czwartek, 23 marca 2017

54. Friends with benefits ~ Liam/Niall #7

- Musimy jechać – oznajmiła dziewczyna. Jej dłonie drżały z nerwów.
- Co się stało? - dopytywałem, bo sam zacząłem się niepokoić.
- Nie wiem dokładnie, Liam nie powiedział mi o co chodzi.. - wyznała, na co odpowiedziałem prychnięciem. Byłem przekonany, że nie dotyczyło to niczego ważnego. Kumplowi ewidentnie przeszkadzał nasz związek. Gdybym nie znał go na wylot, pomyślałbym nawet, że próbuje go rozbić. Pojawia się w momentach, w których próbuję zbliżyć się do (T.I.) albo posyła jej niezrozumiałe spojrzenia. Pewnie myśli, że tego nie widzę.
- Znam go i potrafię rozpoznać, czy dzieje się coś złego. Jego ton na to wskazywał, dlatego chcę wrócić do domu. - dodała po chwili poirytowana dziewczyna.
- Jak uważasz. Pójdę tylko po rzeczy. - powiedziałem zły. Od dawna planowałem ten dzień. Miało być idealnie, w końcu tyle na to czekałem. Z drugiej strony, jeśli (T.I.) ma rację i naprawdę stało się coś poważnego? Nigdy bym sobie nie wybaczył, że zlekceważyłem telefon przyjaciela. Wrzuciłem koc i przekąski na tylne siedzenie, a sam zająłem miejsce za kierownicą. Dziewczyna już od dawna siedziała w samochodzie gotowa do drogi.
- Wiesz, że będziemy w domu dopiero za godzinę? - zapytałem troskliwie. Nadal cała się trzęsła, a ja nie wiedziałem jak ją pocieszyć.
- Wiem. - szepnęła. Położyłem rękę nieco powyżej jej kolana i posłałem ciepłe spojrzenie. Tylko tyle mogłem zrobić.
- Co konkretnie mówił Liam? - spytałem, kiedy zatrzymaliśmy się na czerwonym świetle.
- Był bardzo niespokojny, przez co mamrotał coś niezrozumiale. Jedyne co udało mi się wyłapać to prośba, żebyśmy przyjechali jak najszybciej. - oznajmiła. Odniosłem wrażenie, że nie mówi całej prawdy, ale nie chciałem drążyć. Reszta drogi minęła nam w przytłaczającej ciszy. (T.I.) nie wykazywała chęci do rozmowy, co sprawiło mi przykrość. Tym bardziej, że kilka godzin wcześniej miała świetny humor. Chyba za bardzo naskoczyłem na dziewczynę, mogła to źle odebrać. Wszystko jej wyjaśnię na spokojnie, kiedy tylko dowiemy się co z Liam'em. Ledwo co zaparkowałem pod domem, blondynka wyskoczyła z samochodu jak poparzona. Wbiegła do budynku nie czekając nawet na mnie. Niezbyt pospiesznym krokiem przeszedłem przez próg mieszkania, gdzie zostawiłem buty i czarną bomberkę. Usłyszałem krzyki (T.I.), więc momentalnie znalazłem się w salonie.
- Jesteś całkowicie schlany! - wytknęła Liam'owi, który próbował wstać z kanapy. Marnie mu to wychodziło.
- Aaa taam – brunet machnął niedbale ręką i zaśmiał się, czym wzbudził jeszcze większy gniew blondynki.
- Liam, co się stało? - zapytałem nerwowo, gdyż takie zachowanie było zupełnie nie w jego stylu.
- Coś się stało? - spojrzał na mnie zdezorientowany.
- Z jakiegoś powodu nas tu ściągnąłeś. - powiedziałem z grymasem.
- Aaa o to chodzi.. Chciałem tylko zobaczyć moją kochaną (T.I.) - mamrotał niezrozumiale, podchodząc do dziewczyny, żeby się przytulić. Poczułem jak gotuje się we mnie ze złości. Chłopak przyciągnął ją do siebie i zamknął w żelaznym uścisku. Znają się najdłużej z nas wszystkich i przyjaźnią od lat, dlatego nie miałem prawa protestować. Zareagowałem dopiero w chwili, kiedy dłonie Liama znalazły się na pośladkach blondynki.
- Stary nie zapędzasz się? - wycedziłem przez zaciśnięte zęby. Miałem ochotę dać mu w twarz. Nic nie poradzę na to, że kocham (T.I.) i jestem o nią zazdrosny. Zresztą nie wiem czy jakiś chłopak na moim miejscu by nie był w takiej sytuacji.

Całe te zajście śmiało mogę uznać za jedno wielkie nieporozumienie. Nie rozumiałam zachowania Liama. Nigdy nie popierał picia alkoholu poza większymi okazjami. Tym bardziej upijanie się w ciągu dnia było do niego niepodobne. Z jednej strony cieszyłam się, że nie chodziło o nic poważnego, a z drugiej denerwowała mnie myśl, że straciłam szansę na spędzenie cudownego popołudnia w towarzystwie mojego chłopaka. Przynajmniej miałam nadzieję, że taki będzie. Jego obojętna reakcja na telefon Liam'a zirytowała mnie, przez co nie miałam ochotę na rozmowę z blondynem. Gdyby naprawdę coś się stało sam by sobie tego nie wybaczył. Liam i Niall są przyjaciółmi, powinni stawiać się nawzajem na pierwszym miejscu.
Woń alkoholu bijąca od bruneta była odrzucająca, jednak starałam się o tym nie myśleć. Mimo wszystko czułam się dobrze w jego ramionach. Spodziewałam się, że Niall jest wściekły, ale chciałam mu pokazać jak ważni są dla mnie przyjaciele. Albo po prostu zrobić mu na złość. Niespodziewanie Liam zjechał dłońmi z wysokości talii na pośladki. Poczułam się nieswojo, chociaż doskonale pamiętałam jego dotyk, którego czasem mi brakowało. Musiałam jednak wyprzeć takie myśli ze świadomości, przecież wybrałam Niall'a.
- Stary nie zapędzasz się? - syknął blondyn. Ton wystarczył, żeby poznać jak bardzo jest zdenerwowany. Chciałam wyswobodzić się z uścisku, jednak wtedy Liam przyciągnął się do siebie jeszcze mocniej.
- Ona była, jest i zawsze będzie tylko moja. - wybełkotał pijany. Mimo to wiedziałam, że mówi szczerze, a na trzeźwo nie zdobyłby się na takie wyznanie.
- Liam puść mnie. - powiedziałam stanowczo, a chłopak posłuchał. Spojrzałam na blondyna, którego czerwona twarz mówiła wszystko.
- Co miałeś na myśli? - warknął.
- (T.I.) nie powiedziałaś swojemu ukochanemu o tym, że ze sobą sypialiśmy? - zaśmiał się ironicznie Liam. Zamurowało mnie. Jak on mógł?!
- Że co kurwa?! - krzyknął Niall. Spojrzałam w jego błękitne oczy pozbawione charakterystycznego blasku. Dostrzegłam w nich ogromną złość, ale też wielkie rozczarowanie.
- Liam mówi prawdę, ale to przeszłość i nie ma nic wspólnego z nami. Porozmawiajmy spokojnie. - poprosiłam, a moim policzku spłynęła samotna łza.
- Nie mamy już o czym rozmawiać (T.I.).



**********************************************
Jeeest, w końcu jest 7 część! :D Podoba Wam się? Co myślicie o zachowaniu Liam'a, a co powinien zrobić Niall? Przepraszam za przekleństwo, zazwyczaj ich unikam w opowiadaniach, ale tam akurat pasowało :) Byłoby mi przemiło, gdyby pod tym postem pojawiło się magiczne 10 komentarzy ♥️
littlegirl

10 komentarzy:

  1. Coś ty Liam zrobił. Tak szkoda mi Niall'a :c

    OdpowiedzUsuń
  2. Liam, co Ty narobiłeś.. :c

    OdpowiedzUsuń
  3. Smutno mi się zrobiło :c Ale mimo to i.agin jak zawsze perfekcyjnie​ :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Kocham ten imagin <3 Czekam na kolejny :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Jestem taka szczęśliwa, że kontynuujesz ten imagin <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Biedny Niall :(

    OdpowiedzUsuń
  7. Szkoda mi Niall'a :c Jestem ciekawa co będzie dalej :*

    OdpowiedzUsuń
  8. Czekam na kolejną część xx

    OdpowiedzUsuń
  9. Liam jak mogłeś.. Świetna część, czekam na kolejną :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Czy podoba nam się Imagin? No oczywiście, że tak! x

    OdpowiedzUsuń