wtorek, 16 sierpnia 2016

34.Imagin z Louis'em

Kolejny raz pod górę czas prowadzi
Już nie ma szans na powrotów kolorowych smak
Cudowny czar rozmyły deszczu krople
Co w sobie masz
Nie pamiętać chcę choć ciągle moknę

Patrz, chwila na pozór zła
Nie boli tak , jak twojej obecności brak
W złudzeniu trwam i ciągle nie mogę spać
Gdy myśli zaczynają grać


-Gdzie byłaś! - krzyk mojej mamy rozniósł się po domu gdy tylko przekroczyłam próg drzwi wejściowych.
- U Cassie. Robiłyśmy projekt na plastykę. - odparłam zdejmując buty. 
- Mówiłam coś już na temat tego czegoś! To jest bez przyszłości. Lepiej zabierz się za naukę, bo na medycynę to nie łatwo się tak dostać! - znowu to samo. I tak nie pójdę na żadną medycynę!
- Nie rozumiecie z tatą, że ja nie chcę być lekarzem jak wy! Ja chcę być artystą! Nie chcę robić i nie będę robić czegoś wbrew sobie bo wy sobie tak wymyśliliście! - krzyknęłam trzaskając drzwiami do mojego pokoju. Zakluczyłam je i rzuciłam się na łóżko gdzie dałam upust swoim łzą. To nie pierwszy raz kiedy tak jest. Tak jest od 4 lat. Chciałabym żeby on teraz przyszedł do mnie, przytulił, pocałował w czoło i powiedział, że pomoże mi przez to przejść. Ale on nie przyjdzie, nie ma go tu w Doncaster. Wyjechał 3 lata temu na przesłuchanie do X-Factor. Połączony został z czwórką innych chłopaków w zespół One Direction. I wtedy zapomniał o mnie. Przez pierwsze kilka tygodni dzwonił i pisał. Ale potem przestał. Zapomniał o dziewczynie z Doncaster. A ja o nim nie zapomniałam. Tamtego dnia chciałam powiedzieć Louis'owi o moich uczuciach, lecz zrezygnowałam z tego. Jeszce by mnie wyśmiał, lub został ze względu na mnie. Teraz spełnia swoje marzenia, jest idolem milionów nastolatek z całego świata. Ma śliczną dziewczynę Eleanor. Żyć nie umierać. Codzienne koncerty, cudowni przyjaciele, zero zmartwień, a ja? Siedzę sama wśród czterech ścian. Gdy tylko chcę wyjść z pokoju jestem bombardowana tekstami o marzeniach moich rodziców związanych z moją przyszłością. Tak bardzo tęsknię za Lou. Brakuje mi go. Był moim najlepszym przyjacielem. Na dobre i złe. Mimo tego, że on jest daleko ode mnie i o mnie zapomniał ja nadal wierzę, że któregoś dnia wejdzie uśmiechnięty przez drzwi mojego pokoju i rzuci się na mnie z uściskami. Ostatnie lata kłótni z rodzicami bardzo wpłynęły na nasze relacje. Jednak zawsze mogę się postawić rodzicom i się wyprowadzić, gdyż mam już 18 lat. (Louis jest starszy). Lecz te ostatnie lata nie są porównywalne z bólem związanym z brakiem obecności Louis'a. Osoby której zaufałam, osobie której mogłam się wypłakać i osobie którą mogłam przytulić i otrzymać pocieszenie.
Z każdą chwilą uczucie do Lou się wzmacnia. Mimo tego, że nie mam z nim styczności to bardzo go kocham. Jednak moje serce krwawi gdy widzę nowe zdjęcia jego z Eleanor, jego dziewczyną. Wyglądają na szczęśliwych. Czy ja się musiałam nieszczęśliwie zakochać? Tak bardzo chciałabym się z nim spotkać. Wiem, że to nie możliwe. Być może on już nigdy nie wróci do Doncaster, a nawet gdyby wrócił to by mnie nie poznał. 
-Gdzie idziesz? - usłyszałam głos taty kiedy zakładałam buty.
-Wychodzę na spacer. 
- Wróć o 18, bo o 19 przychodzi profesor z najlepszego uniwersytetu medycznego z Londynu. - udałam, że nie słyszę i wyszłam z domu trzaskając drzwiami. A oni znowu to samo. Próbując uspokoić moje myśli ruszyłam w stronę dobrze znanego mi miejsca. Miejsca gdzie wszystko się zaczęło.

Tam gdzie świat
Uczył nas gdzie nie iść
Dokładnie tam
Pozbawią nas prastarych prawd
Pokaże czas, czego nie warto się bać
W każdym z nas płynął kiedyś wiary brak.

Po kilkunastominutowym spacerze zalazłam się na polanie na której rosła wysoka wierzba, a obok niej znajdowało się duże jeziorko. Usiadłam pod wierzbą i zamyśliłam się. To tutaj jako małe dzieci mama moja i Louis'a przyprowadzały nas tutaj od najmłodszych lat. To tutaj nauczyliśmy się mówić i chodzić. To tutaj nauczyliśmy się szacunku, tolerancji, pomocy innym i miłości. To tu dowiedzieliśmy się czym jest dobro i zło, i jak je rozróżniać. Bardzo dobrze pamiętam, jak miałam 4 latka a Louis miał jeszcze 7. Nasze mamy siedziały pod wierzbą a my bawiliśmy się obok jeziorka. Wtedy pocałowaliśmy się. Oczywiście wiecie jak to dziecięcy pocałunek, jednak był wspominany przeze mnie i Louis'a przy każdej okazji.
Nagle usłyszałam szelest. Odwróciłam się i ujrzałam chłopaka. Mojego Louis'a. Jego oczy nie straciły ukochanej przeze mnie barwy. Jego oklapłe zawsze włosy teraz były w artystycznym nieładzie. Ubrany był w czarne zwężane spodnie i białą koszulkę oraz oczywiście szelki. Ach ta jego obsesja. Wstałam i chciałam podejść bliżej. Jednak postać zniknęła a ja otworzyłam oczy. Tak bardzo mi go brakuje. W pokoju mam tysiące jego portretów. Nie jestem w stanie kontrolować rysowania jego podobizn. To jedyna czynność która w jakiś sposób zastępuje mi brak jego obecności. Kiedy już nie wytrzymuję z tęsknoty patrzę na rysunki. Spojrzałam na zegarek. Wskazywał 17:45. Muszę być na 18 w domu. Oczywiście mogłabym tego nie zrobić i nie przyjść jednak nie zniosę widoku mojego ojca który rozrywa portrety Louis'a. Chciałabym chociaż na jeden dzień zapomnieć o Lou. Może to głupie, jednak to nie możliwe żebyśmy się spotkali po tak długim czasie i zeszli. Jednak nie mogę się dłużej bronić przed uczuciem do niego. Gdy wracam do domu wiem, że będzie to na mnie wymuszone przez rodziców. Dla nich najlepiej byłoby abym zapomniała o Tomlinson'ie, dostała się na najlepszy uniwersytet medyczny w Londynie i została światowej sławy chirurgiem. To wszystko mnie przytłacza. Nie daje sobie rady. Czuję, że za niedługo mogę ulec rodzicom i stać się kimś kim nie chcę być.

Zapomnieć chcę na jeden dzień
O tym co, nie zdarzy się
Po linie znów karzą biec
Nie mogę dłużej...



*** Tymczasem u Louis'a ***



 Staring at the bottom of your glass
Hoping one day you'll make a dream last
But dreams come slow and they go so fast
You see her when you close your eyes
Maybe one day you'll understand why
Everything you touch surely dies

Gapisz się na dno swojego kieliszka
Mając nadzieję, że marzenie spełni się pewnego dnia
Ale marzenia spełniają się powoli i trwają tak krótko
Widzisz ją, gdy tylko zamykasz oczy
Może pewnego dnia zrozumiesz dlaczego
Wszystko czego dotykasz umiera
  

Zawartość kolejnego kieliszka znalazła się w moim przełyku. Tak bardzo za nią tęsknię. Za (TI). Miłością mojego życia którą zostawiłem w Doncaster. Chciałem jej powiedzieć o moich uczuciach jednak jakoś tak się stało, że poszedłem na przesłuchanie do X-Factor. Nie myślałem, że przejdę dalej. Jednak. Przeszedłem i po kilku tygodniach przestałem do niej pisać i dzwonić. To wszystko przez to, że zakazano nam kontaktowania się z przyjaciółmi z rodzinnych miast. Mogłoby to mieć wpływ na nasz pobyt w programie jak i dalszą karierę. W szczególności jeśli w grę wchodziły dziewczyny. Przestałem się kontaktować z moim słoneczkiem które w Doncaster przechodziło piekło które tworzyli jej rodzice. Pomyślała pewnie, że o niej zapomniałem. Myli się. Nadal jest w mojej głowie i nie może z niej wyjść. Tak bardzo ją kocham. Szkoda, że straciłem okazje na powiedzenie jej tych trzech słów. Dzisiaj mamy dwa dni wolnego między koncertami. Chłopaki poszli zwiedzać a ja co? Siedzę w pokoju hotelowym i użalam się na sobą. Niby mam dziewczynę Eleanor, powiecie. To zwykła ustawka. El nie jest taka jak (TI). Traktujemy się jak przyjaciele jednak nie widzimy siebie jako pary. Mimo tego, że czasem się pocałujemy to nie są to pocałunki takie jakimi powinny być. Są na pokaz. Brakuje mi (TI). Jej śmiechu, ciepłego głosu, dotyku i jej skupienia gdy szkicowała. Codziennie gdy śpię, śni mi się moje słoneczko lub jakieś wydarzenie z nią związane. Często jest to nasz dziecięcy pocałunek nad stawem. Nie mogę uwierzyć że ją straciłem.

 -But you only need the light when it's burning low. Only miss the sun when it starts to snow. Only know you love her when you let her go. Only know you've been high when you're feeling low. Only
hate the road when you're missing home. Only know you love her when you let her go. - w telefonie zabrzmiał refren piosenki która od początku rozłąki z (TI) jest nieodłącznym elementem mojego życia. To jest taka cholera prawda. Ta piosenka opisuje moje dotychczasowe życie.

Staring at the ceiling in the dark
Same old empty feeling in your heart
'Cause love comes slow and it goes so fast
Well you see her when you fall asleep
But never to touch and never to keep
'Cause you loved her too much and you dive too deep

Gapisz się uparcie w sufit w ciemnościach
A w twoim sercu to samo uczucie pustki
Bo miłość przychodzi powoli, ale odchodzi tak szybko
Cóż znów ją widzisz gdy zasypiasz
Ale nigdy nie możesz jej dotknąć, ani zatrzymać
Bo kochałeś ją zbyt mocno, bo bez reszty oddałeś się miłości



Sięgnąłem ręką po telefon. Odblokowałem ekran. 1:24. Środek nocy a ja nie mogę zasnąć. Kiedy mi się to udaje znowu śni mi się ona. Stoi przede mną. Uśmiechnięta. Wyciąga dłoń. Chcę ją chwycić jednak wtedy dziewczyna znika a mi ukazuje się rozmowa z ludźmi z X-Factor, kiedy to prosiłem o możliwość kontaktu z (TI). Nagle wszystko się urywa i budzę się. Gdyby nie fakt, że w tym śnie jest (TI) byłby to koszmar. Przetarłem dłonią oczy. Dlaczego to wszystko przydarzyło się akurat mi. Co ja takiego złego zrobiłem? 

Well you only need the light when it's burning low
Only miss the sun when it starts to snow
Only know you love her when you let her go
Only know you've been high when you're feeling low
Only hate the road when you're missing home
Only know you love her when you let her go
And you let her go

Cóż, potrzebujesz światła tylko wtedy gdy zapada mrok
Tęsknisz za słońcem tylko wtedy kiedy śnieg za oknem
Pojmujesz, że ją kochasz, kiedy pozwolisz jej odejść
Zauważasz, że byłeś na szczycie tylko wtedy, gdy upadasz na dno
Nienawidzisz drogi tylko wtedy, kiedy tęsknisz za domem
Pojmujesz, że ją kochasz, kiedy pozwolisz jej odejść
I pozwalasz jej odejść


*** Kilka dni później ***



 Wczoraj oficjalnie zakończyła się trasa zespołu Louis'a. Jednak on nie pozostał w Londynie, jak podejrzewali wszysy. Chłopak pojechał odwiedzić rodzinę w Doncaster. Dzisiaj wybrał się do ulubionej kawiarni jego i (TI). Miał wielką nadzieję, że ją tam spotkam. Narzucił na głowę kaptur bluzy i wszedł do środka. Już od progu uderzyła w niego warstwa ciepłego powietrza, która w dzisiejszy zimny dzień była zbawieniem. Louis stanął w kolejce za jakimś mężczyzną. Nagle usłyszał dobrze mu znany dźwięczny głos.
-Poproszę latte macchiato. - Wysunął głowę z kolejki jednak nie dane było mu zobaczyć kim jest owa dziewczyna, gdyż stała do niego plecami po czym zwinnie nie odwracając twarzy w jego stronę usiadła przy jakimś stoliku. 
-Co podać? - zagapił się i nie zauważył, że teraz jego kolej. 
-Poproszę cappuccino. - powiedział i zapłacił po czym odszedł od kolejki. Spojrzał na dziewczynę siedzącą w rogu sali. To ta która stała przed chwilą w kolejce. Jej głowa była pochylona nad jakąś lekturą, co uniemożliwiło chłopakowi rozpoznanie twarzy. Louis nie wiedział, że dziewczyna nie czyta książki a przygląda się jego zdjęciu włożonemu między kartki grubej książki. 




Chłopak podszedł niepewnie do stolika i usiadł naprzeciwko nieznajomej czym zwrócił jej uwagę. Dziewczyna uniosła głowę do góry i zszokowana upuściła książkę z której wypadło zdjęcie jej ukochanego. Chłopak stał i nie wiedział co powiedzieć. Ona również nie wiedziała co robić. Powiedzieć coś, usiąść czy rzucić się po książkę i fotografię. Nagle w obojgu pojawił się impuls który sprawił, że wpadli sobie w ramiona. W ich oczach pojawił się łzy. Łzy szczęścia. Stali wtulając się w siebie ignorując ciekawskie spojrzenia innych. Liczyło się to, że są razem. 
-(TI) - wydusił chłopak
-Louis 
-Ja chciałbym cię przeprosić za to, że nie odzywałem się do ciebie. Takie były wymogi programu. Przepraszam cię bar
-Ciii- przerwała mu - Najważniejsze, że jesteśmy teraz, tutaj, razem. Louis bo tamtego dnia ja chciałam ci coś powiedzieć. Wiem, że masz dziewczynę, ale poczuję się wtedy lepiej. Zakochałam się w tobie i kocham cię na zabój. 
-Eleanor to ustawka. Ja też chcę ci coś powiedzieć. Ja też się w tobie zakochałem. Jesteś moim narkotykiem. Nie mogę dłużej żyć bez ciebie. Kocham cię. 
-Ja ciebie też. - odpowiedziała po czym chłopak złączył ich usta w czułym pocałunku. 

Kilka lat później 

Pierwszy taniec to bez wątpienie nie odłączny element każdego wesela. Każda para go tańczy. Ta para zrobiła inaczej. Uparli się, że nie umieją tańczyć i jak tu przegadasz ? 
Młoda para stanęła naprzeciw siebie. Na sali zaczęła grać muzyka do której po chwili dołączył melodyjny głos pana młodego.  

When your legs don't work like they used to before
And I can't sweep you off of your feet
Will your mouth still remember the taste of my love?
Will your eyes still smile from your cheeks?

Louis śpiewając uśmiechał się i złapał drobną dłoń swojej żony którą zamknął w swojej dużej, silnej.

And darling I will be loving you 'til we're 70
And baby my heart could still fall as hard at 23
And I'm thinking 'bout how
People fall in love in mysterious ways
Maybe just the touch of a hand
Oh me, I fall in love with you every single day
And I just wanna tell you I am

So honey now
Take me into your loving arms
Kiss me under the light of a thousand stars
Place your head on my beating heart
I'm thinking out loud
And maybe we found love right where we are

 Nagle na sali rozbrzmiał głos panny młodej. 

When my hair's all but gone and my memory fades
And the crowds don't remember my name
When my hands don't play the strings the same way, mhm
I know you will still love me the same

Louis pocałował dłoń (TI) i przyłożył do swojego policzka po czym się w nią wtulił.  

I'm thinking 'bout how
People fall in love in mysterious ways
And maybe it's all part of a plan
I'll just keep on making the same mistakes
Hoping that you'll understand

But baby now
Take me into your loving arms
Kiss me under the light of a thousand stars
Place your head on my beating heart
I'm thinking out loud
That maybe we found love right where we are, oh

Ah la la, la la la, la la la, la la la la

Na sali rozbrzmiały pełne miłości głosy młodej pary.  

So baby now
Take me into your loving arms
Kiss me under the light of a thousand stars
Oh darling, place your head on my beating heart
I'm thinking out loud

- That maybe we found love right where we are - zaśpiewał Louis
-Oh maybe we found love right where we are - zaśpiewała (TI) jednocześnie kładąc dłoń Louis'a na jej brzuchu gdzie rozwijało się ich maleństwo.
- And we found love right where we are - zaśpiewali razem kończąc namiętnym pocałunkiem wśród oklasków gości. 


**********************

Piosenki które wykorzystałam w imaginie:
- ,, Zapomnieć chcę" - Sylwia Lipka
- ,,Let her go" - Passenger
- ,,Thinking out loud" - Ed Sheeran.

LiwiaLila

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz