając się, aby mój głos brzmiał beznamiętnie. W rzeczywistości buzowały we mnie skrajne emocje. Brunet skinął głową z rozczarowaniem. Wyminąłem go i wszedłem do swojego pokoju. Położyłem się na łóżku i sprawdziłem telefon. Zero wiadomości od (T.I.). Wiedziałem, że po tym co jej powiedziałem nie odezwie się pierwsza. Rozmowa była nieunikniona i chciałem mieć ją już za sobą. Napisałem wiadomość i szybko wysłałem, na wypadek, gdybym się rozmyślił:
Będę czekał pod Big Benem o 21. Przyjdź, jeśli jesteś gotowa porozmawiać. Niall
****************************************
Cześć kochane! Święta, święta i (prawie) po świętach, więc mam nadzieję, że miło je spędziłyście ♥
Co sądzicie o tej części? Dziękuję Wam za wcześniejsze komentarze. Przy okazji, bardzo podoba mi się pomysł z pisaniem Waszych imion :) Byłabym przeszczęśliwa, gdyby tym razem pojawiło się 12 komentarzy ♥
littlegirl
PS. Zauważyłam też, że ostatnio zadajecie pytania w komentarzach, więc jeśli chcecie się czegoś o mnie dowiedzieć to piszcie śmiało :) xx
Piękny! <3 Ja mam do Ciebie pytanko - którą piosenkę SOLO chłopców najbardziej lubisz? :)
OdpowiedzUsuńBuziaki! :*
Milena <3
Hej kochana, świetny imagin :* Mam do Ciebie pytanie: Jakie jest Twoje największe marzenie? :) Ściskam mocno! :* Dominika
OdpowiedzUsuńCzekałam na tą część <3 Kocham to :* Nadia
OdpowiedzUsuńNiall wygląda tu tak pięknie <3 Cudowna część, jestem strasznie ciekawa kolejnej ;* I mam pytanko - może opiszesz swój wygląd? Nie musisz szczegółowo, po prostu jaki masz kolor włosów, oczy :) Wiktoria
OdpowiedzUsuńCudowny <3 Czekam na kolejny :P <3 Ala
OdpowiedzUsuńTo jest takie świetne <3
OdpowiedzUsuńMam do Ciebie dwa pytania :)
- Kogo z 1D lubisz najbardziej?
- I jakie masz hobby? :)
Całusy, Daria
Cudowna część! :* czekam na kolejną :* Ola
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać kolejnej części! <3 Pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuńMartyna
Święta minęły bardzo szybko, jednak miło :) A jak minęły u Ciebie? Mam nadzieję, że również miło :* Buziaki! ;* Paulina
OdpowiedzUsuńWspaniały imagin, czekam na kolejny <3 Olga ;*
OdpowiedzUsuńTo jest takie wciągające <3
OdpowiedzUsuńUla
To jest jedna z najlepszych historii jakie czytałam na tym blogu <3 Bardzo mi się podoba :* Kaja
OdpowiedzUsuńTen imagin jest niesamowity <3 Całusy ;* Monia
OdpowiedzUsuńCześć kochana! :* Mam do Ciebie kilka pytań, chyba takich najbardziej podstawowych :P
OdpowiedzUsuń- Jaki jest Twój ulubiony film?
- Czy masz jakieś zwierzątko?
- I skąd czerpiesz inspirację do pisania imagin'ów?
Buziaki ;* Ania
To jest cudowne!! <3 Aga :*
OdpowiedzUsuńCudowna część <33 Całusy, Asia ;*
OdpowiedzUsuń