Hej Directioners!
Dzisiaj imagin z Harry'm. Mam nadzieję, że się spodoba.
LiwiaLila
*********************************************************************************
Kilka miesięcy temu podczas przerwy w mojej szkole pojechałam do mojej cioci i wujka do Anglii aby pomóc im w opiece nad dziećmi. Pewnego dnia poszłam do sklepu żeby kupić ciastka dla mojej kuzynki. Kiedy chodziłam między sklepowymi półkami nagle ktoś na mnie wpadł a ja się przewróciłam.
-Przepraszam Cię najmocniej. Nie zauważyłem Cię. - powiedział jakiś chłopak.
-Nic nie szkodzi. To ja przepraszam mogłam uważać. - powiedziałam i uniosłam głowę do góry. Zobaczyłam bardzo przystojnego chłopaka o zielonych oczach i cudownych lokach.
-Tak w ogóle Harry jestem.
-[TI]
-Czyli nie wiesz kim jestem?
-Nie. A powinnam?
-To Ci powiem. Jestem Harry Styles. Z One Direction.
-A One Direction. Czyżby piosenka Happily była wasz?
-Tak.
-Jest cudowna.
-Dzięki. - powiedział po czym ukazał swoje dołeczki. Chyba zacznę wierzyć w miłość od pierwszego wejrzenia.
-Słuchaj, może dałabyś się zaprosić na kawę?
-Z chęcią.
Tak to się zaczęło. Tamtego dnia poznałam Harry'ego i od razu się zaprzyjaźniliśmy. Kilka dni później poznałam Niall'a, Liam'a, Louis'a i Zayn'a. Spędzaliśmy każdą wolną chwilę. Kiedy musiałam wracać do Polski, chłopaki odwieźli mnie na lotnisko. Oczywiście paparazzi towarzyszyli nam przez cały czas. Kiedy już miałam iść na odprawę Harry zaprowadził mnie w ustronne miejsce.
-[TI], chcę Ci coś powiedzieć. Kocham Cię.
-Ja Ciebie też Hazza. - powiedziałam po czym ten wpił się w moje usta. To było coś niesamowitego.
-Za nim wyjedziesz chcę Cię o coś spytać. Chcę mieć pewność, że mi nie uciekniesz. Zostaniesz moją dziewczyną?
-Tak Harry - powiedziałam po czym rzuciłam mu się na szyję. Nagle usłyszałam głos z mikrofonu proszący o udanie się na odprawę. Kiedy miałam przejść przez bramki Harry podbiegł do mnie szybko i pocałował namiętnie na oczach wszystkich. Paparazzi zrobili nam tysiące zdjęć jednak my nie zwracaliśmy na to uwagi. Kiedy odchodziłam słyszałam jak mój chłopaka, cudownie to brzmi prawda, opowiadał chłopakom jaki jest szczęśliwy. Weszłam na pokład samolotu i zajęłam miejsce przy oknie. Do Polski przyleciałam po 2,5 h. Na lotnisku czekali na mnie moi rodzice i brat. Bardzo się za nimi stęskniłam. W drodze powrotnej wszystko im opowiedziałam łącznie z tym, że mam chłopaka. Mój brat nie mógł uwierzyć, że jego siostra chodzi z najsławniejszym chłopakiem na świecie. Chciałam do dogryźć więc zadzwoniłam do Harry'ego aby powiadomić go o tym, że już jestem w Polsce. Jego mina gdy rozmawiałam z Harry'm na głośnomówiącym i ten powiedział, że mnie kocha i używał słów księżniczka i moja dziewczyna - bezcenna.
Gdy byliśmy już w domu i rozpakowałam moje walizki postanowiłam poprzeglądać różne strony internetowe. Przez przypadek weszłam na jakąś stronę plotkarską i co zobaczyłam. Było na niej zdjęcie moje i Harry'ego gdy całujemy się na lotnisku i nagłówek ,,NOWA DZIEWCZYNA HARRY'EGO STYLES'A ? ". ,,Czyli jutro w szkole nie będę miała życia" - pomyślałam. W mojej szkole jest wiele dziewczyn które kochają One Direction i podkochują się w Harry'm. Jednak sorry moje drogie, Harry jest teraz mój!
Poszłam spać po 20 gdyż byłam bardzo zmęczona. Rano obudziłam się o 5:50. Bardzo wcześnie jak na mnie. Stwierdziłam, że nie ma sensu leżeć dłużej w łóżku. Poszłam wziąć szybki prysznic po czym poszłam wybrać jakieś ubrania. Zdecydowałam się na szarą koszulkę i czarne rurki a do tego białe supry, które dostałam od Niall'a. Zrobiłam szybko koka i zrobiłam delikatny makijaż. Spakowałam moją torbę i zeszłam na śniadanie. W kuchni powitali mnie moi rodzice i brat.
-Cześć córeczko.
-Witam przyszłą panią Styles - powiedział drwiąco mój młodszy brat.
-Nie pozwalaj sobie mody. - powiedziałam po czym dostał ode mnie po głowie.
Usiadłam obok mamy i zajadałam się śniadankiem gdy mój telefon zawibrował. Dostałam wiadomość od Harry'ego.
,,Miłego dnia księżniczko. Bądź dzisiaj o 18:00 na Skype. Pogadamy. Twój Harry xo"- po jego przeczytaniu automatycznie się uśmiechnęłam a mój ,,kochany" brat znowu ze mnie zakpił. Moje lekcje zaczynały się o 8 więc po 7:30 wyszłam z domu. Kiedy byłam niedaleko szkoły zobaczyłam ludzi z aparatami wybiegającymi zza rogu jakiegoś budynku. Zakryłam twarz ręką i szłam do szkoły. Gdy przekroczyłam jej prób spotkałam się z podłymi i zazdrosnymi spojrzeniami. Nagle podbiegły na mnie jakieś dziewczynki. Zakładam, że chodziły do I gimnazjum ( moje liceum jest połączone z gimnazjum). I się zaczęło.
-To ty jesteś dziewczyną Harry'ego? Jak to jest z nim być?
-Jak się poznaliście?
-Mogę autograf?
-O jacie masz buty od Niall'a Horana!
Myślałam, że padnę trupem. Po chwili z grupki dziewczyn podbiegły do mnie i dziewczyny z pierwszych klas liceum.
Jakoś udało mi się uciec. Kiedy przyszłam na lekcję myślałam, że będę siedzieć w ławce z moją przyjaciółką Olgą jednak ta rzuciła tylko ,,Nie zamierzam siedzieć z taką sławą jak ty!" Czyli już wszyscy w szkole się ode mnie odwrócili.
Każdy dzień wyglądał tak samo. Wyzwiska, teksty że lecę na pieniądze Styles'a i że go nie kocham, lub że to jakaś podobna do mnie dziewczyna a ja sobie coś ubzdurałam. Nie wiedziałam co mam robić. Nic nie mówiłam Harry'emu jednak moja mama nie wytrzymała i zrobiła to za mnie. Chłopak chciał dla mnie porzucić trasę i przyjechać aby mi pomóc. Na szczęście mu nie pozwoliłam i tego nie zrobił. Wtedy zobaczyłam, że on naprawdę mnie kocha.
Przeżyłam tak do początku czerwca. Został mi tylko jeden miesiąc i koniec szkoły. Wiedziałam, że już w lipcu wyjadę do Londynu do mojego chłopaka. Ale do tego czasu jeszcze miesiąc męki. Nauczyciele już nic nie zadawali bo wszystkie tematy były zrealizowane.
Dzisiaj piątek (do końca roku został tydzień). A teraz moja ostatnia lekcja. Muzyka. Kocham ten przedmiot a jeszcze bardziej naszego nauczyciela - pana Watsona. Pan Watson jest z pochodzenia Anglikiem lecz przeprowadził się do Polski ze względu na swoją żonę polskiego pochodzenia. Co jakiś czas pięćdziesięcioletni pan Watson przyprowadzał na nasze lekcje różne sławne zespoły muzyczne lub piosenkarzy. Wtedy razem śpiewaliśmy graliśmy itd. Tego dnia również miał nas odwiedzić jakiś zespół muzyczny lecz nikt nie wiedział jaki. Wszyscy usiedli z przodu klasy więc dla mnie pozostały ławki na samym końcu. Usiadłam samotnie w ostatniej ławce. Zadzwonił dzwonek a wszyscy usiedli do ławek. Fajnie było by gdyby przyjechali chłopaki z One Direction. Harry na pewno nie odpuściłby sobie żeby mnie przytulić a wszyscy zobaczyliby że nasz związek jest prawdziwy. Rozmyślałam tak gdy do klasy wszedł pan Watson.
-Witam moi drodzy. Dzisiaj niespodzianka. Mamy gości. Odwiedził nas dzisiaj zespół One Direction!- Czy ja dobrze słyszałam? Moi chłopcy tu są?
Po chwili do klasy weszli chłopcy z uśmiechami na twarzach. Ustawili się pod tablicą a ja nie mogłam uwierzyć, że to dzieje się na prawdę. Wszystkie ,,tapety" (tak nazywałam szkolne pustaki i dziewczyny z dużą ilością tapety na twarzy) zaczęły się uśmiechać i robić dziwne pozy do chłopców. Ja byłam jednak wpatrzona w mojego Harry'ego. On również patrzył na mnie i się uśmiechał.
-[TI] nie przywitasz się z chłopakiem? Tyle się nie widzieliście. - powiedział z uśmiechem na twarzy pan Watson a wszystkie oczy w klasie zwróciły się moją stronę.
-Mogę?- zapytałam a ten porozumiewawczo kiwnął głową. Wstałam z ławki i podbiegłam do chłopaków. Rzuciłam się Harry'emu na szyję a ten mocno mnie przytulił i pocałował w policzek po czym chłopcy zaczęli śpiewać piosenkę Steal My Girl a potem Niall wziął gitarę i zaczęli śpiewać Little Things. Podczas swojej solówki Harry cały czas patrzył w moje oczy a ja w jego. Kontem oka widziałam zazdrosne twarze ,,tapet" siedzących w pierwszej ławce. Kiedy chłopcy skończyli śpiewać ja wróciłam do ławki a pan Watson powiedział, że można zadać chłopcom pytania. Zaczęli od pierwszej ławki.
-Ja mam pytanie do Harry'ego - zaczęła jedna z największych ,,tapet" - Czy ta o to tam - powiedziała wskazując na mnie ręką- jest na serio twoją dziewczyną?
-Po pierwsze ta o to tam ma imię, [TI]. Po drugie tak to moja dziewczyna i ją bardzo kocham. - wszystkim dziewczyną opadła szczęka. Wtedy chyba zrozumiały, że to wszystko jest prawdą.
Pytania zaczęły dobiegać końca co oznaczało, że teraz moja kolej.
-A więc teraz [TI] twoje pytanie. - powiedział nauczyciel.
-Hmmm. O co by Was zapytać. - zaczęłam uśmiechając się - Dobra mam. Zagracie jeszcze jakąś piosenkę?
-A jaką sobie pani życzy ? - zapytał z uśmiechem Liam.
-Może Happily ?
-Już się robi. - powiedział Niall po czym zaczęli śpiewać. Oczywiście mój kochany Harry znowu cały czas patrzył na mnie. Kiedy skończyli śpiewać zadzwonił dzwonek a wszyscy wypadli z sali jak poparzeni. Zostałam tylko ja, chłopcy i pan Watson.
-Proszę pana, mogę prosić na chwilkę?- zapytałam mężczyznę.
-Oczywiście. Coś się stało [TI]?
-Nie. Chciałam się tylko dowiedzieć dlaczego przy całej klasie pan zapytał mnie dlaczego nie przywitam się z Harry'm? I skąd pan wiedział że jesteśmy razem.
-Moja droga media robią swoje. A odnośnie pierwszego pytania. Od kiedy okazało się że jesteście w związku widziałem, że jesteś źle traktowana. Wszyscy mówili, że kłamiesz jednak ja wierzyłem Tobie. Poza tym gdybyś kłamała to byś wysłuchiwała wyzwisk innych i nic sobie z tego nie robiła. Aha i na więcej razy nie płacz w sali biologicznej bo to najbliżej pokoju nauczycielskiego.
-Dziękuję bardzo Panu. Muszę już iść. Do widzenia. I miłego weekendu.
-Do widzenia i nawzajem. - powiedział uśmiechając się.
Ruszyłam w stronę drzwi. Chłopców już nie było w sali, więc pewnie wyszli na dwór. Wyszłam z klasy i co zobaczyłam. Bardzo dużą grupę nastolatek które otaczały moich chłopaków. Liam zauważył mnie i ruchami rąk prosił o pomoc. Postanowiłam im pomóc.
-Hej, hej. Co tu się dzieje? Rozumiem, że są sławni, ale za chwilę mogą już nie żyć bo ich zabijecie- powiedziałam podchodząc do zgromadzenia. Dziewczyny popatrzyły na mnie z obrazą a w tym czasie chłopcom udało się uciec. Gdy te zobaczyły, że 1D uciekło miały ochotę mnie zabić. Na szczęście powstrzymała ich dyrektorka która przechodziła korytarzem. Zabrałam z szafki swoją torbę i wyszłam na dziedziniec szkoły. Szybko zobaczyłam duży czarny samochód który należał do One Direction. Podeszłam i zapukałam w szybę. Gdy Harry zobaczył mnie przez szybę, szybko otworzył drzwi i wciągną mnie do samochodu. Posadził mnie na kolanach. Zamknął drzwi i zaczął mnie namiętnie całować.
-Nie mogłem się powstrzymać. Miałem ochotę zrobić to tam w klasie ale nauczyciel pewnie by się oburzył.
-Ale teraz już możesz - powiedziałam po czym delikatnie go pocałowałam.
-Dobra, koniec z tym. To staje się obleśne - powiedział Louis. My z Harry'm odpowiedzieliśmy jedynie śmiechem. Nie miałam pojęcia gdzie jedziemy. Kiedy samochód się zatrzymał wyszliśmy z niego. Okazało się, że jesteśmy pod moim domem. Weszliśmy do środka.
-Witajcie chłopcy. Dobrze, że już jesteście! - powiedziała moja mama. Ale skąd ona się tu wzięła? Przecież powinna pracować?
-Mamo co ty tu robisz? I skąd wiesz, że chłopcy przyjechali do Polski?
-Wzięłam dzisiaj wolne a chłopcy sami do mnie zadzwonili poinformować, że przyjadą a ja zaproponowałam im żeby u nas zostali.
-Jak to zostali? - zapytałam odwracając się do chłopaków.
-Wiesz zostaniemy ten tydzień żeby pójść z Tobą na zakończenie szkoły. Słyszeliśmy, że masz najlepszy wynik w szkole i dostaniesz jakąś nagrodę dlatego chcemy tam iść z Tobą. Chyba, że ty nie chcesz. - powiedział zasmucony Zayn.
-To świetnie. I oczywiście, że chcę żebyście ze mną poszli. - na moje słowa chłopcy się uśmiechnęli.
-Obiad jest już gotowy, więc chodźcie jeść- powiedziała moja mama.
-OBIAD!- krzyknął Niall i pognał do jadalni.
Dzień zakończenia roku szkolnego
To już dziś. To już dziś zakończę moją przymusową naukę. O 6:00 zadzwonił mój budzik. Wyłączyłam go i nie budząc śpiącego obok mnie Harry'ego wstałam z łóżka. Wzięłam prysznic i ubrałam czarną rozkloszowaną sukienkę. Zrobiłam delikatny makijaż a włosy zakręciłam lokówką. Gotowa wyszłam z łazienki. Harry nadal spał. Chciał bym obudziła go o 6:40. Akurat dochodziła ta godzina. Podeszłam do łóżka i pogłaskałam jego policzek po czym go pocałowałam.
-Kochanie wstawaj. Za nie długo wychodzimy.
-Och skarbie. Jeszcze 5 minut.
-Harry jest 6:40. Nie zdążysz się ubrać.- na te słowa chłopak energicznie wstał i pocałował mnie.
-Wow! Kochanie wyglądasz nieziemsko - powiedział.
-Dziękuję. Ja idę zjeść śniadanie a ty idź się przebierz. - powiedziałam i wyszłam z pokoju.
W kuchni czekali na mnie chłopcy i moi rodzice.
-Hej chłopaki. Cześć mamo, hej tato.
-Hej. Wyglądasz świetnie. - powiedzieli chórkiem. Wyglądało to jakby mieli to zaplanowane.
-Cześć. Córciu jest sprawa. Przeziębiłam się i nie dam rady iść z Tobą na akademię.
-A ty tato?
-Ja mam ważne spotkanie w pracy nie dam rady przepraszam.
-To kto odbierze list gratulacyjny za moje dobre stopnie? - zapytałam. Nie ukrywam, byłam zła. To miał być najlepszy dzień mojego życia a tu same problemy.
-Dzwoniłam do Twojej dyrektorki. Przedstawiłam jej sytuację i powiedziałam, że list odbierze za mnie Harry. - mówiła moja rodzicielka co chwilkę kichając.
-Zgodziła się?
-Tak.
-AAAAA!- krzyknęłam uradowana i przytuliłam się do mamy. Gdy trochę ochłonęłam usiadłam do stołu. Rozmawialiśmy i jedliśmy. Po jakiś 3 minutach chłopcy poszli się przygotować, więc zostałam z rodzicami.
-Muszę Ci powiedzieć, że Harry jest dla Ciebie idealny. - powiedział mój tata.
-Dzięki. Bardzo go kocham.
-A ja kocham pańską córkę. - usłyszałam ten seksowny zachrypły głos a po chwili poczułam jego usta na moim policzku.
Tego dnia postanowiliśmy zrobić wielkie wejście, aby ostatniego dnia szkoły wszyscy zobaczyli, że mam najlepszego chłopaka i przyjaciół na świecie. Pod plac szkoły podjechaliśmy czarnym samochodem. Najpierw wyszli Liam i Niall, potem z drugiej strony pojazdu Louis i Zayn a na końcu ja i Harry. Ruszyliśmy w stronę szkoły. Na środku szłam ja z moim ukochanym a po naszych obu stronach chłopcy. Na placu była już cała szkoła więc wszyscy patrzyli tylko na mnie. Miny wszystkich dziewczyn z liceum i gimnazjum gdy zobaczyły mnie i Harry'ego który trzymał mnie w talii - bezcenne. Całą szóstką podeszliśmy do grupy a akademia się zaczęła. Jak to zawsze na akademiach bywa. Hymn, jakieś przemówienia i wręczenie nagród i świadectw. Czekałam na to całe moje życie.
-A teraz chciałabym wręczyć nagrodę dla najlepszej uczennicy naszej szkoły. Dla [TI][TN]. - powiedziała dyrektorka a ja wyszłam na środek. Widziałam jak chłopcy pokazywali kciuki do góry. A Harry. Wydaje mi się albo po jego policzku poleciała łza. O mój Hazzuś.
Dyrektorka podała mi moją nagrodę i ponownie przemówiła.
-Chciałabym również wręczyć list gratulacyjny dla rodziny panny [TN]. Z pewnych powodów list ten odbierze przyjaciel rodziny z chłopak [TI] Harry Styles. - Harry pewnym krokiem podszedł do kobiety i odebrał od niej list. Stanęliśmy obok siebie i zrobiono nam zdjęcia.
Akademia skończyła się o 12:00. Gdy już miałam wychodzić ze szkoły ktoś mnie zaczepił.
-[TI], my chciałyśmy Cię przeprosić. Nie powinnyśmy Cię wyzywać i w ogóle. Wybaczysz nam? - powiedziała ,,przywódczyni" ,,tapet". Nie wieżę w to co słyszę. One mnie przepraszają?
-Wiecie, nie było to miłe ale wam wybaczę. Mam nadzieję, że już nikomu nie sprawicie takiego smutku. Powodzenia. - powiedziałam i odeszłam z chłopakami. Razem z 4 najcudowniejszych przyjaciół i kochanym chłopakiem i piosenką ,,Forever Young" przekroczyłam bramy szkoły. Teraz czeka mnie dorosłe życie. Jednak wiem, że będzie one pełne miłości, przyjaźni i szczęścia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz