Dzisiaj 3 część historii z Lou. Średnio wiem co Wam powiedzieć więc po postu zapraszam na imagin!
P.S. Niezmiernie się cieszę, że mój blog czytają także osoby z Chin. (mam nadzieję, że google tłumacz mnie nie zawiodło).
從波蘭的問候!
+ pozdrowienia dla wszystkich czytelników.
LiwiaLila
**************************************************************************
-[TI] bo ja chcę ci coś powiedzieć.-zaczął niepewnie chłopak
-Tak?
-Bo, bo...
-Wysłowisz się wreszcie?
-Bo ja się w tobie zakochałem.- zatkało mnie. Głupio mi przyznać ale zakochałam się w nim. Naprawdę. Myślałam, że taki chłopak ma już dziewczynę i w ogóle ale najwyraźniej nie. - Wiesz co zapomnij o tym. - dokończył zakłopotany Lou.
-Nie Louis. Ja też chcę ci coś powiedzieć. Wiem, że znamy się dobę ale ja też się w tobie zakochałam. - powiedziałam na co Louis zareagował szerokim uśmiechem. Louis wskazał palcem bym się nad nim nachyliła. Podeszłam a Lou mnie pocałował. On tak świetnie całuje!
-Kocham cię. Bardzo. - powiedział chłopak kiedy łapiąc mnie zdrową ręką za moją dłoń.
-Ja ciebie też . - odpowiedziałam.
-Miśku - kiedy tylko usłyszałam to z ust Lou aż mi się ciepło zrobiło. - Zostaniesz moją dziewczyną? - zapytał z iskierką w oczach
-Tak! - krzyknęłam prawdopodobnie na cały szpital po czym pocałowałam namiętnie Lou. Nie wierzę. W ciągu kilkunastu minut moje życie całkowicie się zmieniło. Nagle do sali wparował Harry i Niall. Pewnie się ścigali. Chwilę później ze stoickim spokojem do sali weszli Liam i Zayn.
-Hej [TI] . - przywitali się ze mną jednak gdy ujrzeli moją dłoń złączoną z dłonią Louis'a zaniemówili.
-Hej. To może ja już pójdę. Przyjdę potem. - powiedziałam i pocałowałam mojego chłopaka w policzek.
-Pa miśku. - krzyknął Louis kiedy już wychodziłam. Szczęśliwa udałam się do swojego gabinetu po czym zabrałam pewne dokumenty i ruszyłam do recepcji i lekarza dyżurującego na SORze.
Perspektywa Louis'a
-Louis co to było? - zapytał Liam siadając na krześle obok mojego łóżka.
-Powiedziałem [TI] co do niej czuję. Okazało się, że ja też jej się podobam. Jesteśmy parą ! - nie mogłem opanować swojej euforii.
-Gratulacje chłopie. - odpowiedział mi Zayn a za raz po nim reszta.
-I mam kolejną świetną wiadomość!
-Co się stało? - zapytał z minimalnym strachem Harry.
-W pewnym sensie. Rozmawiałem z [TI]. Powiedziała, że mógłbym wrócić wcześniej do domu ale musiałbym mieć profesjonalną opiekę. Okazało się, że ona mogłaby się mną zająć jednak zaprzeczała bo praca w szpitalu. Ale ja jestem Louis Tomlinson i poprosiłem ordynatora o to aby [TI] w ramach pracy w szpitalu się mną zajęła i się zgodził. [TI] z nami zamieszka! - krzyknąłem.
-Fajnie, [TI] jest bardzo miłą osobą. - powiedział Liam
-Może mi coś ugotuje? - rozmarzył się Niall na co wszyscy wybuchnęliśmy głośnym śmiechem.
2 tygodnie później
Twoja perspektywa
Dzisiaj Louis wychodzi ze szpitala co oznacza początek mojej pracy jako opiekunka mojego chłopaka. O 12 przyniosłam wypis ze szpitala. Liam który przyjechał po nas zabrał Lou do samochodu a ja wzięłam jego walizki. Przed szpitalem czekało bardzo dużo dziewcząt które wykrzykiwały imię mojego chłopaka. Gdyby nie pomoc ochrony to nie wiem co by się stało.
W końcu bezpiecznie siedzieliśmy w samochodzie i ruszyliśmy. Po 15 minutach byliśmy w domu, przepraszam willi chłopaków. Liam wprowadził Louis'a do domu i posadził na kanapie. Kiedy był w szpitalu zabezpieczenie jego złamanych żeber zostało zmienione z gipsu na coś lżejszego dzięki czemu mógł się poruszać. Oczywiście noga i ręka nadal pozostały w gipsie.
-[TI]! - krzyknął Liam - Tutaj są twoje walizki.
-Dzięki. - odpowiedziałam. Krótkie wytłumaczenie. Dzisiaj rano byłam z Payne'm w moim mieszkaniu i zabrałam z niego moje rzeczy. Z racji tego, że musiałam coś jeszcze załatwić w szpitalu Liam mnie podwiózł i zabrał moje walizki do ich domu. Tak oto znalazły się one tutaj.
-Louis, gdzie jest twój pokój, bo muszę rozpakować twoje walizki?
-My z Niall'em się tym zajmiemy. - powiedział Liam.
-Dziękuję. Potem ugotuję ci coś pysznego. - powiedziałam ostatnie zdanie do ucha Irlandczyka, któremu na moje słowa 'zaświeciły się ' oczy. Chłopcy poszli rozpakować torby Louis'a a ja usiadłam w salonie obok mojego chłopaka i Zayn'a oraz Harry'ego którzy grali na konsoli.
-Przepraszam, że przerwę ale gdzie mam spać? - zapytałam
-Oczywiście, że ze mną miśku. - odpowiedział szybko Lou po czym pocałował moją dłoń.
-Ale Lou jeszcze ci coś zrobię.
-Nie obawiaj się. - odpowiedział jakby było to najoczywistszą rzeczą świata. Już się nie odezwałam, jedynie obdarowałam chłopaka promiennym uśmiechem. Wieczorem zgodnie z obietnicą przygotowałam kolację chłopakom + specjalne danie dla Niall'a. Zdeklarowałam się, że będę gotować chłopakom. Oni w zamian powiedzieli że pomogą mi przy Lou. Bo przecież jak to stwierdził Zayn nie będę myła Tomlinsona czy nosiła po schodach. Po kolacji zmyłam naczynia i poszłam się rozpakować, co poszło mi szybko.
Nadeszła pora spania. Wiem to dziwnie brzmi ale musicie mi wybaczyć. Chłopcy zanieśli Louis'a do jego pokoju. Przebrali go i położyli do łóżka.
-Śpisz? - zapytałam cicho wchodząc do pokoju. Odpowiedziała mi cisza. Podeszłam do łóżka. Mój misiek już spał. Jego włosy których pasma były w nieładzie dodawały mu uroku. Ucałowałam delikatnie policzek chłopaka. Stwierdziłam, że nie mogę spać razem z Lou. Jeszcze mu coś zrobię w nocy. Zabrałam piżamę. Przebrałam się w łazience po czym zostawiłam ją w sypialni i zabierając koc zeszłam do salonu. Chłopcy już spali. Położyłam się na kanapie w salonie.Przykryłam się kocem i szybko zasnęłam. Dostanę jutro ochrzan od chłopaków.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz