piątek, 17 marca 2017

45. Louis ~ część IX - ostatnia

-Louis! - krzyknęłam kiedy zbliżałam się do drzwi. Chłopak odwrócił twarz w moją stronę i gdy mnie tylko zobaczył szybko wszedł do budynku. Oj Loulou...
Chciałam za nim pobiec, jednak przypomniałam sobie, że mam na stopach wysokie szpilki. Ruszyłam więc powoli uważając na kałuże po południowym deszczu. Podeszłam do szklanych drzwi i popchnęłam je do przodu. W holu panowały istne ciemności. Weszłam w głąb korytarza, gdzie dało się już słyszeć dźwięki muzyki. Nagle światła się zaświeciły, a zza rogu wyszedł Louis.
-Widzę, że jednak mnie posłuchałaś co do przyjścia. - zaśmiał się. Wyglądał cudownie i cholernie seksownie. Dopasowany garnitur i włosy w artystycznym nieładzie. Mój seksiak...
-Mam zasadnicze pytanie. Czy te rzeczy są od ciebie? - zapytałam podrzucając kawałek sukni i pokazując fragment szpilek. Chłopak przez chwilę nic nie mówił, tylko uśmiechał się podstępnie. Czyli od niego...
-Pięknie wyglądasz. - powiedział omijając moje pytanie.
-Dziękuję, ale Louis. Nie możesz wydawać na mnie pieniędzy. Oddam ci jak tylko wrócę do domu. Masz dużo sióstr, na pewno któraś z nich będzie zadowolona z niej. - powiedziałam pocierając ramiona.
-Żadnego oddawania. To jest prezent, a chyba nie chcesz żebym był smutny. - powiedział z miną zbitego psiaka. On wie jak podejść kobietę. 
-Och Lou - powiedziałam przeciągle.
-(TI) chodź potańczyć. Będziemy się świetnie bawić. Nie pozwolę aby Rachel, ani nikt inny nie zepsuł tego wieczoru. Naszego wieczoru. - mówił Tomlinson zbliżając się do mnie. Nagle światło zgasło, a ja pisnęłam przestraszona. - Spokojnie tylko żarówki się przepaliły. - poczułam ciepłe ramiona otulające moje drobne ciało. - Tam jest już jasno. Widzisz? - zapytał wskazując na koniec korytarza i przekręcając głowę w moją stronę. Przytaknęłam, jednak nie zamierzałam się ruszać z tej pozycji. Było mi tak dobrze..
-Pójdziemy tam i porozmawiamy okey? - przytaknęłam i dałam się prowadzić. Będąc w połowie korytarza zdałam sobie sprawy z tego, że zbliżamy się do sali gdzie grała muzyka, a uczniowie dobrze się bawili. Zatrzymałam się nagle, a Louis spojrzał na mnie zdziwiony.
-Nie daj się prosić. Będę smutny. - mówił ze smutną miną. W przyszłości zostanie aktorem. Mówię wam! - Wrócisz do domu i zmarnujesz okazję połamania mi palców podczas tańca? - zaśmiał się, a ja wraz z nim. Może Lou ma rację. To prawdopodobnie ostatni bal w moim życiu. Mam okazję pokazać się w przepięknej kreacji i spędzić ten wieczór w towarzystwie niezwykłego chłopaka. Ale jest i Rachel.
Nagle Louis zrobił coś czego się po nim nie spodziewałam. Stanął naprzeciwko mnie i zaczął śpiewać!

Tear it up, tear it down / Zniszczmy to, zdemolujmy to
Gettin' lost in the sound of our hearts beatin' / Zagubmy się w dźwięku naszych bijących serc
Take me here, take me now / Weź mnie tam, weź mnie teraz
Gettin' lost in a crowd with you / Chcę z tobą zgubić się w tłumie

All, all night / Całą, całą noc
I waited for you all my life / Czekałem na ciebie całę moje życie
Hold my hand and keep me close / Chwyć moją dłoń i trzymaj mnie blisko
I'll never let you go / Nigdy nie pozwolę ci odejść
No not tonight / Nie w tę noc


Louis patrzył na mnie wyczekująco. Dobrze wiedział, że znam tę piosenkę i wiem, że pozostał jeden wers. Wers, który wypowiedziany przeze mnie znaczyłby jednoznacznie moje pozostanie tutaj. Tutaj z nim... Wątpliwości i negatywne scenariusze rodzące się w mojej głowie nie pozwalały mi tutaj zostać. Rachel, jej brat i ich przyjaciele. Przeze mnie zniszczą i Louis'a. Spojrzałam na chłopaka. Jego dłoń była wyciągnięta w moją stronę, a na ustach gościł szeroki uśmiech. Oczy emanowały szczęściem, nadzieją i wielką miłością. Ja też cię kocham Lou...
Chyba przyszedł czas na wielkie zmiany. Podobno trzeba je robić małymi kroczkami. Ale ja będę nieszablonowa. Zacznę nowe życie. Życie tylko z nim. Z Louis'em. 

Podałam chłopakowi dłoń i uśmiechnęłam się do niego szeroko. 


Keep me by your side / Trzymaj mnie przy twoim boku


Zaśpiewałam wywołując uśmiech na twarzy Tomlinson'a. Lou zaczął się śmiać, a ja wraz z nim. Szybko porwał mnie w ramiona i niosąc mnie w stylu panny młodej ruszyliśmy w stronę sali gimnastycznej. 
-Kocham cię (TI), a mówiąc kocham mam na myśli też to, że razem pokonamy wszystkie przeszkody...
-Kocham cię Lou



***************************************************************************
Hej!!

Imagin z Lou dobiegł końca! Mam nadzieję, że Was nie zawiodłam. Dziękuję bardzo wszystkim za komentarze i czytanie mojego dzieła. Jesteście wielcy!

W przyszłym tygodniu startuje nowy imagin! Pytanie tylko z kim? Kogo sobie życzycie w roli głównej? Harry'ego, Zayn'a, Niall'a, Liam'a czy Lou? 


* Piosenka wykorzystana w imaginie to piosenka Jonas'a Blue - ,,By Your Side" <3

LiwiaLila



9 komentarzy:

  1. <3
    Nastepny niech bedzie Zayn !

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam łzy w oczach! Ten imagin jest przepiękny <3 Ja również chciałabym imagin z Zayn'em :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękne zakończenie <3 Do tego moja ulubiona piosenka ;D

    OdpowiedzUsuń
  4. O mój Boże ten imagin to jeden z najpiękniejszych jakie czytałam! <3 Mi to obojętnie z kim będzie następny, bo i tak będę go czytać :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Przepiękne zakończenie <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Wzruszyłam się, po prostu kocham Twoje imaginy <3 Nie na znaczenia, z kim będzie następny, bo i tak będzie cudowny <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Jak zawsze wyszedł Ci świetnie <3 Chciałabym imagin z Harry'm, ale nawet jeśli nie będzie z nim to i tak przeczytam ;D :*

    OdpowiedzUsuń
  8. Kochany Lou <3 piękne zakończenie <3

    OdpowiedzUsuń