poniedziałek, 16 maja 2016

20. Imagin z Zayn'em część 1

Hej

Dzisiaj pierwsza część imaginu z Zayn'em. Myślę, że się Wam spodoba ;)


LiwiaLila

***********************************************************************************************************
Boże! Dlaczego mnie tak ukarałeś? Matka alkoholiczka, ojciec narkoman, siostra prostytutka i brat, który bierze udział w nielegalnych walkach. Jedynie ja jestem normalna, jednak czuję, że za jakiś czas zabiorą mnie do psychiatryka. Dzisiaj ponownie mój brat i mój ojciec się do mnie dobierali. Już wielokrotnie to robili. Często nie chodziłam do szkoły ze względu na siniaki i rany cięte na rękach. Tak, cięłam się. Ja [TI][TN] cięłam się. Absurd pomyślicie. Jak dla mnie realizm. To pozwalało mi chociaż na chwilę oderwać się od tej okropnej rzeczywistości. Dzisiaj jak już wspominałam, gdy wróciłam ze szkoły ojciec i mój brat się do mnie dobierali. Na szczęście nagle zadzwonił dzwonek do drzwi i przestali. Wiecie, mieli by niezłą rozróbę gdyby ktoś z zewnątrz się dowiedział o tym, że mnie biją. Mimo, że byłam pełnoletnia i pozostał rok do skończenia liceum to i tak czułam się jak małe dziecko, nad którym się znęcają.

                                                                 Tydzień później

Pod wpływem głośnego dźwięku budzika byłam zmuszona otworzyć oczy i przestać śnić. Podniosłam głowę. Zegarek wskazywał 6:20. Idealnie. Wstałam z łóżka i udałam się w stronę łazienki. Jak zawsze o tej porze wszyscy spali więc bez problemu mogłam się przygotować do szkoły. Wzięłam szybki prysznic. Kiedy się wycierałam, brało mnie obrzydzenie na samą myśl o tym co robi mi mój brat i ojciec. Nie wytrzymałam. Sięgnęłam do kosmetyczki po żyletkę i wykonałam na ręce kilka ran. Dzisiaj były zdecydowanie głębsze jak te które robię zawsze. Szybko opatrzyłam rany i założyłam bieliznę. Narzuciłam na ciało szlafrok i wróciłam do swojego pokoju. Podeszłam do szafy i wyciągnęłam z niej czarne rurki, szary t-shirt i czarny sweter z długimi rękawami. Zawsze takie nosiłam. Nie chciałam aby ktokolwiek dowiedział się o moich ranach. Do czarnej torby włożyłam potrzebne książki i telefon. Zeszłam do kuchni. Jak zawsze nic nie ma do jedzenia. Ale to już normalne. Wróciłam się do pokoju i sprawdziłam czy nie mam jakiś drobnych. Oczywiście, że ich nie mam! Spojrzałam na zegarek 7:10. Pobiegłam jeszcze do kuchni napiłam się wody. Założyłam buty i kurtkę i wyszłam z domu. Zazwyczaj droga zajmowała mi około 40 minut. Dzisiaj było podobnie. Weszłam do szkoły równo o 7:50. Udałam się do szatni gdzie zmieniłam buty i zostawiłam buty. Udałam się na piętro pod klasę historyczną gdzie miałam pierwszą lekcję. Nie powiem, jako jedna z niewielu osób w klasie nie miałam nic przeciwko historii. Oczywiście tej współczesnej czyli II wojna światowa itd. bo czasy starożytne i te sprawy to nie. Usiadłam na ławce i poprawiłam rękawy naciągając je maksymalnie na dłonie.
-Hej [TI].- usłyszałam głos Alex, mojej koleżanki z ławki. Z racji mojej trudnej sytuacji rodzinnej nie miałam przyjaciół.
-Hej Alex. Co u ciebie?
-Dobrze. Słyszałaś. Mamy mieć nowego nauczyciela historii.
-A co się stało z panią Parvatii?
-Poszła na emeryturę. Rozumiesz ona poszła na emeryturę!- krzyczała Alex
-Spokojnie. Bo za raz zwrócisz na siebie uwagę całej szkoły. Mam nadzieję, że na jej miejsce nie przyjdzie jakiś inny stary nauczyciel bo nie wytrzymam. - naszą rozmowę przerwał dzwonek. Po chwili przewodniczący naszej klasy otworzył nam drzwi a my zajęliśmy miejsca. Jak zwykle razem z Alex usiadłyśmy w ostatniej ławce w środkowym rzędzie. Nagle drzwi się otworzyły a do sali wszedł wysoki przystojny chłopak. Nie miał więcej niż 23 lata. Miał czarne włosy postawione do góry, czekoladowe oczy, ciemną karnację. Miał ubrane czarne rurki. biały t-shirt i czarną marynarkę z rękawem 3/4 która ukazywała jego tatuaże. Były piękne.
-Witajcie. Nazywam się Zayn Malik i będę waszym nowym nauczycielem historii, gdyż pani Parvatii przeszła na emeryturę. - mówił. Jego głos, był taki perfekcyjny. Ale jak to możliwe, że taki przystojny chłopak uczy historii w szkole? - Jestem od was niewiele starszy więc myślę, że znajdziemy wspólny język. - wszystkie dziewczyny siedziały i patrzyły w pana Zayn'a jak w obrazek. -To co może zapytam kogoś, kto ma najlepsze oceny w klasie? - zapytał spoglądając w dziennik - Może [TI][TN], zapraszam do tablicy. - powiedział i spojrzał po klasie. Wstałam z ławki i z uginającymi się nogami podeszłam do tablicy.
-A wiec ty jesteś [TI]. Dobrze. To powiedz z jakich czasów chciałabyś dostać pytania? - że co? Nauczyciel zapytał się mnie czego ma mnie zapytać? Nie no przesłyszałam się. Albo i nie.
-II wojna światowa. - rzuciłam.
-Dobrze. W takim razie, kiedy rozpoczęła się II wojna światowa?
-1 września
-Kiedy rozpoczęła się bitwa o Anglię?
-10 lipca 1940 r.
-Konferencja w Teheranie?
-1943 r.
-A w Jałcie?
-1945 r.
-Hmm.. bardzo dobrze. 5. Możesz usiąść. Dobrze zapisujemy temat. - powiedział pan Malik i podszedł do tablicy. Podczas moich odpowiedzi czułam wzrok nauczyciela na moich zakrytych rękach. Mam nadzieję, że się nie przyczepi. 45 minut historii minęło mi szybko jak nigdy. Pan Malik opowiadał z wielkim zainteresowaniem. Był stworzony do tego.
W tygodniu moimi ulubionymi dniami stał się poniedziałek, czwartek i piątek. A w szczególności czwartek - 2 lekcje historii z panem Malik'iem.

                                                            Miesiąc później

W ciągu ostatniego miesiąca pan Zayn bardzo często się mi przypatruje. Rzuca mi dziwne spojrzenia, kiedy chodzi po klasie gdy coś piszemy lub rozwiązujemy zadania często staje za mną i schyla głowę do tego stopnia, że czuję jego oddech na szyi.
-To wszystko na dzisiaj. Pamiętajcie o sprawdzianie za tydzień i jeśli ktoś potrzebuje pomocy zapraszam jutro na ósmą lekcję na zajęcia dodatkowe. [TI] proszę zostań po lekcji na chwilę. - o co chodzi? Wszyscy wyszli z klasy.
-[TI] - powiedział nauczyciel podchodząc do mnie - daj mi swoje dłonie - powiedział pan Zayn wyciągając swoje ręce w moją stronę. Wahałam się, nie wiedziałam co chce zrobić. Jednak to zrobiłam. Ale tego się nie spodziewałam. Pan Malik odsłonił moje rękawy i zobaczył moje rany po cięciu się. Chciałam wyrwać ręce jednak on trzymał je mocno. Schylił swoją głowę i pocałował każdą ranę z osoba. Od początku dziwnie się zachowywał. Czyżby on również się we mnie zakochał? Jeśli tak to jestem w siódmym niebie. - Dlaczego to robisz? Jesteś taka piękna. Dlaczego? - zapytał. Udało mi się dojrzeć w jego oczach łzy.
-Moja rodzina, to czysta patologia. Nie chcę tam wracać. - powiedziałam i się całkowicie rozpłakałam. Pan Malik przytulił mnie mocno do siebie i głaskał po głowie. Nagle mnie puścił, wstał i poszedł zamknąć drzwi do sali. Po chwili ponownie wrócił. Podszedł do mnie i złapał moją twarz w swoje dłonie. Były takie ciepłe.
-[TI] jestem starszy od ciebie o jedyne 5 lat. Poza tym jesteś już pełnoletnia. Powinnaś to wiedzieć. Kiedy pierwszy raz cię ujrzałem wiedziałem, że jesteś tą jedyną. Nie wyobrażam sobie życia bez ciebie. Zakochałem się w tobie. Co ja gadam! Ja cię kocham! - powiedział. Zamurowało mnie.
-Ja też cię kocham. - powiedziałam a chłopak szybko i namiętnie wpił się w moje usta. Jego pocałunki były takie zachłanne a za razem pełne miłości i namiętności.



-Zayn
-Mów do mnie kochanie.
-Kochanie....co na to dyrekcja?
-Nie obchodzi mnie to najważniejsze jest to, że mam ciebie. - powiedział sadzając mnie na swoich kolanach. Kocham cię!
-Ja ciebie też. - powiedziałam i ponownie go pocałowałam. Nie sądziłam, że Zayn również się we mnie zakochał.
-To może opowiesz mi dlaczego tak naprawdę się tniesz? Nie chcę żebyś cierpiała. - powiedział głaszcząc mnie po plecach. Opowiedziałam wszystko. Nie ukrywając łez które co chwilkę ocierał mi Zayn.
-Skarbie nie płacz. Błagam. - już miałam coś powiedzieć jednak przerwał mi dźwięk dzwonka.
-Nie chcę iść na lekcję. - powiedziałam wtulając się w Zayn'a.
-Poczekaj tu. Ja już skończyłem lekcje. Z kim masz teraz lekcje?
-Z panem Roof.
-Pójdę do niego i powiem, że się źle czujesz. Odwiozę cię do domu. Ok?
-Ok. - odpowiedziałam a chłopak pocałował mnie w czoło i wyszedł z sali. Boże co się dzieje? Moje marzenie się spełniło. Jestem dziewczyną Zayn'a. Mojego nauczyciela. No właśnie NAUCZYCIELA! Nikt nie może się o tym dowiedzieć. Ale przecież jestem pełnoletnia, to chyba to nic złego? Po chwili wrócił Zayn.
-Zbieraj się. Powiedziałem, że cię odwiozę.
-Ok. - powiedziałam i poszłam się przebrać. Gotowa czekałam na Malik'a przy drzwiach szkoły. Długo nie musiałam czekać. Wyszliśmy na dziedziniec a z niego na parking i do samochodu mojego chłopaka. Podałam adres i pojechaliśmy. Po 20 minutach byliśmy pod moją obskurną kamienicą.
-Nie chce tam wracać. - powiedziałam a po moim policzku spłynęła łza.
-Spakuj rzeczy, przyjadę po ciebie za godzinę. Nie zniosę tego, że się tak męczysz. Zamieszkasz ze mną. Mam duże mieszkanie, zmieścimy się.
-Dziękuję. Do zobaczenia. - powiedziałam i pocałowałam go w policzek.
-Pa skarbie. - wyszłam z samochodu i poczekałam aż chłopak odjedzie. Gdy samochód zniknął z mojego pola widzenia otworzyłam brązowe drzwi i weszłam na klatkę schodową. Pokonałam schody i otworzyłam drzwi mieszkania. Weszłam do środka. Jak zwykle siostry nie było. Weszłam dalej. Pozostała część "rodziny" siedziała w salonie. Matka spała schlana na fotelu, mój ojciec wciągał jak zwykle a mój brat siedział i zaspokajał swoje potrzeby seksualne. Chciałam jak najszybciej znaleźć się w swoim pokoju. Jednak żeby do niego dojść musiałam przejść przez salon. Chciałam to zrobić nie zauważalnie. Postawiłam stopy na parkiecie salonu jednak mój brat szybko wstał z łóżka i zaczął podchodzić do mnie jednocześnie chowając swojego przyjaciela.
-Witaj siostrzyczko. - powiedział stając tuż przede mną.
-Spadaj. - powiedziałam i chciałam go wyminąć, jednak on złapał mnie za rękę.
-Jak się do mnie odnosisz. Musi być kara za takie czyny. Wiesz, mam na ciebie wielką ochotę. - mówił jedną ręką trzymając mnie za dłoń a drugą skierował w stronę mojego krocza. Szarpałam się jednak nie opłaciło mi się to. Dostałam kilka razy po twarzy i dodatkowo moja bluzka została poszarpana. Zaczęłam biegać po całym domu. Nagle usłyszałam dźwięk dzwonka. Miałam nadzieję, że to Zayn. Pobiegłam do drzwi nadal uciekając przed bratem i je otworzyłam. W progu stał Mulat. Rzuciłam się mu na szyję. Zayn zdezorientowany przytulił mnie. Nagle przybiegł do nas mój brat i zaczął mnie odciągać od chłopaka. Ja się wyrywałam przez co dostałam kilka razy po twarzy i brzuchu. Nagle Zayn odepchnął skutecznie mojego brata a my uciekliśmy do samochodu chłopaka. Ruszyliśmy. Siedziałam na miejscu pasażera cała roztrzęsiona.
-Ja...przepraszam....
-Za co kochanie?
-Za to, że musiałeś to oglądać.
-Nie przepraszaj za coś na co nie masz wpływu. Teraz jesteś już ze mną i nic ci nie grozi. Teraz pojedziemy do mnie, a jutro nie pójdziesz do szkoły a ja nie pójdę do pracy. Potem usprawiedliwię ci nieobecność. Pójdziemy na zakupy kupimy wszystko co najpotrzebniejsze.
-Zayn ale ja nie mam pieniędzy.
-Ale ja mam. - powiedział z uśmiechem odwracając głowę w moją stronę.
-Nie mogę cię tak wykorzystywać. I tak zrobiłeś dla mnie już wiele.
-Jesteś moją dziewczyną, moją ukochaną a jak to gdzieś czytałem jesteś odpowiedzialny za to co oswoiłeś. Więc jestem od teraz za ciebie odpowiedzialny kwiatuszku. - powiedział dotykając swoją dłonią mojej.
-Dziękuję. - powiedziałam.
Po 10 minutach byliśmy na miejscu. Zayn wjechał do podziemnego garażu. Wyszliśmy z samochodu i windą wyjechaliśmy na 4 piętro. Następnie podeszliśmy do drzwi z numerem 17. Zayn przekręcił klucz a zamek ustąpił. Chłopak wpuścił mnie do domu pierwszą. W korytarzu zostawiłam buty i sweter gdyż kurtkę zostawiłam w domu. Przeszłam z korytarzu do salonu. Był on duży z wielkimi oknami z których roztaczał się widok na cały Londyn. A wracając do salonu. Jedna ze ścian pokryta była kamieniem a pozostałe były białe. Na ścianie wisiał duży telewizor a pod nim znajdowała się biała szafka. Nie daleko znajdowała się skórzana sofa i fotel. Obok nich znajdował się szklany stolik. Salon był połączony z kuchnią i jadalnią które doskonale się uzupełniały.
-I jak?
-Tu jest przepięknie.
-Pewnie jesteś głodna?
-Tak trochę.
-To zrobimy tak. Ty pójdziesz się odświeżyć a ja ugotuję coś. Hm?
-Ok.
-To chodź. - powiedział Zayn i złapał mnie za rękę. Poszliśmy do jego sypialni. Chłopak osunął drzwi wielkiej szafy i wyciągnął z niej szare dresowe spodnie i biały t-shirt. Dostałam jeszcze ręcznik i zostałam skierowana do łazienki. Wzięłam szybki prysznic i przebrałam się w ubrania chłopaka. Koszulka pachniała jego perfumami. Włosy przeczesałam dłonią i wróciłam do kuchni.
-Ślicznie wyglądasz.
-Dziękuję.
-Siadaj. Już gotowe. - powiedział Zayn nakładając na mój talerz naleśniki.
-Naleśniki. Kocham je!
-Zajadaj bo wystygną.
Razem z Zayn'em zjedliśmy chyba ze 20 naleśników oczywiście więcej zjadł on niż ja ;). Po przepysznym obiedzie poszliśmy do salonu. Usiedliśmy a chłopak włączył film. Nie wiem dokładnie o czym był gdyż położyłam się na kolanach Malik'a i po wpływem dotyku jego dłoni odpływałam. Chyba to zauważył bo wyłączył telewizor i zaniósł mnie do łóżka. Przykrył kocem i położył się obok mnie przytulając mnie od tyłu. Po chwili zaczął mi śpiewać do ucha kołysankę. Miał taki cudowny głos! Nawet nie wiem kiedy zasnęłam.
Otworzyłam oczy. Spojrzałam na emanujący na zielono zegarek który był jedynym źródłem światła w pokoju. 3 w nocy. To znalazłam sobie porę na to żeby się obudzić. Odwróciłam głowę. Zayn spał jak malutkie dziecko. Nie byłam śpiąca jednak wtuliłam się w rozgrzane ciało chłopaka i ponownie zasnęłam. Po kilku godzinach (chyba) ponownie otworzyłam oczy. Jednak tym razem zostało to na mnie wymuszone. Odwróciłam głowę i ujrzałam Zayn'a który muskał moje ramię ustami.
-Witaj kochanie. Jak się spało? - zapytał z głosem pełnym seksownej chrypki
-Hej. Bardzo dobrze. To wszystko dzięki tobie. - odpowiedziałam i przytuliłam się do torsu chłopaka.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz