Część I
Część II
Część III
Część IV
Część V
Część VI
Część VII
Część VIII
Część IX
Część X
Część XI
Witajcie moje kochane ! :*
Zanim napiszecie jaka jestem okrutna i zaniedbałam bloga, to mam coś na swoje usprawiedliwienie ;)
Piszę
już dzisiaj maturę O.o i starałam się do niej jak najlepiej
przygotować, dlatego opuściłam na trochę dziewczyny i dodawanie wpisów,
za co strasznie przepraszam :(
Mam nadzieję, że następne imaginy nie będą stekiem bzdur i będą się Wam podobać !
A teraz kolejne wydanie Nialla !
Zapraszam do czytania <3
Strasznie zrobiło mi się niedobrze, a jedyne co pamiętam to rozmazany Zayn i upadek z krzesła..
-Asia ! Asia ! - Słyszałam krzyki chłopaka, lecz trudno było otworzyć mi oczy.
Spięłam się w sobie i przymrużając powieki kilkukrotnie zamrugałam. Zlustrowałam całe pomieszczenie, kończąc na Maliku. Przytrzymywał mnie za ramiona
-Ale mnie wystraszyłaś - Westchnął.
-Przepraszam, nie wiem co się stało. Pierwszy raz spotkała mnie taka sytuacja - Odebrałam od niego szklankę z wodą, biorąc łyka zimnej cieczy.
-Może zabiorę Ci do szpitala ? To chyba nie jest normalne zachowanie ? - Przejął się.
-Nie, nie trzeba. Ostatnie dwa tygodnie były dla mnie bardzo burzliwe. Możliwe, że stres spowodował to omdlenie. Przepraszam, raczej nie interesuje pana czyjeś życie prywatne - Podparłam się krzesła i próbowałam stanąć na równe nogi.
-Nic się nie stało - Przytrzymał moje ramię i posłał uśmiech.
-Mam nadzieje, że ten incydent nie spowoduje zmiany decyzji w stosunku do mojego zatrudnienia ? - Zapytałam
-Nie. Nie martw się. A tak wgl to mów mi Zayn - Wystawił rękę w moją stronę.
-Asia - Odwzajemniłam gest.
30 minut później siedziałam w swoim samochodzie zastanawiając się dlaczego zemdlałam i po chwili mnie olśniło. No tak nie przespałam ani minuty od wczorajszego poranka, nic dzisiaj nie zjadłam i ten cholerny stres ! Innej opcji nie ma. Wjechałam na podjazd swojej działki orientując się, że zniknął samochód Harrego. Weszłam do pustego domu, rozpalając każde możliwe światło. Wyciągnęłam swój notes z torebki w celu sprawdzenia jutrzejszych zajęć.
-Cholera ! Hamlet na jutro. Serio ?! - Mamrotałam pod nosem.
Zjadłam wcześniej przygotowany obiad przez przyjaciół, wzięłam szybki prysznic i do późnych godzin nocnych ślęczałam nad książkami...
-Cholera !! - Latałam po piętrze jak poparzona.
Zaraz się spóźnię.! Założyłam na siebie pierwsze lepsze ciuchy porwałam plecak i wbiegłam do samochodu. Po drodze złamałam kilka przepisów, wliczając w to czerwone światło, na którym się nie zatrzymałam. Matko jak dobrze ! Moje miejsce parkingowe obok samochodu Nialla było wolne. Zaparkowałam jak totalna kretynka i wbiegłam do szkoły. Świetnie jeszcze po schodach na drugie piętro ! Zapukałam do drzwi, szarpnęłam za klamkę i poczułam opór.
-Co jest ? - Powiedziałam do siebie ciągnąc dalej metalową rączkę.
Wyjęłam telefon z tylnej kieszeni spodni i zadzwoniłam do Kat.
-Halo ? - Przeciągnęła ospale.
-Ty jeszcze śpisz ?! - Pisnęłam.
-Asia co Ci ? Oczywiście, że śpię - Oznajmiła.
-Jestem w szkole, stoję pod drzwiami klasy, a one są zamknięte ! - Warknęłam.
-Hahaha, blondyna ! Dzisiaj mamy odwołane zajęcia bo młodsze klasy mają ten śmieszny apel - Zaśmiała się.
-Świetnie ! Kolorowych snów - Rozłączyłam się.
Jaka ja jestem głupia. Totalnie zapomniałam, że to dzisiaj. Najwidoczniej Horan równie dobrze pamiętał o wszystkim jak ja. Oparłam się o maskę samochodu i wyciągnęłam telefon w celu wykonania połączenia.
-Hej, jestem koło samochodu. Porozmawiamy ? - Zapytałam.
-Już idę - Oznajmił.
Nim się obejrzałam Niall stał przede mną.
-Hej
-Hej
Spojrzeliśmy na siebie i nie mogliśmy oderwać wzroku. Tak bardzo tęsknię za jego dotykiem, jego pocałunkami, za nim całym. Kilka łez spłynęło po moim policzku.
Oczami Nialla
Zauważyłem tych kilka łez. Wiedziałem, że muszę ją przytulić i tak też zrobiłem. Nie opierała się. Wtuliła mocniej swe małe ciało w moje. Poczułem ulgę. Nie miałem pojęcia czy to ten moment kiedy się godzimy i zaczniemy na nowo budować nasze relacje. Wóz albo przewóz. Oddaliłam się delikatnie, popatrzyłem ponownie w oczy i szybkim ruchem zbliżyłem swoje wargi do jej pięknych, pełnych ust. Zacząłem ją całować, delikatnie by sprawdzić jej reakcje. Ku mojej uciesze odwzajemniła gest. Mocniej przyciągnąłem Asię do siebie i zachłanniej pragnąłem jej ust. Nie wiem ile czasu trwało to wszystko. Nie wiem ile osób zdążyło nas zauważyć. Liczyła się tylko Asia.
-Tęskniłam za Tobą - Wyszeptała.
-Ja jeszcze bardziej - Pogładziłem jej włosy.
-Jedźmy do mnie. Porozmawiamy na spokojnie - Odchyliła się i wsiadła do samochodu.
xxx Zuza ;)
Nic się nie stało, nie masz się czym przejmować kochana <3 Buziaki ;* Marcelina
OdpowiedzUsuńCieszę się że wróciłaś! :* Ola
OdpowiedzUsuńI tak mimo wszystko ten imagin Ci wyszedł ;* Buziaki :* Zuza
OdpowiedzUsuńAwww jestem mega szczęśliwa że wróciłaś! <33 Sandra ;*
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać kolejnej części :* Całusy ;* Weronika
OdpowiedzUsuńTa część wyszła Ci świetnie ;* Buziaki :* Kaja
OdpowiedzUsuńŚwietny imagin! <3 Wiktoria :*
OdpowiedzUsuńDziękuję każdej z osobna za te ciepłe słowa ! <3
OdpowiedzUsuńJesteście kochane... :*
Czekam na kolejną część *-*
OdpowiedzUsuń