-Cześć Harry - powiedziała cicho z lekką chrypką spowodowaną długim nie mówieniem.
-(TI) - powiedział nie dowierzając - Obudziłaś się Skarbie - zaczął się cicho śmiać, a po jego policzkach spłynęły łzy. Przyłożył jej dłoń do swoich ust i ucałował ją, a następnie wtulił w swój policzek, a dziewczyny gładziła go kciukiem.
-Nie płacz Harry nade mną. Nie warto - powiedziała nieświadoma litrów łez wylanych przez chłopaka w ciągu ostatnich dni.
-Jesteś warta wszystkich bogactw tego świata. Pamiętaj o tym. Nie dam cię już nikomu skrzywdzić. Obiecuję. - mówił, a dziewczyna ocierała łzy z jego policzków.
-Cichutko Harry. Nie płacz. - mówiła słabym głosem, jakby bała się, że ktoś na nią nakrzyczy.
-Nawet nie wiesz jak bardzo cieszę się, że jesteś ze mną. - powiedział i przysunął się do niej, i delikatnie ją przytulił. Dziewczyna zaciągnęła się jego zapachem. Tak bardzo jej go brakowało.
-Pójdę po lekarza i wszystkiego się dowiemy. - powiedział radośnie chłopak wycierając pojedynczy łzy z policzków.
-Tylko wracaj szybko i mnie nie zostawiaj. - powiedziała, kiedy był już przy drzwiach.
-Nie zamierzam cię zostawić. Nigdy. - powiedział z szerokim uśmiechem i wyszedł, pozostawiając w jej głowie obraz jego uśmiechniętej twarzy i dołeczków w policzkach.
-Jak się cieszę, że już mogę wrócić do domu. - powiedziała zakładając ostrożnie ciepłą bluzę chłopaka.
-Daj pomogę ci. - Harry szybko doskoczył do (TI) i pomógł jej z ubraniem. Opatrunek na żebrach i nadgarstku nie pozwalał jej jeszcze w pełni samodzielnie funkcjonować.
-Dziękuję bardzo. - powiedziała cicho i wtuliła się w brzuch chłopaka. Był jej ostoją, jej bohaterem, tarczą przed złem świata.
-Nie ma za co. Wiesz, że dla ciebie zrobię wszytko. - pocałował ją w głowę i również przytulił. - Masz wszytko? - zapytał kucając.
-Raczej tak. - wstała i założyła na siebie czarny płaszcz. Końcówka jesieni, pogoda zaczęła się drastycznie zmieniać i w ostatnich dniach zaczęło padać, a temperatura spadła. Harry przeczesał swoje włosy i wziął do ręki niezbyt ciężką torbę ukochanej. Objął ją w talii i uśmiechnięci wyszli z sali. Wychodząc z oddziału pożegnali się z pielęgniarkami i bez problemu szybko udali się do samochodu chłopaka. Towarzyszyły im świetne humory. Nic nie było w stanie ich popsuć, kiedy byli razem. Harry posadził (TI) z przodu na miejscu pasażera, a sam po włożeniu torby do bagażnika usiadł za kierownicą i zwinnie wyjechał z parkingu.
-Dla ciebie rzuciłem wyścigi. - powiedział kiedy włączyli się do ruchu. Oczy dziewczyny powiększyły się.
-Na..naprawdę? - jej głos drżał. Dla ciebie rzuciłem te wyścigi.
-Zgadza się. Cieszysz się? - zapytał uśmiechnięty.
-Bardzo. Nawet nie wyobrażasz sobie jak jestem szczęśliwa. - powiedziała. Miała ochotę wykrzyczeć całemu światu jak bardzo jest radosna. Chłopak uśmiechnął się szeroko i włączył ich ulubioną płytę w odtwarzaczu. Nie minęło 5 sekund, a (TI) już zaczęła śpiewać. Wraca do formy.
-Kiedy ostatni raz tutaj byłam. - powiedziała wchodząc do domu. Harry przymknął oczy. Na samą myśl o tym było mu niedobrze.
-To nie jest ważne (TI). Najważniejsze jest to, że teraz jesteśmy tu razem i już nikt nam nie przeszkodzi. - pocałował ją w głowę i odniósł torbę do jej sypialni. To na pewno nie jest już przyjaźń.
-Dziękuję ci. Tak wiele dla mnie robisz. - powiedziała wchodząc do sypialni.
-Dbanie o ciebie to dla mnie sama przyjemność. - uśmiechnął się i wypakował jej rzeczy z torby. - Oddziel to co jest brudne i rzeczy do schowania, a ja za raz przyjdę. - rzekł i poszedł się przebrać w wygodniejsze ubrania. (TI) usiadła na łóżku i zabrała się do roboty. Zastanawiała się czy Harry zauważył już, że bardzo jej się podoba. Czy zauważył to, że się w nim zakochała. A on leżąc na swoim łóżku zastanawiał się, czy ona już widzi jego starania i miłość.
-Mogę? - zapukał do drzwi sypialni dziewczyny, a ta powiedziała ciche tak. -Przygotowałem ci kąpiel. - powiedział, a w oczach (TI) pojawiły się iskierki. - Jednak za niedługo przychodzą chłopaki, więc musisz się spieszyć.
-Już idę. - zabrała z szafy potrzebne rzeczy i podeszła do chłopaka. - Dziękuję. Bardzo. - wspięła się na palce i pocałowała jego policzek.
-Nie ma za co. - odpowiedział, a na jego policzkach pojawił się delikatny rumieniec. Co się z nim dzieje? To miłość. Chłopak złapał dziewczynę za dłoń i zaprowadził do największej łazienki w domu. Wanna była wypełniona po brzegi ciepłą wodą, a po powierzchni pokrytej pianą pływały czerwone płatki róży. Na ramie wanny stały różnej wielkości zapalone świece, a w powietrzu unosił się różany zapach. Wszytko tworzyło niezwykły klimat. - Miłej kąpieli kochana. - pocałował jej policzek i szybko ulotnił się zostawiając (TI) samą w mini spa.
-To jest nie fair! - krzyknął Liam, na co reszta zaśmiała się głośno. Grali całą szóstką w Monopoly, a Payne przegrywał. Nie miał czym zapłacić (TI) za wysoki wieżowiec na jej polu. Wszyscy świetnie się bawili. Nikt nie mówił czasie, gdy dziewczyna walczyła o życie w szpitalu. Dla każdego zn ich liczyła się teraz przyszłość i to, że są tutaj teraz razem.
-Och Liam. Nie martw się. Daruję ci. - powiedziała z uśmiechem i ukradkiem podała mu kilka kolorowych papierków. Szatyn szeroko się uśmiechnął, a chłopcy zajęci śmianiem się tego nie zauważyli.
-Dobra, dobra. Patrzcie która godzina. - zwrócił uwagę Zayn. - Louis pamiętasz, że idziemy jutro na boisko?
-Cholera zapomniałem. Musimy spadać. - powiedział brunet. Zayn i Louis często wychodzili razem na boisko pograć w piłkę nożną. Harry czasem chodził z nimi, ale nie ukrywajmy. Harry się do tego nie nadawał.
-Liam, w takim razie ty idziesz jutro ze mną porać w golfa. - powiedział Niall kładąc dłoń na ramieniu przyjaciela. Payno jęknął. Jak zwykle nie będzie mu nic wychodziło i Irlandczyk będzie się z niego śmiał.
-A wy jakie plany macie na jutro? - zapytał Harry'ego Malik zakładając kurtkę.
-Pewnie posiedzimy w domu, prawda? - zwrócił się do (TI).
-Tak. Chcę się wyspać. Szpitalne łóżka nie należą do wygodnych. - zaśmiała się i podeszła do Styles'a. Chłopak objął ją od tyłu i ułożył głowę na ramieniu. Louis i Zayn posłali sobie porozumiewawcze spojrzenie. Chyba tylko głupi nie był w stanie zauważyć, że pomiędzy (TI) a Harry jest coś silniejszego jak przyjaźń.
-A więc nie będziemy przeszkadzać. Wyśpij się dobrze. Zadzwonimy jutro. - Liam objął dziewczynę, a w jego ślady poszła pozostała trójka. Chłopcy pożegnali się z Loczkiem i wyszli z domu Styles'a.
-To co robimy? - zapytał Harry.
-No, ja idę spać. Nie wiem jak ty. - powiedziała.
-Mogę spać z tobą? - zapytał po chwili niepewnie. Bał się zapytać, bał się reakcji (TI). A dziewczyna w środku skakała z radości.
-Z jakiego powodu?
-Tęskniłem za tobą. Wiesz w szpitalu nie mogłem cię nawet przytulić. - powiedział z miną zbitego psiaka.
-To chodź. - odpowiedziała zabawnie i pobiegła do swojej sypialni. Skoczyła na łóżko, a po chwili Styles zawisł nad nią i zaczął ją łaskotać. Jedna z jego broni na nią. Po kilku minutach oboje zmęczeni śmiechem leżeli przykryci kołdrą na wygodnym łóżku. Chłopak niepewnie objął dziewczynę, a ta ku jego zadowoleniu nie odrzuciła go.
-Chciałbym abyś pojechała ze mną do Holmes Chapel. Chcę abyś poznała moją mamę. - powiedział bawiąc się palcami (TI), kiedy ta trzymała swoją głowę na jego torsie.
*************************************************************************
Cześć!
Mamy i część szesnastą. Jak myślicie. Czy wyjazd do rodziny Harry'ego po ostatniej sytuacji to dobry pomysł?
Dziękuję Wam za wszystkie komentarze pod ostatnią częścią. Jesteście wielkie!
Pamiętajcie, że do piątku macie czas na zadawanie pytań. Tutaj również możecie je zadawać :)
9 komentarzy = następna część
LiwiaLila
Piękny imagin, do tego Harry taki kochany! <3
OdpowiedzUsuńPiękny imagin, do tego Harry taki kochany! <3
OdpowiedzUsuńO matko wysłałam 2 razy :D
UsuńPłakałam razem z Harrym :D :')
OdpowiedzUsuńBoże to jest takie cudowne, mam łzy w oczach <3
OdpowiedzUsuńCudowny imagin ;* + ładne to zdjęcie Harry'ego x
OdpowiedzUsuńPokazałam ten imagin mojej przyjaciółce, przeczytała go i kazała mi od razu po powrocie do domu wysłać link :D Więc masz kolejną czytelniczkę :D :*
OdpowiedzUsuńZ jednej strony chcę tego wyjazdu do mamy Harry'ego, a z drugiej boję się że znowu stanie się coś złego :( <3
OdpowiedzUsuńTa historia jest taka cudowna <3
OdpowiedzUsuńCzytając miałam łzy w oczach, szczególnie na początku :') Piękny
OdpowiedzUsuńJestem zakochana w tej historii, jest po prostu niesamowita :* :)
OdpowiedzUsuń