Hej!
Dzisiaj czas na imagin z Horanem. Zapraszam! :-)
LiwiaLila
**************************************
Mam 20 lat. Od półtora roku jestem w związku z Niall'em Horanem z One Direction. Początkowo bardzo martwiłam się,że zostanę odrzucona przez fanki. Na szczęście moje obawy się nie sprawdziły a my jesteśmy nazywani najsłodszą parą świata.
Pracuję w dużej firmie jako grafik komputerowy. Początkowo moja praca dawała mi wiele radości i frajdy. Zapewne dalej by mi je dawała gdyby nie moja szefowa- pani Nellson. Kobieta straciła dwa miesiące temu męża i syna w wypadku samochodowym. Od tamtego czasu stała się strasznie oziębła, ale tylko dla mnie. Nie mam pojęcia dlaczego. Moja szefowa ciągle daje mi nowe zadania. Niby dobrze a jednak nie. Jestem właśnie w trakcie robienia bardzo ważnego projektu a ta przychodzi i mówi że mam zrobić jeszcze 3 do końca tygodnia. Dodatkowo przez ostatnie 6 tygodni nie miałam dnia wolnego. Kiedy przyjmowano mnie na to stanowisko miałam pracować od poniedziałku do piątku od 8-16, a teraz pracuję 7 dni w tygodniu, 24 godziny na dobę. Ostatnio w ogóle nie śpię. Za to zapijam się litrami kawy i energetyków aby tylko wydobyć z siebie odrobinę siły żeby dokończyć te cholerne projekty. Nie mam już siły. Niall chyba też.
Perspektywa Niall'a
Moja ukochana ciągle pracuje. Kiedy wychodzę do pracy ona już od dawna pracuje, gdy do niej dzwonię pracuje, wracam do domu ona dalej pracuje, śpię ona pracuje. Jak jej szefowa może tak traktować pracowników. Przecież to jest nie dopomyślenia co ona wyprawia. Przez nią [TI] nie śpi, nic nie je, pije litry kawy i energetyków i co najgorsza bardzo schudła. Ostatnio widziałem jak zakładała do spodni pasek, do spodni które były dla niej idealne, i przekładała go dwa razy. DWA RAZY! Co ta kobieta z nią zrobiła. Muszę ją uratować.
Twoja perspektywa
Dwa dni bez ani sekundy snu. Nie dam już rady. Najmocniejsze kawy nie pomagają. Niall co chwila do mnie przychodzi i prosi żebym poszła spać, jednak ja nie mogę. Projekt nie skończony.
-[TI], kochanie. Błagam Cię chodź się położyć. Przecież zaraz mi tu padniesz trupem - mówił ze szklącymi się oczami mój chłopak. Mój Niall. Sens mojego życia.
-Za chwilę kochanie. Projekt jeszcze nie jest w połowie gotowy a ja mam już tylko dzień na oddanie go.
-Zawsze tak mówisz a potem nad ranem znajduję Cię z podkrążonymi oczami śpiącą nad komputerem. Koniec. Ta szefowa Cię wyniszcza. Nie pozwolę na to. Teraz marsz do łazienki wziąć prysznic, ja idę zrobić ci coś do jedzenia a potem do spania. A jutro nie idziesz do pracy.
-Ale
-Koniec. Za bardzo Cię kocham i nie mogę patrzeć jak marniejesz.
-Kocham Cię Niall.
-Ja Ciebie też Słońce.
Zgodnie z rozkazem Horana poszłam wziąć prysznic. O tak tego mi brakowało. Chwili dla siebie. Wyszłam z łazienki. Miałam ubrana krótkie spodenki które musiały pochodzić ze sklepu z ubraniami dla młodzieży i w czarną koszulkę Niall'a. Tak ostatnio schudłam. I to dużo. To wszystko przez stres, zmęczenie i brak jedzenia. Byłam tak zmęczona że ledwo doszłam do naszego łóżka. Weszłam pod ciepłą kołdrę. Zastanawiałam się nad tym jak to będzie jutro w pracy. Niall na pewno nie zadzwoni a ja tym bardziej i nie wezmę wolnego. Zapewne jutro pani Nellson powita mnie kłótnią o to gdzie są projekty i da mi kolejne. Ale teraz się już nad tym nie zastanawiałam. Zasnęłam.
Rano obudził mnie przeraźliwy dźwięk budzika. Wyciągnęłam rękę i włączyłam alarm w telefonie. Sprawdziłam godzinę. 6:00.
-Idealnie-pomyślałam. Wstałam i poszłam zrobić sobie kawę. Gdy tylko wyszłam z sypialni do mojego nosa dotarł zapach smażonych naleśników. Ruszyłam za zapachem który zaprowadził mnie do kuchni. W pomieszczeniu stał Niall i piekł naleśniki.
-Wstałaś już. Hej. - powiedział całując mój policzek.
-Hej. Jak widać wstałam.- nagle spojrzałaś na zegar stojący w kuchni. Była na nim godzina 7.
-Niall dlaczego na moim telefonie pokazuje 6: 10 a tu jest 7.
-Tej nocy była zmiana czasu. Najwyraźniej godzina w telefonie ci się nie przestawiła.
-O cholera. Spóźnię się do pracy.
- Nigdzie nie idziesz. Nie pozwolę ci. Dzwoniłem do twojej szefowej. Powiedziałem że musisz trochę odpocząć i bierzesz dzisiaj wolne. Zgodziła się więc już nie ma odwrotu.
-Kocham Cię Niall - wykrzyczałam mu
praktycznie do ucha.
-Ja Ciebie też- powiedział i złączył nasze usta. Tego mi brakowało. Chwili razem z nim. Po naszych czułościach zabraliśmy się za zjedzenie śniadania. Gdy już jedliśmy rozległ się dzwonek do drzwi. Mój kochany poszedł otworzyć. Słyszałam głos jakieś kobiety. Wydawał mi się znajomy jednak nie potrafiłam go do nikogo dopasować. Poszłam do holu. W drzwiach stał a moja szefowa i kłóciła się z Niall'em. Próbowałam ich uspokoić jednak to nic nie dało. Chłopak wyrzucił jej wszystko co mi zrobiła, to do jakiego stanu mnie doprowadziła. W pewnym momencie kobieta zdenerwowała się i rzuciła o ziemię papiery z moim wypowiedzeniem z pracy. Z jednej strony byłam szczęśliwa bo nie będę musiała już cierpieć a z drugiej byłam zła bo teraz Niall będzie na nas zarabiał do póki nie znajdę pracy. Jednak mam nadzieję że wszystko się dobrze potoczy.
7 miesięcy później
Jest idealnie. Wniosłam do sądu sprawę o wykorzystywanie mnie jako pracownika do nadmiernej pracy. I wygrałam. Dostałam dość duże odszkodowanie co jest wielkim plusem. Znalazłam nową pracę. Pracuję w gazecie jako grafik. Bardzo lubię tę pracę. A jeśli chodzi o mnie i o Niall'a to zaręczyliśmy się i za 4 miesiące na świat przyjdzie nasz mały Horanek. Czego chcieć więcej?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz