-Co z nią? - zapytał szybko. Kobieta na jego widok wstała i podeszła do mężczyzny.
-Doszło do krwawienia i lekarze z obawy o jej stan zabrali ją na blok. Nic jednak więcej nie wiem. Zaprowadzę pana pod salę. - powiedziała z bólem i poprowadziła Styles'a w głąb korytarza. Tuż za zakrętem Harry ujrzał wielkie drzwi z tabliczką SALA OPERACYJNA. Na sam widok zrobiło mu się nie dobrze. Złapał się dłonią za serce, a drugą wsparł o plastikowe krzesełko.
-Wszystko w porządku? - zapytała pielęgniarka podtrzymując chłopaka. - Panie Styles? - kontynuowała, jednak on wpatrzony był nadal w drzwi przed sobą. Usiadł na krzesełku i schował twarz w dłoniach. Płakał. Czuł, że źle postąpił wracając do domu. Mógł tu zostać. Może nic by się nie stało. - Proszę, nich pan to weźmie. - powiedziała kobieta kucając przed nim z kubkiem wody i tabletką. Chłopak wziął kubeczek, jednak z tabletki zrezygnował. Wypił zawartość plastikowego naczynia "na raz" i włożył w wyciągniętą dłoń pielęgniarki. - Wszystko będzie dobrze. - powiedziała kładąc dłoń na jego ramieniu i odeszła. Harry pozostał sam. Sam na krześle w białym korytarzu, oczekując na zakończenie operacji. Bał się, kto by się nie bał. Czy dobrze postąpił, że wrócił do domu? Myśli nie pozwalały mu normalnie myśleć. Było jeszcze gorzej, jak w momencie gdy odebrał telefon.
Loving and fighting / Kochać i walczyć
Accusing, united / Oskarżać, zjednoczyć
I can't imagine a world with yoy gone / Nie wyobrażam sobie życia kiedy odejdziesz
The joy and the chaos, the deomons we're made of / Radość i chaos, demony które stworzyliśmy
I'd be so lost If you left me alone / Będę taki zagubiony jeśli zostawisz mnie samego
Powolnym ruchem wyciągnął z kieszeni kurtki komórkę i odblokował ją. Nawet tapeta urządzenia postanowiła wbić kolejny sztylet w jego krwawiące serce. Ich wspólne zdjęcie... Chłopak pociągnął nosem i wybrał numer przyjaciela. Coś w środku mówiło mu żeby to zrobił. Nie będzie wtedy tutaj sam.
Odebrał po kilku sygnałach.
-Halo? - usłyszał zaspany głos przyjaciela. Może nie powinien jednak dzwonić?
-Louis - powiedział ochrypłym od płaczu głosem.
-Harry? - Tomlinson ożywił się w ciągu sekundy - Co się stało?
-(TI) - pociągnął nosem - Operują ją.........jest źle.........proszę przyjedź - powiedział i rozłączył się. Kolejna fala łez zalała jego policzki. Harry wstał i kopnął stojące obok krzesło po czym podszedł do ściany. Uderzył w nią pięścią i zsuną się. Skulił się i płakał jak małe zagubione dziecko. Ale czy właśnie nie był takim dzieckiem?
-Harry - wybudził go głos przyjaciela. Uniósł do góry czerwone od płaczu oczy, z których bez przerwy wypływały łzy. Zauważył, że Louis nie jest sam. Jest i Liam, Niall oraz Zayn. Wszyscy jego bracia. - Nie mogli mnie puścić samego. - wskazał dłonią na resztę chłopaków, po czym kucnął przed chłopakiem. - Co się stało? - zapytał spoglądając w jego oczy. Straciły ten blask, tą iskrę radości.
-Ona.....Ja pojechałem tylko do domu - głos drżał mu niemiłosiernie - A ona.....Zadzwonili do mnie....ja spałem...nie powinienem......ona krwawiła - powiedział i zamilkł na chwilę po czym chwycił się za głowę i potrząsnął nią jakby chciał wyrzucić z niej całe zło, które się zdarzyło.
-Już, spokojnie Harry. Wszytko będzie dobrze. - powiedział Louis biorąc chłopaka w męski uścisk. Wiedział, że Styles potrzebuje teraz wsparcia. Bo inaczej wyląduje w sali oddział niżej nich. Do uścisku przyłączyła się pozostała trójka. Liam i Zayn pomogli Harry'emu wstać i posadzili go na krzesełku. Niall podał kolejny kubeczek zimnej wody, jednak przyjaciel go nie przyjął.
-Dziękuję że tu jesteście. - powiedział cicho z lekką chrypą. Pociągnął nosem i przetarł dłonią policzki.
-To nasz obowiązek - odezwał się Liam. Harry pociągnął nosem. Nie pozwoli na to, aby (TI) go zostawiła. Samego bez świata do życia.
Hold on, I still want you / Trzymaj się, pragnę Cię
Come back, I still need you / Wróć nadal cię potrzebuję
Let me take your hand, I'll make it right / Pozwól mi wziąć twoją dłoń, zrobię to dobrze
I swear to love you all my life / Przysięgam kochać Cię całe moje życie
Hold on, I still need you / Trzymaj się, potrzebuję Cię
Żaden z nich nie liczył czasu. Żaden z nich nie wiedział ile czasu już tutaj spędzili. Ale chyba sporo, bo dało się słyszeć rozmowy z końca korytarza. Może rozmawiali o nich? O Harrym? O (TI)? Niall przysypiał z głową opartą o ramię Zayn'a, któremu udało się zasnąć kilka minut temu. Liam siedział na ziemi oparty o kolana Mulata i drzemał, a Louis wstrząśnięty całą sytuacją udał się do łazienki. Pewnie za raz wróci. Za to Harry siedział kolejną już godzinę z szeroko otwartymi oczyma, z których wypływały łzy. Łzy strachu, bólu, tęsknoty. Dlaczego kiedy wszytko zaczęło się układać, coś musiało się zepsuć?
Harry wstał zrezygnowany i zaczął chodzić niespokojnie po korytarzu. Kopnął nogą w krzesło przez co jego przyjaciele się obudzili.
-Nie zostawiaj mnie (TI)! - krzyknął i podbiegł do drzwi sali operacyjnej. Zaczął szarpać za klamkę, jednak Liam i Zayn odciągnęli go od drzwi i posadzili obok siebie. Harry był już na skraju załamania. Niczego nie rozumiał. Chciał jedynie wziąć (TI) w ramiona i zabrać ją do domu.
I pace back and fourth as you lay still / Chodzę w tę i z powrotem podczas, gdy ty leżysz nieruchomo
I pull you in to feel your heartbeat / Wciągam cię żeby poczuć bicie twojego serca
Can toy hear me screaming "pleas don't leave me" / Słyszysz mnie kiedy krzyczę "proszę nie zostawiaj mnie"
Nagle wszyscy jak jeden mąż podnieśli się na dźwięk otwieranych drzwi sali operacyjnej. Louis wychodząc z oddalonej toalety widząc to przybiegł prawie przewracając się na mokrej podłodze. Przez drzwi wyszedł lekarz ubrany z niebieski strój, z maską opuszczoną na szyję. Jego twarz nie wyrażała nic dobrego. A może to po prostu zmęczenie?
-Panie Styles - zaczął lekarz podchodząc do chłopaka - Kilka minut po 3:40 u pani (TI) doszło do krwawienia z jamy brzusznej. Zabraliśmy ją na blok. Na szczęście udało nam się zatamować źródło upływu krwi i zdrowiu pana ukochanej już nic nie zagraża. - Harry słysząc te słowa oparł się o Louis'a, a chłopak podtrzymał go nie pozwalając Styles'owi upaść. Chłopaki posadzili przyjaciela na krzesełku, a ten ponownie się rozpłakał. Tym razem ze szczęścia. Jego ukochanej już nic nie zagraża. Będzie mógł ją znowu przytulić. Może zdobędzie się na odwagę powiedzieć o swoich uczuciach względem niej?
-Panie doktorze, ja dziękuję panu bardzo. - powiedział cichym głosem w stronę starszego mężczyzny. Uratował jej życie.
-Nie ma za co panie Styles. To mój obowiązek. - uśmiechnął się.
-Czy ja....będę mógł do niej wejść? - zapytał.
-Tak. Ale będzie pan musiał poczekać około godziny, aby personel mógł przygotować salę i wykonać podstawowe czynności z pacjentką po operacji. Bardzo panów przepraszam, ale obowiązki wzywają. - powiedział i odszedł od nich. Harry przetarł dłonią włosy i zaśmiał się. Chłopcy spojrzeli na niego. Jeszcze kilka minut temu był na skraju załamania. A teraz śmieje się.
-Udało się - powiedział cicho i uniósł wzrok - Udało się - zaśmiał się - Boże. - powiedział nie wierząc w to.
-Mówiłem Harry. - Louis objął przyjaciela, a w jego ślady poszła pozostała trójka. Nagle z sali wyszła pielęgniarka, a Harry zerwał się z krzesełka.
-Przepraszam panią. Kiedy będą wywozić (TI)?
-Zawieziono ją już na sale kochanie. - powiedziała kobieta po czterdziestce. - Z sali operacyjnej jest specjalna droga do sal. Nie chcemy aby pacjenci patrzyli na innych tuż po operacji. - powiedziała z uśmiechem.
-Zaprowadzi mnie pani do niej? - zapytał z nadzieją.
-Oczywiście. - powiedziała i ruszyła przodem, a za nią piątka chłopaków. Na tym oddziale Harry'ego znali wszyscy. To normalne, że kobieta powiedziała do niego kochanie. Podobno jej dzieci zamieszkały na innych kontynentach i widują się jedynie na święta. Przynajmniej tyle Harry wywnioskował z rozmów personelu.
Kobieta zaprowadziła chłopaków w całkiem inną cześć oddziału. Było tu przeraźliwie biało. Podeszła do drzwi z niewyraźną strukturą szyby.
-To tutaj. Usiądźcie sobie. - wskazała na krzesła i weszła do ciemnej sali. Chłopcy zajęli miejsca i bez problemu mogli stwierdzić, że były one stokroć wygodniejsze od tych poprzednich. Długo nie czekali. Pielęgniarka wróciła do nich po chwili.
-Gdy tylko personel wykona wszystkie podstawowe czynności zawołają was. Ale będziecie musieli wchodzić pojedynczo. Muszę iść do moich obowiązków. - powiedziała i odeszła w głąb korytarza oświetlonego pojedynczymi lampami. To oczywiste było, że Harry wejdzie pierwszy. Nie było innej możliwości.
Po 3 godzinach drzwi sali wreszcie się otworzyły. Wyszła z nich kobieta podobna do poprzedniej pielęgniarki. Jednak była z pewnością starsza. Na korytarzu zastała śpiących Liam'a, Niall'a i Louis'a opartych o siebie i Zayn'a próbującego wmusić w Styles'a odrobinę wody. Gdy Harry tylko ujrzał pielęgniarkę wstał szybko, powodując iż Mulat prawie wylał zawartość kubeczka.
-Zakładam, że to pan Styles. - zaśmiała się - Proszę to ubrać. - powiedziała i podała mu niebieską narzutkę. Chłopak założył materiał na plecy i wszedł do sali posyłając delikatny uśmiech Malik'owi. Pielęgniarka postanowiła wyjść z pomieszczenia, aby dać chłopakowi większą swobodę. Sala była ciemna. Jedynym źródłem światła była lampa w rogu sali i jasność bijąca od ekranów urządzeń. Chłopak spojrzał na łózko w głównej części pomieszczenia. Leżała tam. Blada jak ściana, podłączona do różnych urządzeń. Wydawała się taka malutka w porównaniu z całym łóżkiem. Harry usiadł na krzesełku obok i przyglądnął się dziewczynie. Nie mógł uwierzyć, że mógł stracić (TI). Już wystarczająco długo nie słyszał jej głosu i śmiechu.
-Kochanie - dotknął jej malutkiej dłoni, w której znajdował się wenflon. - Tak bardzo cię przepraszam, że nie było mnie przy tobie. Martwiłem się o ciebie, wiesz. Chłopcy tu przyjechali. - mówił pociągając nosem. Kolejna fala łez nadciąga. - Czekają na korytarzu. Liam, Niall i Lou zasnęli. Zayn pewnie też zaśnie. Ale nie martw się. Przyjdą tutaj. Lubisz ich. - mówił i założył jej kosmyk włosów za ucho. - Nawet nie wiesz jak bardzo mi ciebie brakuje. - powiedział i położył głowę delikatnie na jej nogach, nie puszczając dłoni. - I nawet nie wiesz jak bardzo cię kocham. - powiedział i zmorzył go sen.
Nie wiedział ile spał. Ale wiedział, że potrzebował tego snu. Nie śniło mu się nic szczególnego, oprócz małej dziewczynki w różowej sukience i lokach biegnącej po łące. Tuż za nią biegł mniejszy chłopczyk, również z lokami. Chyba niedawno nauczył się chodzić, bo jeszcze co jakiś czas się wywracał. Biegli i śmiali się. A może to będzie proroczy sen?
Nie wiedział tego. Ale wiedział, że chce zabrać (TI) do domu. Wiedział coś jeszcze. To że snu wybudziło go pocieranie jego dłoni.
I don't wanna let go / Nie chcę odpuścić
I know I'm not that strong / Wiem, że nie jestem tak silny
I just wanna hear you / Chcę cię tylko usłyszeć
Saying baby, let's go home / Kiedy mówisz, chodźmy do domu
Let's go home / Chodźmy do domu
Yeay, I just wanna take you home / Tak, chcę Cię zabrać do domu
**************************************************************************
Witajcie!
Jak kolejna część?
Komentarzami dajecie mi wielką motywację i jak widzę, nie tylko ja płakałam przy poprzedniej części.
Wierzę, że jesteście w stanie przekroczyć limit komentarzy ! :*
W imaginie wykorzystałam fragmenty piosenki ,,Hold on" - Chord Overstreet <3
Dodatkowo, nie wiem czy wiecie ale 7 kwietnia pojawi się pierwsze SOLO Harry'ego. Wiemy to że świetnego spotu(?) do oglądnięcia, którego zachęcam (jak ja kocham oczka Harry'ego 💜😍). Natomiast 15 kwietnia Harry wystąpi na żywo w znanym programie Saturday Night Live <3
9 komentarzy = następna część
LiwiaLila
Płakałam ze smutku ale pod koniec z radości :') Jesteś jedną z moich ulubionych pisarek, masz ogromny talent za który naprawdę Cię podziwiam <3 Nie zdziwię się jeśli któregoś dnia wydasz książkę i będę pierwszą osobą, która by ją kupiła :D :*
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo za takie słowa. Dają mi ogromną siłę i satysfakcję. Jednak chyba za bardzo mnie przeceniasz ;) :*
UsuńKolejny imagin i kolejny raz płaczę :') Zgadzam się z komentarzem wyżej - naprawdę jesteś świetną autorką :*
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać 7 kwietnia! :) Imagin wyszedł jak zawsze perfekcyjnie. Buziaki! :*
OdpowiedzUsuńPrzepiękny imagin xx Mam pytanko do Ciebie: Czyjego albumu najbardziej nie możesz się doczekać? :*
OdpowiedzUsuńNiall'a i Harry'ego 💜
UsuńŚwietny jak zawsze ;)
OdpowiedzUsuńCudo *,* Czekam na kolejny :*
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa, co będzie dalej <33
OdpowiedzUsuńWzruszyłam się :) Ten imagin jest piękny, poleciałam go mojej przyjaciółce i dzisiaj mi powiedziała że jest w nim zakochana :D
OdpowiedzUsuńPrzepiękny, tak jak poprzednie części <33
OdpowiedzUsuńStrasznie jestem ciekawa piosenki Harry'ego *,* A imagin - co tu dużo pisać - po prostu mega ;*
OdpowiedzUsuńJesteś kochana, że odpisujesz na pytania, i do tego jeszcze pomysł z tym postem na nie :) :* podoba mi się ten pomysł ;)
OdpowiedzUsuń