piątek, 8 lipca 2016

23. Imagin z Niall'em

Hej

Dzisiejszy imagin jest z dedykacją dla: Z Krainy Czarów 

Jeśli ktoś chciałby imagin z dedykacją piszcie w komentarzach :)

W imaginie wykorzystałam piosenkę Justin'a Bieber'a - Be Alright 

*W oryginale w 2 zwrotce są czasowniki w takiej formie gdyby mówił mężczyzna, jednak na potrzeby historii zmieniłam je na czasowniki w formie żeńskiej. If you know what I mean :D

Tekst pisany pochyłą czcionką to prspektywa Niall'a.
LiwiaLila
*********************************************************************************************************
-Niall, Paul cię woła. - powiedziałam chłopakowi odsuwając głowę od jego torsu.
-Tak bardzo nie chcę jechać. Chcę z tobą zostać. - powiedział i pocałował mnie w głowę.
-Wiesz, że nie możesz zostać. Już wiele razy wyjeżdżałeś. Jak widać, każdy wyjazd przetrwaliśmy z wielką tęsknotą przetrwaliśmy. Więc przetrwamy i ten. - powiedziałam i stanęłam na palcach aby ucałować nos mojego chłopaka.
-NIALL! SZYBKO! - głos Paul'a przypomniał nam, że nie jesteśmy sami.
-Muszę iść kochanie - zaczął i cmoknął mnie w policzek.
-Oczywiście. - odpowiedziałam a chłopak obdarzył mnie namiętnym pocałunkiem.
- Szybko wrócę i wszystko będzie w porządku. Obiecuję. - powiedział po czym ponownie mnie pocałował. Z naszych namiętności wyrwał nas Paul który pociągnął Niall'a za ramię. Zdążyłam jedynie pocałować chłopaka w policzek po czym ten wraz z menadżerem udał się w stronę wejścia do samolotu.
-Kocham cię! - krzyknął chłopak po czym obdarzył mnie uśmiechem i popchany przez Liam'a wszedł do rękawa.
-Ja ciebie też! - odkrzyknęłam i podeszłam do wielkiego okna skąd obserwowałam startujący samolot.


Poprzez ocean, poprzez morze.
Zaczynam zapominać sposób w jaki na mnie patrzysz.
Poprzez góry, poprzez niebo.
Potrzebuję ujrzeć twą twarz i potrzebuję spojrzeć w twoje oczy.
Poprzez burzę i poprzez chmury.
Wyboista droga i teraz do góry nogami.
Wiem, że jest trudno spać w nocy.
Nie martw się, bo wszystko będzie w porządku.
W porządku.

Poprzez smutek i walki.
Nie martw się, bo wszystko będzie w porządku.
W porządku.




Jesteśmy w trasie już od 3 tygodni. Nie jest to pierwsza trasa podczas mojego związku z [TI], jednak zawszę bardzo tęsknię. Całkiem inaczej śpi się samemu a inaczej gdy obok siebie masz najważniejszą osobę na świecie. Nie wystarczają mi już rozmowy przez telefon czy Skype. Nic nie zastąpi mi jej dotyku, uśmiechu i pocałunków. Codziennie walczę ze sobą a może raczej ze swoimi emocjami, gdy oglądam nasze wspólne zdjęcia. Spotykam wprawdzie codziennie tysiące dziewcząt. Każda z nich jest piękna na swój sposób jednak nic i nikt nie zastąpi mojej [TI]. Tak bardzo chcę ją mieć tu, przy sobie. Miśku poczekaj jeszcze 2 miesiące. Wtedy będziemy razem i wszystko będzie w porządku. 




*Cały czas w moim pokoju.

Czekam na to, aż zadzwonisz, już wkrótce.

Dla ciebie, och, mogłabym przejść tysiąc mil.

Żeby być w twoich ramionach, trzymasz moje serce.

Och ja, och ja, ja kocham cię.

I wszystko będzie w porządku.

W porządku.

Poprzez długie noce i poprzez jasne światła.
Nie martw się, bo wszystko będzie w porządku.
W porządku.


Od kiedy Niall'uś wyjechał mój dzień stał się rutyną. Codziennie przez cały dzień czekam na telefon od mojego miśka. Gdybym tylko mogła kupiłabym bilet na pierwszy samolot do Ameryki jednak to nie jest takie proste. Tyle bym dała żeby poczuć się bezpiecznie. A to zapewnia mi tylko jego uścisk i jego bezpieczne ramiona. Tak bardzo go kocham co doprowadza mnie do szaleństwa. Próbowałam się czymś zająć. Zaczęłam szkicować - nie pomogło, wychodziłam z przyjaciółkami na całe dnie - nie pomogło. Nic nie zastąpi mi Niall'a. Jego czułych słów, namiętnych pocałunków, wspólnych wieczorów filmowych i gotowania a nawet spania. Chyba tego brakuje mi najbardziej. Czucia w nocy, że obok mnie śpi najprzystojniejszy facet na świecie, mój Niall. Przy życiu trzyma mnie to że jeszcze 2 miesiące i wtedy wszystko będzie w porządku.



Wiesz, że się o ciebie troszczę, zawszę będę tu dla ciebie.
Obiecuję, że zostanę dokładnie tutaj.
Wiem, że tego chcesz, kochanie, możemy przejść poprzez cokolwiek, bo wszystko będzie w porządku.
W porządku.


-Tak bardzo tęskniłem - mówiłem przytulając do siebie moją ukochaną. Wreszcie po 2 miesiącach które wydawały się trwać 2 lata mogę ją przytulić i pocałować.
-Ja bardziej. - powiedziała mocniej ścisnęła moją czarną koszulkę.
-Misiu nie płacz.- powiedziałem gdy tylko usłyszałem jej cichy szloch.
-To ze szczęścia. - powiedziała i obdarzyła mnie swoim cudownym uśmiechem. - Proszę nie opuszczaj mnie już więcej. 
-Przez najbliższe pół roku zostaję z tobą a potem ty jedziesz ze mną. - powiedziałem z radością którą przyszła do mnie na samą myśl o przyszłych trasach w towarzystwie [TI] 
-Ale Niall co ty gadasz? - zapytała odkrywając głowę od mojego torsu.
-Paul, zgodził się żebyś jechała ze mną w przyszłą trasę. 
-Naprawdę? - zapytała z uśmiechem na ustach. Kiwnąłem głową aby potwierdzić moje słowa a mój misiek wskoczył na mnie i zaczął obdarowywać mnie pocałunkami. -Tak bardzo się cieszę!
-Ja również. Obiecałem że wszystko będzie w porządku. I jest, tak?
-Niall, bo ja chcę ci coś powiedzieć.
-Tak?
-Będziemy rodzicami. Jestem w ciąży. - powiedziała [TI] a mnie oblała fala szczęścia. Podniosłem dziewczynę i zacząłem kręcić się wokół własnej osi. Postawiłem ją ma ziemie po czym jedną dłonią złapałem jej policzek a drugą położyłem na jej brzuchu. 
-Teraz już w zupełności wszystko będzie w porządku. - powiedziałem po czym zatopiłem się w namiętnym pocałunku z [TI]. 


Poprzez smutek i walki.
Nie martw się, bo wszystko będzie w porządku.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz