niedziela, 5 marca 2017

46. Sketch Tower Bridge #12

- Harry, wiesz że nie musiałeś kupować mi tych ubrań. Mam ich i tak już wiele i
- Hey, Hey. Już o tym rozmawialiśmy. Tak? - przerwał mi i dotknął mojej dłoni, gdy zatrzymaliśmy się na czerwonym świetle. Dotyk jego ciepłej dłoni spowodował tak wszystkim znane motylki w brzuchu. - To prezent. Poza tym jesteś piękna i mądra i powinnaś mieć w czym wybierać. - powiedział z uśmiechem i skierował dłoń na sprzęgło. - Powinnaś się przespać. Czeka nas długa droga. - dodał i zwinnie jedną ręką podał mi koc w czerwoną kratę z tylnych foteli. Przejęłam od chłopaka miękki materiał i opatuliłam się nim. Skuliłam się lekko, opierając głowę o fotel twarzą do Harry'ego. Nawet nie wiem kiedy odeszłam do krainy Morfeusza.


- Hej skarbie. Czas wstać. - usłyszałam cichy i lekko zachrypnięty głos, a gładka dłoń gładziła mój policzek. Otworzyłam powieki, a moim oczom ukazały się zielone oczęta Styles'a i jego brązowe loki. Oraz oczywiście nieodłączny, szeroki uśmiech. - Jak się spało? - zapytał puszczając oczko w moją stronę.
- Bardzo dobrze. - odpowiedziałam, przeciągając się. Zdjęłam z siebie koc i podałam chłopakowi. Harry szybko go złożył i pomógł mi wysiąść z samochodu.
- A teraz zamknij oczy. - wyszeptał do mojego ucha delikatnie je przygryzając. Oh Harry, rób mi tak!

-Już możesz otworzyć oczy. - uchyliłam powieki, a moim oczom ukazał się średnich rozmiarów biały dom z czarnym dachem, otoczony wielkim ogrodem i potężnymi, starymi drzewami. - Podoba się?
- Jest piękny - odparłam zafascynowana.
- Widzisz ten las? Tuż za nim jest plaża. - powiedział wskazując na teren za domem.
- Jesteśmy nad morzem? - zapytałam niedowierzając. Harry tylko skinął głową, a ja wskoczyłam na niego oplatając ramionami jego szyję. Chłopak przycisnął mnie do swojego torsu i gładził dłonią włosy. - Cieszę się, że ci się podoba. A teraz rozpakujemy się, zjemy coś i zabiorę panią na plażę. - wytłumaczył z uśmiechem i obdarował mnie całusem w policzek, przez co zarumieniłam się. Co mi się dzieje? Po prostu się zakochałaś...


- Jak tu jest pięknie. - mówiłam wtulając się w koszulkę Harry'ego. Szliśmy objęci przez plażę oglądając zachód słońca. Nie mogłam sobie wyobrazić lepszego dnia jak ten.
- Przygotowałem na jutro wiele niespodzianek.
- To oznacza, że musimy wcześnie wstać? - zapytałam robiąc minę kota ze Shreka.
- Niestety - odpowiedział, a ja jęknęłam wywołując słodki śmiech chłopaka. - Już nie marudź. Zobaczysz, że ci się spodoba. - powiedział i spojrzał mi głęboko w oczy. Jego wzorki był pełen dobroci, troski, miłości. Wszystkim co najlepsze.
- Dzisiejszy dzień był cudowny. Zaczynając od śniadania kończąc na tym spacerze. Bardzo ci dziękuję Harry. Nigdy nikt nie zrobił dla mnie tak wiele jak ty, od kiedy zabrałeś mnie do siebie. - powiedziałam i wtuliłam się w jego koszulkę przesiąkniętą perfumami, których nie dało się nie pokochać.
- Jesteś cudowna i chcę dla ciebie jak najlepiej. I wiedz, że jeśli odejdziesz to pójdę za tobą na koniec świata. A odnośnie niespodzianek to nie koniec na dzisiaj. Czeka nas miły wieczór, ale to dopiero jak wrócimy do domu. - mówił zachrypniętym głosem, zakładając pasemka włosów za moje uszy.
- Jak ciebie tu nie kochać Harry. - powiedziałam, lecz dopiero po chwili doszedł do mnie sens słów. No to się popisałam. On na pewno nie czuje tego co ja...
- Właśnie nie wiem. Przecież jestem idealny. - powiedział teatralnie przeczesując włosy, przez co się zaśmiałam. Styles był jedynym człowiekiem, który dotąd potrafił taką błahostką wywołać we mnie rozbawienie.
- Nie przeceniasz się? - zapytałam unosząc jedną brew.
- Nieeee - przeciągnął i spojrzał na mnie podstępnie.
- O nie - już wiedziałam co chciał zrobić. Nie zdążyłam nic powiedzieć, gdy w ramionach chłopaka znalazłam się w morzu.


- Jesteś okropny. - stwierdziłam wchodząc po schodach. Po powrocie z plaży, przebraliśmy się i zjedliśmy kolację. A teraz nadszedł czas na niespodziankę. - Przez ciebie byłam mokra.
-Jeśli tak bardzo ci się podobało to możemy to powtórzyć, żaden problem.   Sypialnia jest tuż obok. - powiedział poruszając brwiami, a ja zrozumiałam ten jakże dwuznaczny tekst. Klepnęłam go w ramię i w akompaniamencie jego śmiechu wyszliśmy na poddasze. Harry otworzył małe okienko, z którego wychodziło się na dach.
- Harry co ty kombinujesz?
- Idziemy na seans gwiezdny. -powiedział przechodząc przez ramę okna.
- Co?!
- Chodź, fajnie będzie. - pociągnął mnie za dłoń i zmusił do dołączenia do niego. Chłopak usiadł stabilnie na dachu i posadził mnie obok siebie. Objął ramieniem i wskazał głową na widok przed nami. Teraz zrozumiałam, że szczęściem nie jest posiadanie domu, ciepłej wody czy jedzenia, a zwykły wieczór w objęciach ukochanej osoby. Siedzieliśmy na dachu jakiegoś domku wpatrzeni w gwieździste niebo i falujące w oddali morze. Co jakiś czas na niebie pojawiały się nowe gwiazdy. Każda z nich była inna, a niektóre tworzyły gwiazdozbiory. Tak jak ludzie. Każdy z nas jest inny, lecz po poznaniu różnych osób tworzymy zgrane grupy zaufanych sobie ludzi.
- Tu jest cudownie.
- Kiedyś mój przyjaciel przyprowadził mnie tutaj. Od tamtego dnia często przyjeżdżam i wychodzę na dach, gdy muszę pozbierać myśli. To miejsce jest jakby oderwane od świata. Jest po prostu cudownie.
- Teraz też przyjechałeś tutaj żeby pomyśleć? - zapytałam zwracając twarz ku jego.
- Teraz przyjechałem tutaj żeby odpocząć z ważną dla mnie osobą. - powiedział i potarł kciukiem moją dłoń.


**********************************************************************
Hej

Jak 12 część?
Nie wiem czy wiecie ale Lou i El wrócili do siebie!
Wiem, że być może teraz nie dzieje się nic ciekawego, ale obiecuję że w kolejnej części, która będzie trochę dłuższa będzie się działo! Proszę Was również o to abyście pamiętali o komentarzach. Zazwyczaj pojawiali się ponad 10, a pod ostatnią było tylko 8. Komentuje gdyż chcę wiedzieć czy jest sens kontynuowania imaginu.

7 komentarzy = następna część

LiwiaLila

12 komentarzy:

  1. Jestem taka szczęśliwa, że Lou i El do siebie wrócili! :* Imagin jak zawsze cudowny, i nie przejmuj się ilością komentarzy, z czasem na pewno będzie więcej ;) Pozdrawiam cieplutko :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Jakie to słodkie! <3 Kocham ten imagin, jest po prostu przecudowny <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudo! <3 Nie przejmuj się ilością komentarzy,czasami jest mniej, czasami więcej :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak zawsze cudowny!

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny!czekam na kolejną część:) i zapraszam do mnie: http://onedirectionblogstylesowa.blogspot.com/?m=1

    OdpowiedzUsuń
  6. Matko, jak zawsze świetny! *,* Nie mogę się doczekać kolejnej części! <33

    OdpowiedzUsuń
  7. Masz ogromny talent! Kocham Twoje imaginy <33 Ten blog jest jednym z moich najbardziej ukochanych :) Buziaki! :*

    OdpowiedzUsuń
  8. Boże to jest świetne! :* Czekam na kolejny Twój imagin :* :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Jak ja to kocham! <33

    OdpowiedzUsuń
  10. Moje ulubione opowiadanie! <3

    OdpowiedzUsuń
  11. Wzruszyłam się, to jest takie słodkie! :* :)

    OdpowiedzUsuń